faktycznie trudny... gram to wiem. Ale jak się trochę potrenuje to w mig się wszystko łapie. Potem można takie cuda z tymi bilami robić że wszelkie prawa fizyki się walą...Mefisto pisze:heh, niby tak, ale to cholernie trudny sport mimo wszystko - podobnież jak i golf
Muzyka filmowa a łyżwiarstwo
- Łukasz Waligórski
 - Początkujący orkiestrator
 - Posty: 617
 - Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
 - Kontakt:
 
- Gosia
 - Gość od wnoszenia fortepianu
 - Posty: 68
 - Rejestracja: czw sty 05, 2006 19:37 pm
 - Lokalizacja: Wrocław/Kraków
 - Kontakt:
 
Akurat ani "Tańca..." ani "M jak..." nie ogladam. telenowele brazylijskie tez mnie nie pociagaja. A co do pilki noznej to trudno zaprzeczyc ze to 22 spoconych facetow biegajacych za pilka, choc wcale nie twierdze ze tego sportu nie lubie. Faktycznie wole siatkowke czy koszykowke(czesto bywalam na meczach dopoki koszykarze slaska jeszcze jako tako grali). Natomiast z niewyjasnionych przyczyn mecze pilkarskie poza ME i MŚ mnie nudza i tyle.Thedues pisze:Tak wiem;) Ciebie pociąga pewnie durny Taniec z Gwiazdami i M jak Miłość:D Niestety piłka nożna dla kobiety to wciąż bieganie 22 chłopa za białą kulką. Jedyna rozpoznawalną postacią w meczu u większość rodzaju żenskiego jest Pan w czarnej koszulce, który de facto nigdy nie dotyka piłki w meczu:P[sędzia meczu]
Co do Pań w Bikini;) to cóż;) jak inne kanały puszczają mrówki to pozostaje delektować się udrodą pań ubranych w bikini:] To w takim razie co Ty robisz w nocy:P?? Nie będe zgadywał:D Pewien jestem, że na pewno nie zwiedzasz Krakowa;)
W nocy to ja sie kolego ucze albo sobie muzyki slucham w zacisznym pokoju
"Never let your wife prevent you from buying equipment. A house will not buy a synthesizer, but a synthesizer can buy a house." Hans Zimmer
						- Łukasz Wudarski
 - + Sergiusz Prokofiew +
 - Posty: 1326
 - Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
 - Lokalizacja: Toruń
 - Kontakt:
 
Grałem w nogę. Nie jakos tam profesjonalnie, ale troszke sie nalatałem za tym skórzanym przedmiotem porządania... A właściwie patrzyłem jak inni ganiają, bo zawsze wybierałem stanie na bramce. To mnie dopiero jarało. (a zreszta mniej się człowiek męczył). Defense, a nie atak... Dlatego moimi ulubionymi piłkarzami zawsze byli bramkarze, na czele z Jose Luisem Chilavertem (w jego najlepszych latach)...Koper pisze:
Myślę, że żeby naprawdę cenić piłkę nożną trzeba w nią choć trochę pograć i wtedy się zrozumie, dlaczego Ronaldinho jest geniuszem.
Why So Serious !?
						- Thedues
 - Site Admin
 - Posty: 299
 - Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
 - Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
 - Kontakt:
 
Chwała Ci za to:PAkurat ani "Tańca..." ani "M jak..." nie ogladam. telenowele brazylijskie tez mnie nie pociagaja
aleś mnie rozbawiła tym zdaniem:D Ja uważam ze lepszych 22 spoconych piłkarzy niżeli 10 spoconych murzynów grajacych w kosza:DA co do pilki noznej to trudno zaprzeczyc ze to 22 spoconych facetow biegajacych za pilka, choc wcale nie twierdze ze tego sportu nie lubie
Czyli tak naprawde to z Ciebie "pozer" udajesz, ze Cie coś interesuje tylko dlatego, że jest na topie:P O wiele bardziej doceniam Siatkówke niż ta debilną Koszykówke - gre gdzie parę dzikusów biega za sobą, żeby wrzucić piłke do kółka wiszącego parę metrów nad ziemią;) Wole finezje piłki nożnej, ale jak to przyznał Koper, trzeba troszkę pograć w tą dyscypline aby móc się przekonać o jej pięknie.Faktycznie wole siatkowke czy koszykowke(czesto bywalam na meczach dopoki koszykarze slaska jeszcze jako tako grali).
Tiaaa a świstak siedzi i.... No cóż widać, każdy wybiera ciekawszą formę rozrywki;) Niestety nauka takową w moim mniemaniu nie jestW nocy to ja sie kolego ucze albo sobie muzyki slucham w zacisznym pokoju
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl
						- Łukasz Waligórski
 - Początkujący orkiestrator
 - Posty: 617
 - Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
 - Kontakt:
 
