THOMAS NEWMAN - 007 SKYFALL (2012) / ROCZNICA BOND-50

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#331 Post autor: Adam » czw sty 05, 2012 22:01 pm

a kto pisał o filmie? :roll: ja mówiłem o jego problemach jak spierdoli po całości score 8) zresztą wystarczy żeby zrobił drugie do bólu średnie i mdłe Debt i już smród się po branży rozejdzie, bo akurat bondy ogląda każdy i cały świat, a jakieś Debt nie widział każdy i za parę lat nikt o tym filmie nie będzie pamiętać - a bondy były, są i będą wieczne bo to wielka kulturowo-marketinga spuścizna gdzie wszystko jest oceniane, zauważane, analizowane i porównywane na 100 sposobów przez dekady, jak doprawdy w nielicznych seriach. to dokładnie taka sama sytuacja jakby Williams spierdolił Star Warsy - smród się rozejdzie na cały świat. A jak Williams spierdoli jakiś jeden współczesny film Szpilberga to parę osób pokręci nosem, ale smród po jakimś czasie opadnie. O angazu do bondów od lat marzy każdy z każdej profesji związanej z filmami, bo to historia, kasa i wieczne astronomiczne tantiemy. I tylko nieliczni dostąpili tego zaszczytu. Szpilberg do dziś skomle publicznie że jego jedynym marzeniem w branży pozostaje wyreżyserowanie chocby jednego Bonda - i nawija o tym od 30 lat. Jak nie rozumiesz brzemienia jakie ciągną za sobą te filmy na lata, i jesli nie rozumiesz że to JEST największe wyzwanie w Njumana karierze, to lepiej to zrozum, i nie ma tu żadnego znaczenia czy ten bond będzie słabym filmem i czy zarobi mniej niż przewidują, bo był niejeden słaby bond przez 50 lat a jakoś dalej każdy te filmy pamięta i każdy wciąż ma wpływ na popkulturę. i wbrew pozorom nie zycze Njumanowi źle - bo szkoda mi zyczyc bondowi słabego scoru przy - to chyba nie odkrycie ameryki - najbardziej ambitnym i poważanym przez branżę rezyserze, jakie bondy miały do tej pory.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#332 Post autor: Wawrzyniec » czw sty 05, 2012 22:28 pm

To dość dziwna sytuacja dla mnie, ale chyba w tej sprawie jestem po stronie Adama i rozumiem go. :!: :shock:

Niby nie mam nic do Newmana i kilka jego score'ów lubię i cenię to jednak do tego projektu pasuje mi trochę jak pięść do oka. Oczywiście może powstać z tego coś innego i a nóż widelec otrzymamy świetny score. Ale obawy Adama jestem w stanie zrozumieć, zważywszy że to jego ulubiona filmowa seria i jeden z najmniej lubianych przez niego kompozytorów. :wink:

Przy czym słuchając ostatniego Bonda można było wyczuć pewne zmęczenie materiału, tak jednak mimo wszystko ja jako nowego kompozytora 007 widziałem Powella.

Marek twierdzi, że ten angaż jest intrygujący, a ciekawe czy to samo powiedziałby, gdyby do jakiejś adaptacji Jane Austen muzykę miał skomponować Brian Tyler? :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#333 Post autor: Adam » czw sty 05, 2012 22:31 pm

obyśmy otrzymali interesujący score! niestety nazwiska takie jak Powell czy Gjaczin gwarantują to na starcie. Njuman tego nie gwarantuje bo ma dużego doła twórczego nie od dziś, nigdy nie robił takich filmów i to nie jego działka. i o to tylko chodzi. moje lubienie bonda nie ma nic do rzeczy - chodzi mi o kompozytora który ma formę i który się nadaje stylistyką muzyczną swojej kariery.
NO CD = NO SALE

Mefisto

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#334 Post autor: Mefisto » pt sty 06, 2012 02:02 am

