JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#301 Post autor: Wawrzyniec » ndz lut 05, 2012 14:16 pm

Tomasz Goska pisze:Litania do Najświętszej Powtórki w Black Gold:

Kyrie Eleison, Chryste Eleison.
Chryste usłysz nas. Chryste wysłuchaj nas.

- Za rżnięcie Enemy at the Gates - Wybacz mu Panie
- Za rżnięcie The Four Feathers - Wybacz mu Panie
- Za rżnięcie Troi - Wybacz mu Panie
...
Padłem. :mrgreen:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#302 Post autor: DanielosVK » ndz lut 05, 2012 14:21 pm

muaddib_dw pisze:
DanielosVK pisze:Bez żartów, Seven Years in Tibet poza pięknym tematem nie miało w sobie nic, również w filmie nic nie było poza nim słychać. Dobra ścieżka, ale Horner pisał lepsze. Ostatnio oglądałem "Imię Róży" i tam to muzyka miała klimat, mimo, że to był sam underscore. 8)
http://www.youtube.com/watch?v=nOnoIIQv ... re=related Btw. poza 4 pięknymi tematami :wink:
W filmie ta muzyka miała tylko momenty, całościowo wypadła poniżej oczekiwań, można było wycisnąć dużo więcej.

A na płycie poza JEDNYM tematem i ciekawym, ale niespecjalnie na dłuższą metę angażującym zabarwieniem etnicznym, nie ma do czego wracać. :)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14481
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#303 Post autor: lis23 » ndz lut 05, 2012 14:21 pm

Wojtek pisze:
Koper pisze:Film na pewno będzie lepszy od tych pretensjonalnych płodów Spielberga (w końcu to Annaud), Horner u Annauda zawsze działał dobrze (nie tylko Horner zresztą), wystarczy wspomnieć "Enemy at the Gates", więc jak najbardziej przypuszczam, że "Black Gold" w filmie wypada lepiej niż zarówno "Tintin" jak i "War Horse".
Ok, ale z tego co powiedziałeś wynika, że Horner będzie działał w filmie lepiej dlatego, że sam film będzie lepszy. Co to za logika w ogóle? Jak Goldsmith pisał wyjebaną w kosmos muzę do kupowatych filmów to tez kiepsko działał w filmie? A oglądałeś w ogóle Tintina? ja War Horse nie widziałem, ale Tintin w filmie działał świetnie i doczepić się nie można.
Weźmy też takiego " The Last Airbender " i muzykę Howarda; film do bani a muzyka świetna i w filmie też się nieźle spisuje, tak więc, " lepszość " filmu nie przekłada się wcale na " lepszość " muzyki w tym filmie.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#304 Post autor: Koper » ndz lut 05, 2012 14:23 pm

bladerunner22 pisze:Enemy at the gates to lepsza praca niż Seven Years in Tibet na rzecz Annauda :D , właśnie względem klimatu nawet bym rzekł :) . To co Hornero wyczynia w tym filmie przechodzi ludzkie pojęcie :) .
Wreszcie nawet Bladu dobrze prawi. Enemy at the Gates w filmie działa lepiej niż Seven Years... chociaż oczywiście ciężko to porównywać bo to kompletnie różne konwencje.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#305 Post autor: DanielosVK » ndz lut 05, 2012 14:24 pm

lis23 pisze:
Wojtek pisze:
Koper pisze:Film na pewno będzie lepszy od tych pretensjonalnych płodów Spielberga (w końcu to Annaud), Horner u Annauda zawsze działał dobrze (nie tylko Horner zresztą), wystarczy wspomnieć "Enemy at the Gates", więc jak najbardziej przypuszczam, że "Black Gold" w filmie wypada lepiej niż zarówno "Tintin" jak i "War Horse".
Ok, ale z tego co powiedziałeś wynika, że Horner będzie działał w filmie lepiej dlatego, że sam film będzie lepszy. Co to za logika w ogóle? Jak Goldsmith pisał wyjebaną w kosmos muzę do kupowatych filmów to tez kiepsko działał w filmie? A oglądałeś w ogóle Tintina? ja War Horse nie widziałem, ale Tintin w filmie działał świetnie i doczepić się nie można.
Weźmy też takiego " The Last Airbender " i muzykę Howarda; film do bani a muzyka świetna i w filmie też się nieźle spisuje, tak więc, " lepszość " filmu nie przekłada się wcale na " lepszość " muzyki w tym filmie.
Akurat Last Airbender działał w filmie do dupy.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#306 Post autor: Wawrzyniec » ndz lut 05, 2012 14:24 pm

