Muzyka filmowa a łyżwiarstwo

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Łukasz Waligórski
Początkujący orkiestrator
Posty: 617
Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
Kontakt:

#31 Post autor: Łukasz Waligórski » wt mar 28, 2006 19:17 pm

Mefisto pisze:heh, niby tak, ale to cholernie trudny sport mimo wszystko - podobnież jak i golf
faktycznie trudny... gram to wiem. Ale jak się trochę potrenuje to w mig się wszystko łapie. Potem można takie cuda z tymi bilami robić że wszelkie prawa fizyki się walą... 8)

Awatar użytkownika
Gosia
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 68
Rejestracja: czw sty 05, 2006 19:37 pm
Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Kontakt:

#32 Post autor: Gosia » wt mar 28, 2006 19:30 pm

Thedues pisze:Tak wiem;) Ciebie pociąga pewnie durny Taniec z Gwiazdami i M jak Miłość:D Niestety piłka nożna dla kobiety to wciąż bieganie 22 chłopa za białą kulką. Jedyna rozpoznawalną postacią w meczu u większość rodzaju żenskiego jest Pan w czarnej koszulce, który de facto nigdy nie dotyka piłki w meczu:P[sędzia meczu]

Co do Pań w Bikini;) to cóż;) jak inne kanały puszczają mrówki to pozostaje delektować się udrodą pań ubranych w bikini:] To w takim razie co Ty robisz w nocy:P?? Nie będe zgadywał:D Pewien jestem, że na pewno nie zwiedzasz Krakowa;)
Akurat ani "Tańca..." ani "M jak..." nie ogladam. telenowele brazylijskie tez mnie nie pociagaja. A co do pilki noznej to trudno zaprzeczyc ze to 22 spoconych facetow biegajacych za pilka, choc wcale nie twierdze ze tego sportu nie lubie. Faktycznie wole siatkowke czy koszykowke(czesto bywalam na meczach dopoki koszykarze slaska jeszcze jako tako grali). Natomiast z niewyjasnionych przyczyn mecze pilkarskie poza ME i MŚ mnie nudza i tyle.
W nocy to ja sie kolego ucze albo sobie muzyki slucham w zacisznym pokoju :wink:
"Never let your wife prevent you from buying equipment. A house will not buy a synthesizer, but a synthesizer can buy a house." Hans Zimmer

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#33 Post autor: Koper » wt mar 28, 2006 19:40 pm

Marek Łach pisze: Nie, nie, nie na Santiago Bernabeu, tylko na Camp Nou :mrgreen:
Dokładnie! :D

Myślę, że żeby naprawdę cenić piłkę nożną trzeba w nią choć trochę pograć i wtedy się zrozumie, dlaczego Ronaldinho jest geniuszem. :)

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#34 Post autor: Łukasz Wudarski » wt mar 28, 2006 21:11 pm

Koper pisze:
Myślę, że żeby naprawdę cenić piłkę nożną trzeba w nią choć trochę pograć i wtedy się zrozumie, dlaczego Ronaldinho jest geniuszem. :)
Grałem w nogę. Nie jakos tam profesjonalnie, ale troszke sie nalatałem za tym skórzanym przedmiotem porządania... A właściwie patrzyłem jak inni ganiają, bo zawsze wybierałem stanie na bramce. To mnie dopiero jarało. (a zreszta mniej się człowiek męczył). Defense, a nie atak... Dlatego moimi ulubionymi piłkarzami zawsze byli bramkarze, na czele z Jose Luisem Chilavertem (w jego najlepszych latach)...
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#35 Post autor: Thedues » wt mar 28, 2006 21:58 pm

