Często też padają słowa że jakiś kompozytor jest „słaby technicznie”. Ale Cholerka, czemu ? I co to znaczy ? Jak mi ktoś udowodni że muzyka kompozytora X jest mniej zaawansowana technicznie niż , muzyka kompozytora Y ? Williamsów, Goldsmithów bez żadnych zahamować nazywa się np. genialnymi technicznie. Ale czemu ? Nigdzie dotąd nie znalazłem na to żadnych konkretnych argumentów. Co sprawia że Goldsmith jest znakomity technicznie ? To że jest szybkie tempo ? A co u Williamsa sprawia że jest znakomity technicznie ? Szybka wymiana instrumentów w przeciągu utworu ?
Też jest dość istotny fakt że gdybyśmy usiedli z załóżmy na to (strzelam) Shorem i powiedzieli – słuchaj chłopie, Williams w tym utworze jest wybitny technicznie ! A Shore, który przecież zna proces kompozycyjny powie nam że to nieprawda, że to przecież bardzo proste od strony muzycznej. I będzie potrafił nam to udowodnić. Co np. sprawia że np. Tyler czy Dębski (od razu mówię że to tylko przykłady i nie rozciągajmy tu rozmowy o bronieniu kogoś) jest prostszy technicznie jak taki Williams ? Ranga, łatka mu przylepiona. Skąd np. wiemy że z punktu kompozycyjnego uważana za banalną „Twierdza” Hansa nie jest bardziej skomplikowana kompozycyjnie jak coś Elfmana ?
Co nam daję podstawy by mówić że coś jest genialne techniczne a co nie jest ? Jakie mamy na to argumenty ? „Słaba faktura”, „dobra faktura” ? Ok, ale co to znaczy ? „Rąbanie w orkiestrę” co to znaczy ? I czym rąbanie Pana X jest gorsze od Pana Y ? Jakie ku temu mamy argumenty ? Kto udowodni czy utwór melodyjnie prosty nie jest bardziej skomplikowany do rozpisania od jakiegoś szybkiego dynamicznego tracka ? A pisanie takich rzeczy „na czuja” to też nie ma sensu.
Chodzi mi o to że uogólniamy i nieraz piszemy rzeczy których nie potrafimy wyjaśnić tak naprawdę. Williams jest genialny technicznie. Czemu, bo tak. Bo ma rangę. Inny kompozytor jest słaby technicznie. Ale kurka co to znaczy ?
Zapraszam do dyskusji
