David Arnold - Olympic Symphony London 2012
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Ja nie mam z tym problemów, bo po prostu czasem mnie dziwi twój gust muzyczny
Jarac się i Barrym i jakimis lamerami, to jest trochę dziwne, ale nie ciągnijmy już offtopa 
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
co jest dziwne? że słucham wszystkiego i nie dyskwalifikuję za nazwisko? Nie przesłuchałeś żadnego Tylera w całości na spokojnie i mogę się założyć, a piszesz bzdury że to lamer. Pomyliłeś go chyba z Bejtsem.Wojtek pisze:Jarac się i Barrym i jakimis lamerami, to jest trochę dziwne, ale nie ciągnijmy już offtopa
Barrym też jaram się wybiórczo, a część płyt nawet nie tykam patykiem. Zresztą tak mam z KAŻDYM kompozytorem bo każdy pisze ścierwa.
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Jak to dobrze, że Ty wiesz lepiej ode mnie co ja Tylera słuchałemAdam pisze: Nie przesłuchałeś żadnego Tylera w całości na spokojnie i mogę się założyć, a piszesz bzdury że to lamer. Pomyliłeś go chyba z Bejtsem.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
to pewnie na przewijaniu słuchałeśWojtek pisze:Jak to dobrze, że Ty wiesz lepiej ode mnie co ja Tylera słuchałemSłuchałem chociazby Battle: LA, które parę osób dało do topa i poza dwoma trackami nie było tam absolutnie nic ciekawego.
zastanów się co piszesz i o kim i zobacz co osiągnął juz w życiu Brajan. lamer to możesz pisac o Dżawadim albo Bejtsie którzy nie osiągnęli nic i prawie nic nie zrobili.Oczywiście, że stoi parę klas wyżej od Batesa, co nie znaczy, że nie może być lamerem.
jaki młody? za niedługo 40stka.Jest mlody, zobaczymy, co z niego wyrośnie za 10 lat,
ale na razie to te jego łupanki sobie podaruję
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Nie wiedziałem, że Krysiński zainstalował mi na chacie kamerę i obserwuje, jak ja scory Tylera słuchamAdam pisze:to pewnie na przewijaniu słuchałeśWojtek pisze:Jak to dobrze, że Ty wiesz lepiej ode mnie co ja Tylera słuchałemSłuchałem chociazby Battle: LA, które parę osób dało do topa i poza dwoma trackami nie było tam absolutnie nic ciekawego.
![]()
No co takiego? Po czym wnosisz, ile w życiu osiągnął? Po kasowości filmów? To Bates może z nim konkurować, mając na koncie współpracę za SnyderemAdam pisze:zastanów się co piszesz i o kim i zobacz co osiągnął juz w życiu BrajanOczywiście, że stoi parę klas wyżej od Batesa, co nie znaczy, że nie może być lamerem.
Biorąc pod uwagę, że większośc kompozytorów największe sukcesy święcie koło 50-tki, to jest stosunkowo młody. Nie każdy jest Hornerem, który świetnie zaczął za młodu, a potem się wypaliłAdam pisze:jaki młody? za niedługo 40stka.Jest mlody, zobaczymy, co z niego wyrośnie za 10 lat,
Adam pisze:ale na razie to te jego łupanki sobie podarujęi własnie pokazałeś jak znasz jego ostatnie prace poza fragmentami Battle LA.
Teraz mam pewność - Krysiński szpieguje młodych mężczyzn!
