JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25398
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#886 Post autor: Mystery » pt sty 13, 2012 14:55 pm

Ładny film, przyjemny dla oka i ucha, ale jako przedstawiona historia, dość średni, choć jako kino familijne się sprawdzający, ale do żadnych nagród, poza technicznymi, bym go nie nominował - Kamiński z Williamsem nie raz ratują Spielbergowi skórę i w głównej mierze dzięki nim film ten trzymał fason od początku do końca. Ogólnie obraz ten dziwnie się ogląda. Jakby zabrakło pomysłu na ładne spięcie całości, toteż otrzymujemy nie najlepiej po montowane różne sceny i epizody, niektóre zbędne, lub na siłę przedłużane, bądź skracane - jako serial w którym w każdym następnym odcinku koń przechodziłby w następne ręce, może zdało by to egzamin, filmowo jakoś nie bardzo. Poza wrażeniem zbytniego roztrzepania fabuły, cała ta historia wydaje się momentami przesadzona, naiwna, a nawet głupiutka czy po prostu mdła, przytoczyłbym przykłady, ale nie chcę spoilerować. Daje się też odczuć niewielki budżet i kategorię wiekową, sceny wojenne, bez rozmachu, przekleństw, krwi i latających w powietrzu kawałków ciała, wyglądały jak tanie inscenizacje, szczególnie mając w pamięci Szeregowca Ryana. A sam koń w kilku scenach wydawał się aż nadto inteligentny, momentami miało się wrażenie, że zaraz przemówi.

Co do muzyki to Williams jak zawsze pokazał klasę, ale jakoś szczególnie obrazem nie zawładnął i wrażenia z płyty niejako pokrywają się z filmem. Pierwsze 40 minut obrazu obrazu oprawione muzycznie po mistrzowsku, później przez ponad godzinę, nie wiele się dzieje, choć co raz, John daje o sobie lepiej znać ("No Man's Land"), ale za to pięknie kończy, specjalnie przygotowanym na finał fortepianowym tematem z "Remembering Emilie, and Finale". Jednak jeśli chodzi o końskie filmy, Elfman (Black Beauty) i Newman (Horse Whisperer) mogą spać spokojnie.

Może Spielberg się nie popisał, ale zobaczyć i tak warto, dla Kamińskiego i Williamsa - Oscarowy poziom obu panów. Myślałem, że się przynajmniej wzruszę, a tu nic...

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#887 Post autor: lis23 » pt sty 13, 2012 15:30 pm

Na filmwebie też się praktycznie nikomu nie podoba ( film ), wszyscy są rozczarowani, a ja, człek wrażliwy i miłośnik zwierząt myślę, ze dostanę dokładnie to, czego po tym filmie oczekuję - przekonam się jutro, teraz słucham płyty, która w końcu dotarła do Empika :P

Co do samej płyty, po wielu odsłuchach ciągle odnoszę wrażenie, że pierwszy utwór na płycie jest jakiś taki, nijaki, niespójny, czegoś mu brakuje, dalej jest już dużo lepiej a wojenne underscore bardzo mi się podoba ( utwór 7,8 i 13 ).
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#888 Post autor: bladerunner22 » pt sty 13, 2012 15:39 pm

pierwszy utwór nijaki ? :roll: 55 zł za tę płytę w empiku :roll:
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#889 Post autor: lis23 » pt sty 13, 2012 15:42 pm

bladerunner22 pisze:pierwszy utwór nijaki ? :roll: 55 zł za tę płytę w empiku :roll:
51.99 zł :P - zamówiłem przez ich sklep internetowy ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10491
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#890 Post autor: Ghostek » pt sty 13, 2012 15:45 pm

Za darmo od wydawcy :P
I pod koniec tygodnia konkurs, w którym dwa egzemplarze do wygrania ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#891 Post autor: bladerunner22 » pt sty 13, 2012 15:46 pm

Tomasz Goska pisze: I pod koniec tygodnia konkurs, dwa egzemplarze do wygrania ;)

:shock:
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#892 Post autor: Wojteł » pt sty 13, 2012 16:47 pm

Tomasz Goska pisze:I pod koniec tygodnia konkurs, w którym dwa egzemplarze do wygrania ;)
Obrazek
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60218
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#893 Post autor: Adam » pt sty 13, 2012 17:57 pm

przeciez to każdemu wysyłają :) u nas tez konik będzie w audiotele, nie podniecajcie się :)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26574
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#894 Post autor: Koper » pt sty 13, 2012 17:59 pm

Mystery Man pisze:Co do muzyki to Williams jak zawsze pokazał klasę, ale jakoś szczególnie obrazem nie zawładnął
No to nie będzie filmmuzy :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60218
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#895 Post autor: Adam » pt sty 13, 2012 18:01 pm

e tam, Maras wyszuka jakąś ukrytą hambitność w tym zaledwie dobrym scorze i przepchnie tą kandydaturę do geniuszu roku :P
NO CD = NO SALE