Akurat ani "Tańca..." ani "M jak..." nie ogladam. telenowele brazylijskie tez mnie nie pociagaja
Chwała Ci za to:P
A co do pilki noznej to trudno zaprzeczyc ze to 22 spoconych facetow biegajacych za pilka, choc wcale nie twierdze ze tego sportu nie lubie
aleś mnie rozbawiła tym zdaniem:D Ja uważam ze lepszych 22 spoconych piłkarzy niżeli 10 spoconych murzynów grajacych w kosza:D
Faktycznie wole siatkowke czy koszykowke(czesto bywalam na meczach dopoki koszykarze slaska jeszcze jako tako grali).
Czyli tak naprawde to z Ciebie "pozer" udajesz, ze Cie coś interesuje tylko dlatego, że jest na topie:P O wiele bardziej doceniam Siatkówke niż ta debilną Koszykówke - gre gdzie parę dzikusów biega za sobą, żeby wrzucić piłke do kółka wiszącego parę metrów nad ziemią;) Wole finezje piłki nożnej, ale jak to przyznał Koper, trzeba troszkę pograć w tą dyscypline aby móc się przekonać o jej pięknie.
W nocy to ja sie kolego ucze albo sobie muzyki slucham w zacisznym pokoju
Tiaaa a świstak siedzi i.... No cóż widać, każdy wybiera ciekawszą formę rozrywki;) Niestety nauka takową w moim mniemaniu nie jest :twisted:
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#36 Post autor: Tomek » czw mar 30, 2006 08:35 am

Koper pisze:
Marek Łach pisze: Nie, nie, nie na Santiago Bernabeu, tylko na Camp Nou :mrgreen:
Dokładnie! :D

Myślę, że żeby naprawdę cenić piłkę nożną trzeba w nią choć trochę pograć i wtedy się zrozumie, dlaczego Ronaldinho jest geniuszem. :)
A to Ronaldo już nie jest :?: 8) :o :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Łukasz Waligórski
Początkujący orkiestrator
Posty: 617
Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
Kontakt:

#37 Post autor: Łukasz Waligórski » czw mar 30, 2006 08:44 am

Tomek pisze:A to Ronaldo już nie jest :?: 8) :o :D
Jaki Ronaldo?? O czym ty mówisz Tomek?? Real nie istnieje... :twisted:

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#38 Post autor: Marek Łach » czw mar 30, 2006 12:24 pm

Tomek pisze: A to Ronaldo już nie jest :?: 8) :o :D
Przecież to hamburger :lol:

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#39 Post autor: Tomek » czw mar 30, 2006 12:45 pm

Łukasz Waligórski pisze:
Tomek pisze:A to Ronaldo już nie jest :?: 8) :o :D
Jaki Ronaldo?? O czym ty mówisz Tomek?? Real nie istnieje... :twisted:
Jak żywo się interesowałem piłką to on wtedy był geniuszem, więc się nie dziwcie mojemu pytaniu :mrgreen: A ostatnią rzeczą jaka mi się przypomina z Ronaldinho to brama jaką założył Seamanowi w ćwierćfinale MŚ 2002 z Anglią więc też mi się nie dziwcie :D
Obrazek

Asix
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 54
Rejestracja: wt gru 27, 2005 16:53 pm
Lokalizacja: Kraków

#40 Post autor: Asix » czw mar 30, 2006 13:26 pm

Wiosna nadeszła, zrobiło się "sportowo" na forum więc i ja wtrące swoje 3 grosze. Mnie kręci w przenośni i dosłownie kolarstwo :) Nijak ma się to wprawdzie do muzyki filmowej - nigdy jeszcze nie słyszałem na relacjach z TdF, GdI czy Vuelty lub naszego TdP jakichś klimatów filmowych. To co mi się w kolarstwie podoba to, że w przeciwieństwie do wymienionych przez Was dyscyplin wszystko odbywa się w "plenerze", nie potrzeba boisk, hal etc., biletów też się nie sprzedaje :wink: no i te widoki przy podjazdach i zjazdach z przełęczy alpejskich :D

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#41 Post autor: Tomek » czw mar 30, 2006 14:28 pm