Adam pisze:Jak nie rozumiesz brzemienia jakie ciągną za sobą te filmy na lata, i jesli nie rozumiesz że to JEST największe wyzwanie w Njumana karierze, to lepiej to zrozum, i nie ma tu żadnego znaczenia czy ten bond będzie słabym filmem i czy zarobi mniej niż przewidują, bo był niejeden słaby bond przez 50 lat a jakoś dalej każdy te filmy pamięta i każdy wciąż ma wpływ na popkulturę.
Tak, tak - oszukuj się dalej. Ciekawe, że jakoś Kamenowi, jak i Serra te "artystyczne porażki w oczach milionów fanów, którzy przecież tak mega uważnie śledzą serię" to nie zaszkodziło. Ba, pewnie tego nawet nie zauważyli :D
Adam pisze:Njuman tego nie gwarantuje bo ma dużego doła twórczego nie od dziś, nigdy nie robił takich filmów i to nie jego działka
Jak do ściany. Zresztą co tam ściany - niewykształcony 9-latek z wysp Samoa już dawno by pojął o co kaman, a przynajmniej próbował. Ale Adam idzie dalej w zaparte. :lol:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#335 Post autor: Adam » pt sty 06, 2012 08:30 am

Mefi weź narysuj sobie kredą na ścianie w pokoju tarczę z napisem "tu walić głową" i rób to, jak nie widzisz i nie zauważasz, że z Serry do dziś przy każdej okazji szydzą z jego scoru do Bonda, poczynając od fanbojskich stron jak nasze, po strony filmowe czy dokumenty o muzyce z bondów gdzie podkreślają że jego jednorazowy występ dał bondowi najsłabszy score ever. Przy 90% recenzji dotyczacej muzyce z bondów zawsze ktoś dopisuje zdanie negatywne o tym. Kamena nikt już nie pamięta, dwa - nie żyje od dawna, a trzy - jego score nie był zły w filmie. Serra ma już na zawsze to brzemię i dalej to będzie wypominane - najgorszego scoru ever. Zresztą sam ma tego świadomośc, bo na konferencji prasowej 1.fmf go nie musiałem pytać, bo sam stwierdził (może to była kurtuazja, a może nie) że gdzie nie pójdzie to zawsze go pytają o bonda i o to czemu to było takie słabe. Do dziś Serra wszędzie opisywany jest mniej więcej "o, to ten co zrobił Leona i Big Blue i spierdolił Goldeneye". Inna sprawa że wg mojej opinii to nie jest słaby score, on też go ceni i miło wspomina (reakcja jak dałem mu score do podpisu była zadziwiająca, koleś doznał szoku także przypuszczam że nikt nigdy mu tej płyty nie dał do podpisu, albo dał wieki temu), ale świat stwierdził i twierdzi inaczej i trudno. Ale koleś się od tego smrodu już nie uwolni, więc nie pisz bzdur że nic się nie stało. Na całe szczęscie Njuman jest pierwszym od wielu lat kompozytorem w tej serii, który może wypaśc tak samo lub jeszcze gorzej niz Serra. I nie pisz o dzieciach z Somalii bo te dzieci przynajmniej wiedzą kto to Bond.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#336 Post autor: Marek Łach » pt sty 06, 2012 12:53 pm

Wawrzyniec pisze:Marek twierdzi, że ten angaż jest intrygujący, a ciekawe czy to samo powiedziałby, gdyby do jakiejś adaptacji Jane Austen muzykę miał skomponować Brian Tyler? :P :wink:
Jak już masz robić porównania to przywołaj kompozytora pierwszoligowego - gdyby np. Zimmer miał pisać do Jane Austen to rozbawiłoby mnie to, ale czekałbym z pewnym zainteresowaniem, choć z jakąś dozą sceptycyzmu zawsze. :P

Na FSM jak czytam angaż Newmana przyjęto bardzo ciepło. I jak ktoś trafnie napisał:
"(...)it's not enough for the composer to have a skill with action sequences (otherwise Silvestri, Zimmer or Powell could do it) - these aren't action movies. They're Bond movies and that's not the same thing."

hp_gof

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#337 Post autor: hp_gof » pt sty 06, 2012 13:02 pm

Bond to jest specyficzna seria i jak każda seria wymaga konkretnego podejścia. Wydawałoby się, że Desplat nie pasuje do Pottera, bo nie pisze/pisał tak często muzyki akcji, więc może i wydawał się z tego powodu nieodpowiedni, ale w opinii większości wyszedł z tego zadania obronną ręką i przede wszystkim zaprezentował swoje umiejętności, których nie mogliśmy usłyszeć w jego "spokojniejszych" projektach (dramaty). Po prostu trzeba poczekać do jesieni, wysłuchać co Tomek skomponował i wtedy ocenić. Kompozytorzy potrafią pozytywnie zaskoczyć!