Ja słyszałem o trzech jego nagrodach, nie licząć IFMCA. Bądź tak dobry i mnie oświeć, ile ten tytan i mistrz ma tych nagród na koncie. A do Battle LA naprawdę zasiadłem pełen dobrej woli i pierwsze dwa tracki mnie rozentuzjazmowały, ale im dalej w las, tym ciężej wytrzymać było. Ale co ja tam mogę wiedziec, przecież oswiecony Adamus wie, że ja słuchałem fragmentówAdam pisze:o ironio - co roku coraz więcej nominacji
facet dostaje i robi doceniane scory że nawet hejterzy przyznają że jest nieźle, a Wojtuś przyjdzie i powie że nie słucha bo to łupanki
Jesli dla Ciebie poszerzanie horyzontów oznacza słuchanie wyrobników z z drugiej, żeby nie powiedzieć: z trzeciej ligi pokroju Tylera, to naprawdę, wolę do usranej smierci słuchać Williamsa, bo gość napisał tyle dobrej muzy, ile Tyler by nie napisał żyjąc z 200 latAdam pisze:jak Dżon zaraz Ci umrze to biedaku nie będziesz miałczego słuchać więc lepiej się zacznij wdrażać chocby w Tylera czy ogólnie poszerzanie horyzontów
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
podsumowując:
- nie pisałem że ma nagrody tylko że coraz więcej nominacji w róznych kategoriach co roku wiec znów masz przykłąd że jesteś w mniejszosci bo na świecie się zaczyna coraz bardziej jego muza podobać
- pisałem że jak widzisz jesteś w mniejszosci bo ludzie sobie Battle LA dość chwalą
- nie napisałeś o ważniejszych jego ostatnich scorach, tylko wyskoczyłeś z dwoma trakami z Battle LA więc prosty wniosek że nie znasz ostatnich fajnych prac, bo każdy tutaj by podał chocby Fast Five, MW3 czy Columbusa i Lego (niby oficjalnie nie wydane ale wszystko jest na stronie i kto chciał to dawno posłuchał), zamiast LA.
- pisząc o osiągnięciach w zyciu nie miałem na mysli sukcesów kasowych, choć jeśli jesteś czepliwy to MW3 zarobił więcej niż Avatar i tym jednym projektem zjada Bejtsa na śniadanie i wszystkie jego filmy, tylko o liczbę filmów które zrobił i chocby fakt wszechstronnego wykształcenia akademickiego, czy to że jest jednym z nielicznych który sam dyryguje i gra na na czesci isntrumentów. a prawdziwym lamerom - np Bejtoswi - tego brakuje.
- Brajan nie jest wyrobnikiem z 3 ligii - znów pomyliłes go z Dżawadim czy Bejstem bez osiągnięc.
- możesz sobie do usranej śmierci słuchać Dżona i tylko jego, nic mi do tego, tylko nie neguj pracy i dorobku innych osób tylko dlatego że Ci się styl nie podoba i wolisz swojego Dżona czy innego Iksińskiego. A jak tak bardzo chcesz negować "lamerów" to zapisz się na korki do Bodzia Kaczyńskiego który też się od lat ośmiesza uznając tylko jeden rodzaj muzyki.
- no i potem się nie dziw że "najładniejsze suki w klasie spławiają nieopierzonych kujonów" skoro pół forum dało Battle LA do topów a Ty nie widzisz w tym nic ciekawego
- nie pisałem że ma nagrody tylko że coraz więcej nominacji w róznych kategoriach co roku wiec znów masz przykłąd że jesteś w mniejszosci bo na świecie się zaczyna coraz bardziej jego muza podobać
- pisałem że jak widzisz jesteś w mniejszosci bo ludzie sobie Battle LA dość chwalą
- nie napisałeś o ważniejszych jego ostatnich scorach, tylko wyskoczyłeś z dwoma trakami z Battle LA więc prosty wniosek że nie znasz ostatnich fajnych prac, bo każdy tutaj by podał chocby Fast Five, MW3 czy Columbusa i Lego (niby oficjalnie nie wydane ale wszystko jest na stronie i kto chciał to dawno posłuchał), zamiast LA.