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#896 Post autor: Templar » pt sty 13, 2012 18:13 pm

Mi się ogólnie film nawet podobał, choć był bardzo dziwny, przez jakieś 70% mamy kino familijne, 20% sceny wojenny, pod koniec to nawet zrobiło się jak w Szeregowcu Ryanie, tylko w wersji ocenzurowanej, bez latających kończyn (jak ktoś lubi takie rzeczy, to w Bitwie Warszawskiej ich całkiem sporo :mrgreen:), no i reszta to takie smutne sceny, podczas których można się wzruszyć. Co do muzyki, przez pierwszą połowę (czyli kino familijne) jest naprawdę świetna, natomiast podczas bitew i jakiś smutniejszych scen to jakoś za bardzo mojej uwagi nie przykuła. Rozwaliła mnie tylko jedna rzecz, choć to bardziej wina Spielberga, pod koniec jest scena, w której ukazane jest pole bitwy i nagle koń zaczyna niczym Jack Sparrow lecieć przez cały ten teren omijając wszystkie wybuchy, no i w tle oczywiście muzyka z Pira... znaczy No Man's Land :mrgreen: No ta scena była tak głupia, że nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać, to samo miałem też dzisiaj z Dziewczyną z tatuażem i sceną z Orinoco Flow, obydwie dostają ode mnie nagrodę "WTF miesiąca" :mrgreen: No i samiutka już końcówka fajna zarówno filmowo (nawet się popłakałem, Lassie mi się przypomniało ;)), jak i muzycznie. Za muzykę w filmie daję 4 z małym plusikiem.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60218
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#897 Post autor: Adam » pt sty 13, 2012 18:39 pm

uuu cieniutko pany i to ogólnoświatowe opinie:

http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,1144 ... _Dzis.html
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#898 Post autor: lis23 » pt sty 13, 2012 18:53 pm

krytykuje siermiężną i przesiąkniętą patosem muzykę Johna Williamsa (nominacja do Złotych Globów).
To już kolejna skarga na muzykę Williamsa a ja powiem: " jaki film, taka muzyka " - skoro film to " wyciskacz łez " to i muzyka taka być powinna
Podobnie jest z efektami specjalnymi. Imponują, ale więcej tutaj nawiązań do klasyki kina niż najnowszych superprodukcji. "Efektowne wybuchy nie śmierdzą kartą graficzną, a prochem strzelniczym, zaś konie i zadziorny gęsior (znakomity epizod - wieszczę wielką karierę!) grają przekonująco wyłącznie dzięki talentowi własnemu oraz treserów"
to też zarzut? :o
czasami nie rozumiem krytyków i recenzentów ...a, już wiem, ten film powinien zrobić Michael Bay :D :mrgreen: - oczywiście, z transformersami w tle, a jakże :mrgreen:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#899 Post autor: Templar » pt sty 13, 2012 19:01 pm

lis23 pisze:
Podobnie jest z efektami specjalnymi. Imponują, ale więcej tutaj nawiązań do klasyki kina niż najnowszych superprodukcji. "Efektowne wybuchy nie śmierdzą kartą graficzną, a prochem strzelniczym, zaś konie i zadziorny gęsior (znakomity epizod - wieszczę wielką karierę!) grają przekonująco wyłącznie dzięki talentowi własnemu oraz treserów"
to też zarzut? :o
czasami nie rozumiem krytyków i recenzentów ...a, już wiem, ten film powinien zrobić Michael Bay :D :mrgreen: - oczywiście, z transformersami w tle, a jakże :mrgreen:
http://www.filmweb.pl/reviews/Czy+konie ... yszą-12286
Nowy film Spielberga z pewnością spodoba się tym widzom, którzy mają już dosyć komputerowych efektów wypełniających dziś niemal każdą amerykańską superprodukcję. Na przekór trendom "Czas wojny" został nakręcony zgodnie z prawidłami starej szkoły – efektowne wybuchy nie śmierdzą...

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#900 Post autor: lis23 » pt sty 13, 2012 21:46 pm

I kolejna skarga na muzykę Williamsa:
Nie jest zaskoczeniem, że skłonności do banalizowania opiera się stale współpracujący ze Spielbergiem Janusz Kamiński, który często zmienia styl i za pomocą zdjęć cieniuje prostą w przekazie fabułę. Ale nominację do Złotego Globu dostał nie on, tylko John Williams - mistrz hollywoodzkiego patosu, który tym razem siecze toporną muzyką, jakby całkowicie zatracił poczucie smaku.
http://film.gazeta.pl/film/1,22535,1094 ... y____.html

:?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