Fincherowi chyba się Bond marzy.

"The Jaws music really impacted the way I saw that movie at an early stage of my life. It terrified me.
The music added to the fear of the film. I realised early on that music in the context of a film can really steer and manipulate you emotionally and it stuck with me."
"Blade Runner is one of the all time greats, and I think that score frames the film in a very identifiable and brave and unusual setting, that really elevates that film up to what it is, certainly for me it's a pretty integral part of what it is."
Film ogólnie polecam, miło spędzone 2,5h, nie nudziłem się, jedynie tylko właśnie ta scena z Orinoco Flow była idiotyczna, było to coś w stylu tego:kiedyśgrześ pisze:ale się rozpisałkrótka piłka Templer, książek nie czytałem i nie zamierzam, skandynawska ekranizacja przeszła mi obojętnie, podobał mi się Ghost Writer, podobał mi się Social Network, lubię Finchera, choć nie wszystko, mogę iść do kina, czy odpuścić, chodzi o prawie trzy godziny życia, poradź
To teraz powodzenia w czytaniu książki.Wawrzyniec pisze: Ogólnie film świetny, a muzyka w nim zawarta dobra.