Asix pisze:Wiosna nadeszła, zrobiło się "sportowo" na forum więc i ja wtrące swoje 3 grosze. Mnie kręci w przenośni i dosłownie kolarstwo :) Nijak ma się to wprawdzie do muzyki filmowej - nigdy jeszcze nie słyszałem na relacjach z TdF, GdI czy Vuelty lub naszego TdP jakichś klimatów filmowych. To co mi się w kolarstwie podoba to, że w przeciwieństwie do wymienionych przez Was dyscyplin wszystko odbywa się w "plenerze", nie potrzeba boisk, hal etc., biletów też się nie sprzedaje :wink: no i te widoki przy podjazdach i zjazdach z przełęczy alpejskich :D
Asix, podzielam twoje fascynacje :), moim marzeniem jest pojechać kiedyś na górski etap w Alpach lub Pirenejach, te tysiące oszalałych kibiców (szczególnie Baskowie :D) i przeciskający się przez rozstępujący tłum kolarze - coś pięknego :). Sam troszkę jeżdżę (jak czas pozwoli), zamierzam w ogóle wsiąść na mojego Treka w ten weekend pierwszy raz w roku, bo wreszcie ten cholerny śnieg zszedł... A muzyka filmowa i kolarstwo - to chyba tylko możliwe ze słuchawkami na uszach i za pomocą jakiegoś discmana :D, ale chyba szkoda "psuć" sobie plenery i odgłosy otoczenia w takim przypadku muzyką :) Rower to piękna sprawa :) A ostatnio też liznąłem nart biegowych i następną zimę przeznaczę już tylko na nie :D Myślę, że oba sporty mają dużo wspólnego - obcowanie z przyrodą, faktycznie nieograniczona możliwość przynajmniej rekreacyjnego uprawiania, też dość dobra kondycja... (rower to wiadomo, ale z nartami się przekonałem już, że też ;) :D). Tak czy owak polecane :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#42 Post autor: Łukasz Wudarski » czw mar 30, 2006 14:55 pm

A ja widziałem na żywca Tour de France.... Jak byłem mały (była to era Miguela Induraina) miałem okazję być we francji i stać na Col de Tourmalet. Le geniale...
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#43 Post autor: Tomek » czw mar 30, 2006 15:05 pm

Łukasz Wudarski pisze:A ja widziałem na żywca Tour de France.... Jak byłem mały (była to era Miguela Induraina) miałem okazję być we francji i stać na Col de Tourmalet. Le geniale...
No to ci zazdroszczę, bo od ery Induraina zaczęło się moje zainteresowanie kolarstwem szosowym... Dobrze pamiętam transmisje w Eurosporcie, 3 miejsce Jaskuły, to był bodajże 92 rok.
Obrazek

Asix
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 54
Rejestracja: wt gru 27, 2005 16:53 pm
Lokalizacja: Kraków

#44 Post autor: Asix » czw mar 30, 2006 15:35 pm

Tomek pisze: Asix, podzielam twoje fascynacje :), moim marzeniem jest pojechać kiedyś na górski etap w Alpach lub Pirenejach, te tysiące oszalałych kibiców (szczególnie Baskowie :D) i przeciskający się przez rozstępujący tłum kolarze - coś pięknego :). Sam troszkę jeżdżę (jak czas pozwoli), zamierzam w ogóle wsiąść na mojego Treka w ten weekend pierwszy raz w roku, bo wreszcie ten cholerny śnieg zszedł... A muzyka filmowa i kolarstwo - to chyba tylko możliwe ze słuchawkami na uszach i za pomocą jakiegoś discmana :D, ale chyba szkoda "psuć" sobie plenery i odgłosy otoczenia w takim przypadku muzyką :) Rower to piękna sprawa :) A ostatnio też liznąłem nart biegowych i następną zimę przeznaczę już tylko na nie :D Myślę, że oba sporty mają dużo wspólnego - obcowanie z przyrodą, faktycznie nieograniczona możliwość przynajmniej rekreacyjnego uprawiania, też dość dobra kondycja... (rower to wiadomo, ale z nartami się przekonałem już, że też ;) :D). Tak czy owak polecane :)
Dokładnie, poza plenerami oba są typowo wytrzymałościowymi sportami. Z resztą sporo kolarzy trenuje w zimie na "biegówkach" np. Cezary Zamana czy Bartek Huzarski (z Intel Action). A tak na marginesie to chłopaki z Intela ostatnio wrócili z obozu w Colorado. Ech tam to by człowiek dopiero pojeździł :roll: :

:arrow: http://www.huzarski.pl/galeriaColorado2006.html

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#45 Post autor: Koper » czw mar 30, 2006 16:58 pm

Tomek pisze: A to Ronaldo już nie jest :?: 8) :o :D
Co nie jest? Gruby? To akurat jest ciągle. :D;)

A najlepszy sezon Ronaldo był wtedy gdy grał... w Barcelonie oczywiście. Potem przeszedł do Włoch, połamali mu nogi i zapomniał jak się gra w piłkę.

A w ogóle to go nie lubię. :D

ODPOWIEDZ