Agree. Chociaż też zdarzają się przypadki, kiedy zbyt dobra muzyka, zbyt ambitna, w dziadowskim filmie po prostu gryzie się z obrazem. Znam taki jeden przykład pewnego francuskiego kompozytora. :wink:

A co do "Black Gold" to na razie sam nie przesłuchałem. Ale nawet jeżeli tutaj James miałby nie zachwycić to mamy jeszcze w tym roku "Cristiadę". :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#307 Post autor: Wojteł » ndz lut 05, 2012 14:25 pm

DanielosVK pisze: A na płycie poza JEDNYM tematem i ciekawym, ale niespecjalnie na dłuższą metę angażującym zabarwieniem etnicznym, nie ma do czego wracać. :)
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=HZcLfhq4l98
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#308 Post autor: DanielosVK » ndz lut 05, 2012 14:26 pm

Płyta jest nieco monotonna i męcząca. To, kurwa. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#309 Post autor: Wojteł » ndz lut 05, 2012 14:26 pm

A, już myślałem, że do tematu się dojebałeś :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#310 Post autor: DanielosVK » ndz lut 05, 2012 14:28 pm

Przecież napisałem, że temat to jedna z niewielu rzeczy w tej ścieżce, do których chce mi się wracać. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25391
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#311 Post autor: Mystery » ndz lut 05, 2012 14:30 pm

lis23 pisze:ja tam wolę " 7 Lat w Tybecie " Williamsa, niż "Wroga u Bram " Hornera, mino że muzyka Williamsa oparta jest tu przede wszystkim na jednym temacie - ale za to, jakim
poza tym, są jeszcze inne, dobre i zapadające w pamięć utwory, chociażby: " Regaining A Son
Jeśli chodzi o filmy, to nie ma porównania na korzyść "Wroga u Bram", "7 Lat w Tybecie" to jedna najmniej udanych ilustracji Williamsa z jaką się spotkałem, co pisałem już pod recenzją, która również przy ocenie za obraz gwiazdkami nie szastała :)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#312 Post autor: Wojteł » ndz lut 05, 2012 14:31 pm

DanielosVK pisze:Przecież napisałem, że temat to jedna z niewielu rzeczy w tej ścieżce, do których chce mi się wracać. :P
To zdanie było dziwnie skonstruowane, jak u Krzysztofa czy cos :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14481
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#313 Post autor: lis23 » ndz lut 05, 2012 14:32 pm

DanielosVK pisze:
Akurat Last Airbender działał w filmie do dupy.
Wiesz, finałowa scena + muzyka robi jednak wrażenie.
DanielosVK pisze:Przecież napisałem, że temat to jedna z niewielu rzeczy w tej ścieżce, do których chce mi się wracać. :P
Widzisz, ja nie słucham płyt wybiórczo, tylko jako całość.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#314 Post autor: Wawrzyniec » ndz lut 05, 2012 14:33 pm

E tam, ładne jest "Siedem lat w Tybecie". Zamiast ganić niesłusznie Williamsa, to prędzej bym Pana Kręci Lepsze Filmy od Spielberga Annauada zganił, gdyż to chyba najsłabszy film jaki nakręcił.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)

#315 Post autor: DanielosVK » ndz lut 05, 2012 14:33 pm

lis23 pisze:
DanielosVK pisze:
Akurat Last Airbender działał w filmie do dupy.
Wiesz, finałowa scena + muzyka robi jednak wrażenie.
No, finał tak. Reszta już nie. :P

lis23 pisze:
DanielosVK pisze:Przecież napisałem, że temat to jedna z niewielu rzeczy w tej ścieżce, do których chce mi się wracać. :P
Widzisz, ja nie słucham płyt wybiórczo, tylko jako całość.
Też się staram, ale w niektórych wypadkach nie ma sensu, bo nie warto.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

ODPOWIEDZ