- Marek Łach
 - + Jerry Goldsmith +
 - Posty: 5671
 - Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
 - Lokalizacja: Kraków
 
Jak żywo się interesowałem piłką to on wtedy był geniuszem, więc się nie dziwcie mojemu pytaniuŁukasz Waligórski pisze:Jaki Ronaldo?? O czym ty mówisz Tomek?? Real nie istnieje...Tomek pisze:A to Ronaldo już nie jest![]()
![]()
![]()

- 
				Asix
 - Gość od wnoszenia fortepianu
 - Posty: 54
 - Rejestracja: wt gru 27, 2005 16:53 pm
 - Lokalizacja: Kraków
 
Wiosna nadeszła, zrobiło się "sportowo" na forum więc i ja wtrące swoje 3 grosze. Mnie kręci w przenośni i dosłownie kolarstwo 
 Nijak ma się to wprawdzie do muzyki filmowej - nigdy jeszcze nie słyszałem na relacjach z TdF, GdI czy Vuelty lub naszego TdP jakichś klimatów filmowych. To co mi się w kolarstwie podoba to, że w przeciwieństwie do wymienionych przez Was dyscyplin wszystko odbywa się w "plenerze", nie potrzeba boisk, hal etc., biletów też się nie sprzedaje  
 no i te widoki przy podjazdach i zjazdach z przełęczy alpejskich  
			
			
									
									
						Asix, podzielam twoje fascynacjeAsix pisze:Wiosna nadeszła, zrobiło się "sportowo" na forum więc i ja wtrące swoje 3 grosze. Mnie kręci w przenośni i dosłownie kolarstwoNijak ma się to wprawdzie do muzyki filmowej - nigdy jeszcze nie słyszałem na relacjach z TdF, GdI czy Vuelty lub naszego TdP jakichś klimatów filmowych. To co mi się w kolarstwie podoba to, że w przeciwieństwie do wymienionych przez Was dyscyplin wszystko odbywa się w "plenerze", nie potrzeba boisk, hal etc., biletów też się nie sprzedaje
no i te widoki przy podjazdach i zjazdach z przełęczy alpejskich

- Łukasz Wudarski
 - + Sergiusz Prokofiew +
 - Posty: 1326
 - Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
 - Lokalizacja: Toruń
 - Kontakt:
 
No to ci zazdroszczę, bo od ery Induraina zaczęło się moje zainteresowanie kolarstwem szosowym... Dobrze pamiętam transmisje w Eurosporcie, 3 miejsce Jaskuły, to był bodajże 92 rok.Łukasz Wudarski pisze:A ja widziałem na żywca Tour de France.... Jak byłem mały (była to era Miguela Induraina) miałem okazję być we francji i stać na Col de Tourmalet. Le geniale...

- 
				Asix
 - Gość od wnoszenia fortepianu
 - Posty: 54
 - Rejestracja: wt gru 27, 2005 16:53 pm
 - Lokalizacja: Kraków
 
Dokładnie, poza plenerami oba są typowo wytrzymałościowymi sportami. Z resztą sporo kolarzy trenuje w zimie na "biegówkach" np. Cezary Zamana czy Bartek Huzarski (z Intel Action). A tak na marginesie to chłopaki z Intela ostatnio wrócili z obozu w Colorado. Ech tam to by człowiek dopiero pojeździłTomek pisze: Asix, podzielam twoje fascynacje, moim marzeniem jest pojechać kiedyś na górski etap w Alpach lub Pirenejach, te tysiące oszalałych kibiców (szczególnie Baskowie
) i przeciskający się przez rozstępujący tłum kolarze - coś pięknego
. Sam troszkę jeżdżę (jak czas pozwoli), zamierzam w ogóle wsiąść na mojego Treka w ten weekend pierwszy raz w roku, bo wreszcie ten cholerny śnieg zszedł... A muzyka filmowa i kolarstwo - to chyba tylko możliwe ze słuchawkami na uszach i za pomocą jakiegoś discmana
, ale chyba szkoda "psuć" sobie plenery i odgłosy otoczenia w takim przypadku muzyką
Rower to piękna sprawa
A ostatnio też liznąłem nart biegowych i następną zimę przeznaczę już tylko na nie
Myślę, że oba sporty mają dużo wspólnego - obcowanie z przyrodą, faktycznie nieograniczona możliwość przynajmniej rekreacyjnego uprawiania, też dość dobra kondycja... (rower to wiadomo, ale z nartami się przekonałem już, że też
![]()
). Tak czy owak polecane