Muzyka filmowa a łyżwiarstwo
- Gosia
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 68
- Rejestracja: czw sty 05, 2006 19:37 pm
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
- Kontakt:
Jakbys tego przez chwile posluchal to tez bys mial mordercze zapedyThedues pisze:Nie rozumiem Twojej frustracji;) Gosiu:P Czemu mu nie wolno;)?? Może właśnie zmiksowanie kawałka z Gladiatora dodało tej muzyce jakiś taneczny pierwiastek dzięki czemu owy solista mógł wykonywać swój program przy dynamicznej muzyce:) Ważne jest, że ten mało znany gatunek coraz częściej zdobywa uznanie, właśnie na takich imprezach=)nie ma to jak 14 latek jadacy program do Gladiatora w wersji techno
"Never let your wife prevent you from buying equipment. A house will not buy a synthesizer, but a synthesizer can buy a house." Hans Zimmer
- Thedues
- Site Admin
- Posty: 299
- Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
- Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
- Kontakt:
Oj to jeszcze za słabo mnie znasz;) Muzyka Filmowa nie doprowadza mnie do ekstazy;) więc to jak czasem ją remiksują nie wpływa zbytnio na moje samopoczucie[łyżwiarstwo figurowe to nie opera:P - to jakaś forma taniej rozrywki włączając do tego rywalizacje;)]=) Lepiej, żeby ona istniała gdziekolwiek niżeli nie mogła egzystować w żadnej formie:PJakbys tego przez chwile posluchal to tez bys mial mordercze zapedy
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl
- Gosia
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 68
- Rejestracja: czw sty 05, 2006 19:37 pm
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
- Kontakt:
Mnie techno samo w sobie doprowadza do morderczych zapedow wiec jak jeszcze tak zalosnie przyrobili mi mojego ulubionego gladiatora to mnie szalg trafil i tyle
a swoja droga to jakbys posiedzial 3 dni na tych trybunach sluchajac takich nedznych przerobek badz super-extra dramatycznych kawalkow w podkladach solistek to sadze ze bys zmienil zdanie o wykorzystaniu muzyki w tym sporcie 
"Never let your wife prevent you from buying equipment. A house will not buy a synthesizer, but a synthesizer can buy a house." Hans Zimmer
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Jak ja bym 3 dni posiedział na trybunach, to choćby nawet sama Barcelona grała mecz za meczem, to bym nie wytrzymał i musiał wstać, rozprostować kości... 
Ale swoją drogą technoprzeróbki (nie tylko muzyki filmowej) to faktycznie są irytujące. Aczkolwiek taki "Now We Are Free" to przecież też w jakimś tam stopniu taka technoprzeróbka (no, może nie techno) choć porządnie zrobiona.
Ale swoją drogą technoprzeróbki (nie tylko muzyki filmowej) to faktycznie są irytujące. Aczkolwiek taki "Now We Are Free" to przecież też w jakimś tam stopniu taka technoprzeróbka (no, może nie techno) choć porządnie zrobiona.
- Thedues
- Site Admin
- Posty: 299
- Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
- Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
- Kontakt:
Tak jak Koper napisał;) Now we are free to tez troszke zmiksowana przeróbka muzyki filmowej która ociera się o techno;) więc nie wiem skąd ta nienawść do takiej formy.Mnie techno samo w sobie doprowadza do morderczych zapedow wiec jak jeszcze tak zalosnie przyrobili mi mojego ulubionego gladiatora to mnie szalg trafil i tyle
Z jednym się zgodze=) Techno to naprawde mało kreatywny gatunek. Chociaż i tam zdarzają sie jakieś perełki. Jednak ta cała elektroniczna papka jest mało strawna dla potencjalnego sluchacza. Zdecydowanie NIE dla Techno:P
To się nie ogląda tego;) Swoją droga często siedząc po nocach i robiąc przerwę między nauką zawsze oglądam Pania w Bikini na TVN:)która przy okrasie muzyki z Piratów z Karaibów namawia do uczestnictwa w tej całej żałosnej szopce;) Ale Pani i Muzyka bardzo fajnie razem wyglądaja:)a swoja droga to jakbys posiedzial 3 dni na tych trybunach sluchajac takich nedznych przerobek badz super-extra dramatycznych kawalkow w podkladach solistek to sadze ze bys zmienil zdanie o wykorzystaniu muzyki w tym sporcie
Polecam Gosiu;) chociąż tam umięsnionych panów raczej nie znajdziesz:D
hehe:P
Radzę zmienić też sport:) Ostatnio gdzieś z miesiąc temu oglądałem mecz FA Premier League pomiedzy Kogutami a (już nie pamietam) kimś tam
i w przerwie meczu spiker włączyl DUEL OF THE FATES z SW:) Zostałem wbity w fotel:)
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl
- Gosia
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 68
- Rejestracja: czw sty 05, 2006 19:37 pm
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
- Kontakt:
