
Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Jak dla mnie to bardziej rozbija się o to, że doskonale wiedział, do jakiej serii zgadza się pisać 

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Pewnie, że wiedział. Nie ma kompozytora, który nigdy nie pisał do szmirowatych filmów. A Shore, mimo wszystko, nie dał sobie naskoczyć i muzykę zrobił, bądź co bądź, w swoim stylu. I to jest różnica między nim, a Navarrete, który raczej też wiedział, że producenci każą mu się wypchać ze swoimi pomysłami i kazać imitować RCP dla mas. Chyba zrozumiała różnica? 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Ale to bez znaczenia, nie do takich kup powstawała fajna muzyka. O ile zostawiono kompozytorowi choć trochę swobody. Także Danielos dobrze prawi.Dexter pisze:Jak dla mnie to bardziej rozbija się o to, że doskonale wiedział, do jakiej serii zgadza się pisać
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Zrozumiała i ja tu nie bronię Navarrete, ale jeśli ten projekt ma mu pomóc w karierze w takim sensie, że na przyszły rok dostanie coś ciekawego, to niech i ma to WotT. Póki co płyta jeszcze nie wyszła, więc nie skazuję tej pracy na zagładę.
Bardziej mnie dziwi, że kompozytor z takim dorobkiem jak Shore zgodził się zilustrować gromiony ze wszystkich stron Zmierzch. Desplat już mniej, bo on ma ewidentny problem z ograniczaniem liczby projektów, za które się bierze.
Bardziej mnie dziwi, że kompozytor z takim dorobkiem jak Shore zgodził się zilustrować gromiony ze wszystkich stron Zmierzch. Desplat już mniej, bo on ma ewidentny problem z ograniczaniem liczby projektów, za które się bierze.
To jasne, ale przecież w tym przypadku (Shore) muzyka fajna nie powstała.Koper pisze:Dexter pisze: Ale to bez znaczenia, nie do takich kup powstawała fajna muzyka. O ile zostawiono kompozytorowi choć trochę swobody.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Zdarza się każdemu, jak pisałem.Dexter pisze:To jasne, ale przecież w tym przypadku (Shore) muzyka fajna nie powstała.
Nie pomoże.j.w. pisze:Zrozumiała i ja tu nie bronię Navarrete, ale jeśli ten projekt ma mu pomóc w karierze w takim sensie, że na przyszły rok dostanie coś ciekawego, to niech i ma to WotT.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
To już sobie możemy gdybać. Czas pokaże, ale jeśli faktycznie zrobił szmirę, to też po nim pojadęDanielosVK pisze: Nie pomoże.

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Jak miałby mu pomóc? Wrath of the Titans to blockbusterek, ale wątpię, ale nieszczególnie znaczący. Navarrete pisząc do takiego filmu postawił siebie na poziomie Djawadego. Więc jego kariera może się tak fajnie potoczyć, że będzie pisał tylko do szmir podobnych do powyższej. O ile będzie takie propozycje dostawać - w końcu Djawadi ma kontakty (od samego Hansa), a ten projekt dla Navarrete to "cud". 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Wiesz co, skoro Navarrete zniżył się tym scorem do poziomu Djawadiego, a Djawadi jest nowym idolem Del Toro, to może po prostu Navarrete liczy na kolejny wspólny projekt?
Blockbusterek? No tak, pierwsza część zarobiła ledwie pół miliarda
A co do Djawadiego to on dostał Grę o tron chociażby, a chyba mi nie powiesz, że to 'pisanie do szmir'? Oczywiście pomijam tu efekt jego pracy, chodzi mi o sam angaż.

Blockbusterek? No tak, pierwsza część zarobiła ledwie pół miliarda

A co do Djawadiego to on dostał Grę o tron chociażby, a chyba mi nie powiesz, że to 'pisanie do szmir'? Oczywiście pomijam tu efekt jego pracy, chodzi mi o sam angaż.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Fakt. Ale to dziwna sprawa z tym Del Toro.Dexter pisze:Wiesz co, skoro Navarrete zniżył się tym scorem do poziomu Djawadiego, a Djawadi jest nowym idolem Del Toro, to może po prostu Navarrete liczy na kolejny wspólny projekt?![]()

Bo takie filmy na siebie zarabiają, ale powiedzmy szczerze - kto o nich pamięta i kto je docenia? Nie pamiętam też, by pierwsza część była w jakiś szczególny sposób nagradzana.j.w. pisze:Blockbusterek? No tak, pierwsza część zarobiła ledwie pół miliarda