- pisząc o osiągnięciach w zyciu nie miałem na mysli sukcesów kasowych, choć jeśli jesteś czepliwy to MW3 zarobił więcej niż Avatar i tym jednym projektem zjada Bejtsa na śniadanie i wszystkie jego filmy, tylko o liczbę filmów które zrobił i chocby fakt wszechstronnego wykształcenia akademickiego, czy to że jest jednym z nielicznych który sam dyryguje i gra na na czesci isntrumentów. a prawdziwym lamerom - np Bejtoswi - tego brakuje.
- Brajan nie jest wyrobnikiem z 3 ligii - znów pomyliłes go z Dżawadim czy Bejstem bez osiągnięc.
- możesz sobie do usranej śmierci słuchać Dżona i tylko jego, nic mi do tego, tylko nie neguj pracy i dorobku innych osób tylko dlatego że Ci się styl nie podoba i wolisz swojego Dżona czy innego Iksińskiego. A jak tak bardzo chcesz negować "lamerów" to zapisz się na korki do Bodzia Kaczyńskiego który też się od lat ośmiesza uznając tylko jeden rodzaj muzyki.
- no i potem się nie dziw że "najładniejsze suki w klasie spławiają nieopierzonych kujonów" skoro pół forum dało Battle LA do topów a Ty nie widzisz w tym nic ciekawego
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
-To bądź tak dobry i wymień kilka z tych nominacji, pomijając IFMCA, na które wszyscy leją
- Taaaak, to widac bardzo dobrze zwłaszcza w komentarzach pod recką, gdzie średnia ocena wynosi około 3 (i to tylko dlatego, że Tomek zawyżył)
- Ok, przesłucham i jak dojdę do nich po siebie, to nie omieszkam skomentowac na forum
- Taaaa... jednym z nielicznych.. to chyba w skali ostatniej dekady, gdzie stara gwardia wymarła i wszędzie się pchają lamy z RCP. A ilość się chyba nie przekłada na jakość, co wszyscy wiemy nie od dziś.
-Nie przekręcaj moich słów, bo napisałem, że muzycznie stoi kilka klas wyżej od Batesa, co nie oznacza, że jest dobrym kompozytorem
-To my na forum mamy 6 osób, skoro połowa dała je do topa? Swoją droga możesz mi wytłumaczyć jaki związek istnieje na moja metaforę podejścia Williamsa do reżyserów w ostatnich latach, a tam co napisałem? Chyba, że znów chcesz być fajny, próbując mnie ośmieszyć wyrwanymi z kontekstu słowami, a to jest zagrywka na poziomie niższym od muzyki Batesa
- Taaaak, to widac bardzo dobrze zwłaszcza w komentarzach pod recką, gdzie średnia ocena wynosi około 3 (i to tylko dlatego, że Tomek zawyżył)
- Ok, przesłucham i jak dojdę do nich po siebie, to nie omieszkam skomentowac na forum
- Taaaa... jednym z nielicznych.. to chyba w skali ostatniej dekady, gdzie stara gwardia wymarła i wszędzie się pchają lamy z RCP. A ilość się chyba nie przekłada na jakość, co wszyscy wiemy nie od dziś.
-Nie przekręcaj moich słów, bo napisałem, że muzycznie stoi kilka klas wyżej od Batesa, co nie oznacza, że jest dobrym kompozytorem
-To my na forum mamy 6 osób, skoro połowa dała je do topa? Swoją droga możesz mi wytłumaczyć jaki związek istnieje na moja metaforę podejścia Williamsa do reżyserów w ostatnich latach, a tam co napisałem? Chyba, że znów chcesz być fajny, próbując mnie ośmieszyć wyrwanymi z kontekstu słowami, a to jest zagrywka na poziomie niższym od muzyki Batesa
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
nie chce mi się dyskutowac już na ten temat
szanuję że Ci się nie leży styl i tyle. tylko nie pisz że to lamer, że robi łupanki itp itd. ja np nie znam dyskografii takiego Jackmana więc się nie udzielam i nie piszę że to lamer. Ty nie znasz płyt Brajana, to też się nie udzielaj. Ba, nawet ja zawsze zaznaczam że pierwszej połowy jego płytoteki chronologicznie praktycznie nie znam i odnoszę się tylko do kilku obecnych prac. Było wpisać koment w temacie o Battle LA że przesłuchałeś i po 2 kawałkach miałeś dość. i nikt by złego słowa nie mówił. A na tym forum jest może regularnie pizacych z 10 czy max 15 osób
conajmniej kilka dało do topów, a w topach utworowych również Brajan miał widoczną pozycję.
