

Jakbys tego przez chwile posluchal to tez bys mial mordercze zapedyThedues pisze:Nie rozumiem Twojej frustracji;) Gosiu:P Czemu mu nie wolno;)?? Może właśnie zmiksowanie kawałka z Gladiatora dodało tej muzyce jakiś taneczny pierwiastek dzięki czemu owy solista mógł wykonywać swój program przy dynamicznej muzyce:) Ważne jest, że ten mało znany gatunek coraz częściej zdobywa uznanie, właśnie na takich imprezach=)nie ma to jak 14 latek jadacy program do Gladiatora w wersji techno
Oj to jeszcze za słabo mnie znasz;) Muzyka Filmowa nie doprowadza mnie do ekstazy;) więc to jak czasem ją remiksują nie wpływa zbytnio na moje samopoczucie[łyżwiarstwo figurowe to nie opera:P - to jakaś forma taniej rozrywki włączając do tego rywalizacje;)]=) Lepiej, żeby ona istniała gdziekolwiek niżeli nie mogła egzystować w żadnej formie:PJakbys tego przez chwile posluchal to tez bys mial mordercze zapedy
Tak jak Koper napisał;) Now we are free to tez troszke zmiksowana przeróbka muzyki filmowej która ociera się o techno;) więc nie wiem skąd ta nienawść do takiej formy.Mnie techno samo w sobie doprowadza do morderczych zapedow wiec jak jeszcze tak zalosnie przyrobili mi mojego ulubionego gladiatora to mnie szalg trafil i tyle
To się nie ogląda tego;) Swoją droga często siedząc po nocach i robiąc przerwę między nauką zawsze oglądam Pania w Bikini na TVN:)która przy okrasie muzyki z Piratów z Karaibów namawia do uczestnictwa w tej całej żałosnej szopce;) Ale Pani i Muzyka bardzo fajnie razem wyglądaja:)a swoja droga to jakbys posiedzial 3 dni na tych trybunach sluchajac takich nedznych przerobek badz super-extra dramatycznych kawalkow w podkladach solistek to sadze ze bys zmienil zdanie o wykorzystaniu muzyki w tym sporcie
Nie zamierzam zmienic ani sportu ani muzyki. problem w tym ze siedzac na zawodach w kategoriach przed juniorskich rzadko mozna dobra muzyke uslyszec a jak juz leci cos ciekawego to zwykle interpretacja nie taka jakby sie oczekiwalo. Pilka nozna poza mistrzostwami swiata i europy jakos mnie szczegolnie nie pociaga. a w nocy mam ciekawsze rzeczy do roboty niz ogladanie pan w bikiniThedues pisze:To się nie ogląda tego;) Swoją droga często siedząc po nocach i robiąc przerwę między nauką zawsze oglądam Pania w Bikini na TVN:)która przy okrasie muzyki z Piratów z Karaibów namawia do uczestnictwa w tej całej żałosnej szopce;) Ale Pani i Muzyka bardzo fajnie razem wyglądaja:)a swoja droga to jakbys posiedzial 3 dni na tych trybunach sluchajac takich nedznych przerobek badz super-extra dramatycznych kawalkow w podkladach solistek to sadze ze bys zmienil zdanie o wykorzystaniu muzyki w tym sporcie
Polecam Gosiu;) chociąż tam umięsnionych panów raczej nie znajdziesz:D
hehe:P
Radzę zmienić też sport:) Ostatnio gdzieś z miesiąc temu oglądałem mecz FA Premier League pomiedzy Kogutami a (już nie pamietam) kimś tam
i w przerwie meczu spiker włączyl DUEL OF THE FATES z SW:) Zostałem wbity w fotel:)
Nie zamierzam zmienic ani sportu ani muzyki
Nie oczekujmy po sporcie, iż otworzy bramy dla muzyki filmowej;)problem w tym ze siedzac na zawodach w kategoriach przed juniorskich rzadko mozna dobra muzyke uslyszec a jak juz leci cos ciekawego to zwykle interpretacja nie taka jakby sie oczekiwalo
Tak wiem;) Ciebie pociąga pewnie durny Taniec z Gwiazdami i M jak Miłość:D Niestety piłka nożna dla kobiety to wciąż bieganie 22 chłopa za białą kulką. Jedyna rozpoznawalną postacią w meczu u większość rodzaju żenskiego jest Pan w czarnej koszulce, który de facto nigdy nie dotyka piłki w meczu:P[sędzia meczu]Pilka nozna poza mistrzostwami swiata i europy jakos mnie szczegolnie nie pociaga. a w nocy mam ciekawsze rzeczy do roboty niz ogladanie pan w bikini
Nie, nie, nie na Santiago Bernabeu, tylko na Camp NouŁukasz Wudarski pisze:HMMM Ja uważam się za faceta, a piłka nożna to w 90% wypadków jest dla mnie bieganie za białą kulką. Zawsze wolałem koszykówkę, albo siatkę. Lubię też lekką atletykę, którą staram się oglądać w miarę regularnie. Piłka nożna jest dla mnie na równi z żużlem... Czyli tania rozrywka do kiełbaski... No ale to tylko moja opinia. Może jakbym kiedyś zasiadł na Santiago Bernabeu to zmieniłbym zdanie... Póki co wole oglądać Siatkarską Ligę Światową. Nie tylko w TV...
Jeśli chodzi o kulki to ja bardzo lubię oglądac snookera. Świetny sport. Możesz być chuderlakiem, grubasem czy chory na białaczkę a i tak masz szansę zostać mistrzem świata. Tak na dobrą sprawę kiedyś próbowałem grać w snookera ale rozmiary stołu mnie przeraziły i ceny za jego wynajęcie... w każdym razie zostałem przy pool bilard i czasami lubię aktywnie spędzić czas i zagrać w ósemkę...Mefisto pisze:na dobrą sprawę każdy sport z piłką to bieganie za kulką, tudzież jajkiem, więc ten argument jest dla mnie conajmniej idiotyczny