No właśnie. To dlatego, że ma wtyki.j.w. pisze:A co do Djawadiego to on dostał Grę o tron chociażby, a chyba mi nie powiesz, że to 'pisanie do szmir'? Oczywiście pomijam tu efekt jego pracy, chodzi mi o sam angaż.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Szkoda, bo dziś Kilar byłby legendą muzyki filmowej, a my fani filmówki z Polski chodzilibyśmy z wysoko uniesionymi głowamiAlthazan pisze: A Kilar odmówił nie z powodu pieniędzy, czy różnicy zdań co do muzyki, ale zgodził się na jedną część, a producenci chcieli mieć gwarancję, że napisze również do dwóch następnych, na co Kilar nie chciał się zgodzić - nieco przeraził go ogrom zadania i nie chciał się wiązać na lata...

To nie racja. To tylko zdrowy rozsądekWawrzyniec pisze: I chyba niestety wyszło, że Tomek z Koprem mieli rację.Cóż Koper będzie mógł się zaśmiać, a Tomek obwinić Zimmera za taki stan rzeczy.


To nie teoria. To namacalna rzeczywistośćWawrzyniec pisze:Ten score to po prostu broń w rękę krytyków współczesnej muzyki filmowej, (...) teorii o McScorze.

A może jednak przeceniamy nieco tego Navarette. Jakiś czas temu napisał score do filmu fantasy-przygodowego pt. "Inkheart". Była to wg mnie totalnie anonimowa orkiestrowa ściana dźwięku...Ghostek pisze:Posłuchałem sampli.
Wybaczcie chłopaki, ale poziom Immortals, więc rozrywka będzie, ale nic ponad to. Szkoda tylko że sygnowana nazwiskiem człowieka, który uchodził przez pewien czas za artystę. No ale kasa robi swoje.
Btw... Bazę sampli to mógł sobie Javier zaktualizować. Te pamiętają chyba jeszcze Media Ventures.
A "Immortals" - przecież tam poza zżyną z "160 BPM" z Zimmera nie było żadnej rozrywki...


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Armstrong nie został wywalony tylko sam odszedł, po tym, jak przemontowano film, a on nie miał czasu nagrywać na nowo muzyki. Swoją drogą ciekawi mnie, co takiego tam napisał - bo chyba wolałbym właśnie, żeby ta muzyka nigdy nie ujrzała światła dziennego, jeśli Armstrong poszedł tą samą drogą, co Navarrete. A to byłby spory cios dla mnie jako dużego fana tego kompozytora.Tomek pisze:Na przykład za to, że Armstrong został wywalony z pierwszej części.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Tu pełna zgoda, ale wydaje mi się, że jeśli by mu zależało, to w przeciągu najbliższego powiedzmy kwartału ten tytuł w jego CV działałby na jego korzyść i mógłby coś ciekawego zgarnąć. Tym bardziej, że film zapewne na siebie zarobi.DanielosVK pisze: Bo takie filmy na siebie zarabiają, ale powiedzmy szczerze - kto o nich pamięta i kto je docenia? Nie pamiętam też, by pierwsza część była w jakiś szczególny sposób nagradzana.![]()
Ale w sumie ten kompozytorski światek jest zagmatwany, więc mogę nie mieć racji

Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Biorąc pod uwagę jego ostatnie dokonanie (In Time), obawiam się, że mogła to być nie za wysokich lotów muzyka...DanielosVK pisze:Armstrong nie został wywalony tylko sam odszedł, po tym, jak przemontowano film, a on nie miał czasu nagrywać na nowo muzyki. Swoją drogą ciekawi mnie, co takiego tam napisał - bo chyba wolałbym właśnie, żeby ta muzyka nigdy nie ujrzała światła dziennego, jeśli Armstrong poszedł tą samą drogą, co Navarrete. A to byłby spory cios dla mnie jako dużego fana tego kompozytora.Tomek pisze:Na przykład za to, że Armstrong został wywalony z pierwszej części.

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Otóż to. Chociaż tematyka inna, ale poziom filmów w sumie ten sam. No, ale kto wie... Ja wolę jednak nie gdybać i czekać na jego kolejne projekty.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
OMG! Po pierwsze Navarrete nie jest taki zły w Tytanach, jak tu o nim piszą, po drugie znowu to zarabianie i blockbustery, a później Koper pyta po co bawię się na forum w bankiera, ano Stop Bredniom