Nie zamierzam zmienic ani sportu ani muzyki. problem w tym ze siedzac na zawodach w kategoriach przed juniorskich rzadko mozna dobra muzyke uslyszec a jak juz leci cos ciekawego to zwykle interpretacja nie taka jakby sie oczekiwalo. Pilka nozna poza mistrzostwami swiata i europy jakos mnie szczegolnie nie pociaga. a w nocy mam ciekawsze rzeczy do roboty niz ogladanie pan w bikiniThedues pisze:To się nie ogląda tego;) Swoją droga często siedząc po nocach i robiąc przerwę między nauką zawsze oglądam Pania w Bikini na TVN:)która przy okrasie muzyki z Piratów z Karaibów namawia do uczestnictwa w tej całej żałosnej szopce;) Ale Pani i Muzyka bardzo fajnie razem wyglądaja:)a swoja droga to jakbys posiedzial 3 dni na tych trybunach sluchajac takich nedznych przerobek badz super-extra dramatycznych kawalkow w podkladach solistek to sadze ze bys zmienil zdanie o wykorzystaniu muzyki w tym sporcie
Polecam Gosiu;) chociąż tam umięsnionych panów raczej nie znajdziesz:D
hehe:P
Radzę zmienić też sport:) Ostatnio gdzieś z miesiąc temu oglądałem mecz FA Premier League pomiedzy Kogutami a (już nie pamietam) kimś tam
i w przerwie meczu spiker włączyl DUEL OF THE FATES z SW:) Zostałem wbity w fotel:)
"Never let your wife prevent you from buying equipment. A house will not buy a synthesizer, but a synthesizer can buy a house." Hans Zimmer
- Thedues
- Site Admin
- Posty: 299
- Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
- Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
- Kontakt:
Nie zamierzam zmienic ani sportu ani muzyki
O zmianie muzyki chyba nie wspominałem;) No cóż bedziesz się musiła torturować tymi remiksami;)
Nie oczekujmy po sporcie, iż otworzy bramy dla muzyki filmowej;)problem w tym ze siedzac na zawodach w kategoriach przed juniorskich rzadko mozna dobra muzyke uslyszec a jak juz leci cos ciekawego to zwykle interpretacja nie taka jakby sie oczekiwalo
Należy się cieszyć, że czasem pojawia się cokolwiek.
Tak wiem;) Ciebie pociąga pewnie durny Taniec z Gwiazdami i M jak Miłość:D Niestety piłka nożna dla kobiety to wciąż bieganie 22 chłopa za białą kulką. Jedyna rozpoznawalną postacią w meczu u większość rodzaju żenskiego jest Pan w czarnej koszulce, który de facto nigdy nie dotyka piłki w meczu:P[sędzia meczu]Pilka nozna poza mistrzostwami swiata i europy jakos mnie szczegolnie nie pociaga. a w nocy mam ciekawsze rzeczy do roboty niz ogladanie pan w bikini
Co do Pań w Bikini;) to cóż;) jak inne kanały puszczają mrówki to pozostaje delektować się udrodą pań ubranych w bikini:] To w takim razie co Ty robisz w nocy:P?? Nie będe zgadywał:D Pewien jestem, że na pewno nie zwiedzasz Krakowa;)
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
HMMM Ja uważam się za faceta, a piłka nożna to w 90% wypadków jest dla mnie bieganie za białą kulką. Zawsze wolałem koszykówkę, albo siatkę. Lubię też lekką atletykę, którą staram się oglądać w miarę regularnie. Piłka nożna jest dla mnie na równi z żużlem... Czyli tania rozrywka do kiełbaski... No ale to tylko moja opinia. Może jakbym kiedyś zasiadł na Santiago Bernabeu to zmieniłbym zdanie... Póki co wole oglądać Siatkarską Ligę Światową. Nie tylko w TV...
Why So Serious !?
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Nie, nie, nie na Santiago Bernabeu, tylko na Camp NouŁukasz Wudarski pisze:HMMM Ja uważam się za faceta, a piłka nożna to w 90% wypadków jest dla mnie bieganie za białą kulką. Zawsze wolałem koszykówkę, albo siatkę. Lubię też lekką atletykę, którą staram się oglądać w miarę regularnie. Piłka nożna jest dla mnie na równi z żużlem... Czyli tania rozrywka do kiełbaski... No ale to tylko moja opinia. Może jakbym kiedyś zasiadł na Santiago Bernabeu to zmieniłbym zdanie... Póki co wole oglądać Siatkarską Ligę Światową. Nie tylko w TV...
-
Mefisto
- Mariusz Tomaszewski
- Szofer w RCP
- Posty: 164
- Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Piłka nożna rulez!! Siatkę stawiam na równi z łyżwiarstwem figurowym, koszykówką, badmintonem, carlingiem, itd.
PS. Setny post
PS. Setny post
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl 
- Łukasz Waligórski
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 617
- Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
- Kontakt:
Jeśli chodzi o kulki to ja bardzo lubię oglądac snookera. Świetny sport. Możesz być chuderlakiem, grubasem czy chory na białaczkę a i tak masz szansę zostać mistrzem świata. Tak na dobrą sprawę kiedyś próbowałem grać w snookera ale rozmiary stołu mnie przeraziły i ceny za jego wynajęcie... w każdym razie zostałem przy pool bilard i czasami lubię aktywnie spędzić czas i zagrać w ósemkę...Mefisto pisze:na dobrą sprawę każdy sport z piłką to bieganie za kulką, tudzież jajkiem, więc ten argument jest dla mnie conajmniej idiotyczny
-
Mefisto