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Gwoli ścisłości przesłuchałem całe Battle: LA i jedynie dwa, może 3 tracki mi się podobały. A to, co słyszałem na youtube, w filmikach z sesji nagraniowych, wyrywki wstawiane na forum czy w filmach, w żadnym wypadku nie zachęciło mnie do zapoznania się z resztą jego twórczości (pomijając score do Transów, ale w jego przypadku poczekam do opinii na temat całości)
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Wojtek pisze:w żadnym wypadku nie zachęciło mnie do zapoznania się z resztą jego twórczości (pomijając score do Transów, ale w jego przypadku poczekam do opinii na temat całości)
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Całych płyt nie przesłuchałem poza Battle LA, ale slyszałkem kilka "najlepszych tracków" z MWF3, Timeline, Fast Five no i w filmie Godsend, które jakie było dobrze wiesz, krytykując je w swojej recenzji i w filmach Slya, które tez mnie nie zachęcily do sięgnięcia po płytę. Traktując jego twórczość przekrojowo, jakieś pojęcie na temat jego stylu jednak mam.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
posłuchaj wybiórczo paru traków, pisz że lamer
posłuchanie paru traków to przekrojowa wiedza o kompozytorze? ciekawe..
szkoda gadać...
kompozytor nie dla Ciebie w takim razie i tyle koniec tematu, tak jak u mnie z muzyką klasyczną

posłuchanie paru traków to przekrojowa wiedza o kompozytorze? ciekawe..
szkoda gadać...
kompozytor nie dla Ciebie w takim razie i tyle koniec tematu, tak jak u mnie z muzyką klasyczną
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
A, i oczywiście AVP:R, zapomniałem, że do tego robił. Myślę, że słuchanie takich prac Dragonball: Evolution nie zmieniłoby zdania mojego zdania o nim, a skoro z w/w prac nie podobały mi się "najlepsze utwory", to myślę, że za cała płytę tez nie ma sensu się brac 
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Cytat z recenzji "Godsend":

No to co? Znasz wczesnego Tylera czy nie znasz?Cała reszta, a w dorobku ma już prawie 30 filmów, to najzwyklejsze średniaki w tym jeszcze parę z dolnej półki.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: David Arnold - Olympic Symphony London 2012
Killing RoomWojtek pisze:A, i oczywiście AVP:R, zapomniałem, że do tego robił. Myślę, że słuchanie takich prac Dragonball: Evolution nie zmieniłoby zdania mojego zdania o nim, a skoro z w/w prac nie podobały mi się "najlepsze utwory", to myślę, że za cała płytę tez nie ma sensu się brac
Columbus Circle (całosc na jego stronie)
Children Of Dune
Partition
Eagle Eye
Expendables
Fast Five
MW3
Rambo 4
po przesłuchaniu tych całych płyt będziesz miał przekrój o jego karierze i wtedy zadecydujesz czy to lamer. a później czy to kompozytor dla Ciebie. 4 pierwsze tytuły nie są łupankami tylko totalnie inną muzyką i bys nie poznał że to Tyler
Danielos znów fejl - pisałem o filmach. 10 lat temu starałem się być na bieżącoCała reszta, a w dorobku ma już prawie 30 filmów, to najzwyklejsze średniaki w tym jeszcze parę z dolnej półki.
No to co? Znasz wczesnego Tylera czy nie znasz?
NO CD = NO SALE