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14479
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#338 Post autor: lis23 » pt sty 06, 2012 13:28 pm

hp_gof pisze:Bond to jest specyficzna seria i jak każda seria wymaga konkretnego podejścia. Wydawałoby się, że Desplat nie pasuje do Pottera, bo nie pisze/pisał tak często muzyki akcji, więc może i wydawał się z tego powodu nieodpowiedni, ale w opinii większości wyszedł z tego zadania obronną ręką i przede wszystkim zaprezentował swoje umiejętności, których nie mogliśmy usłyszeć w jego "spokojniejszych" projektach (dramaty). Po prostu trzeba poczekać do jesieni, wysłuchać co Tomek skomponował i wtedy ocenić. Kompozytorzy potrafią pozytywnie zaskoczyć!
Dałeś zły przykład, gdyż Desplat Swoimi pracami udowodnił, że nie pasuje do Pottera ;) :P
a wracając do tematu, nie kręci mnie angaż Newmana, wolałbym w tej serii kompozytora z jakąś ikrą, np. Giacchino
i teraz, zagwostka: czy angaż Newmana oznacza, że nowy Bond będzie mniej widowiskowy a bardziej będzie stawiał na psychologię, emocje, itp.?
już samo nazwisko reżysera może podsuwać takie rozwiązanie.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#339 Post autor: Marek Łach » pt sty 06, 2012 13:35 pm

Angaż Newmana niczego jeszcze nie oznacza.

To że w filmach z Brosnanem (może oprócz Goldeneye) uczyniono z dawniej eleganckiej, szpiegowskiej serii efekciarską sieczkę (która apogeum niesmaku osiągnęła w DAD) nie oznacza, że to jest prawdziwe oblicze Bonda. Tak samo to że Arnold jako pierwszy zmienił bondowskie score'y w klasyczny "pumpin'" (nie w sensie pejoratywnym), nie oznacza, że dawne Bondy taki pumpin' cechował. Ja liczę, że wraz z Mendesem i Newmanem seria połączy dojrzałość Casino Royale (filmu) z finezją dawnych Bondów (filmowych i muzycznych). I wcale nie oznacza to, że nagle dostaniemy dramat psychologiczny.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#340 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 06, 2012 13:57 pm

Marek Łach pisze:Jak już masz robić porównania to przywołaj kompozytora pierwszoligowego - gdyby np. Zimmer miał pisać do Jane Austen to rozbawiłoby mnie to, ale czekałbym z pewnym zainteresowaniem, choć z jakąś dozą sceptycyzmu zawsze. :P
Złe porównanie, gdyż Hans Zimmer się skończył, więc już w pierwszej lidze nie jest. :P :wink: Ale pomijając moją złośliwość, to w takim razie dopytuję się, czy angaż Newmana jest tylko intrygujący, czy też odczuwasz pewną dozę sceptycyzmu?

A jeżeli już rozmawiamy o Bondzie, jako filmu szpiegowskim, to tak naprawdę chyba tylko "Pozdrowienia z Moskwy" jak i "Casino Royale" są prawdziwymi filmami szpiegowskimi. Reszta to już albo akcyjniaki, albo zabawy konwencją, często ocierając się o pastisz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#341 Post autor: Marek Łach » pt sty 06, 2012 14:08 pm

Na palcach mógłbym policzyć kompozytorów, których angaże nie budzą nigdy mojego sceptycyzmu i o ile się orientuję, to poza dwoma wszyscy już nie żyją. :P Newman się do nich na pewno nie zalicza. Ale mam do niego większe zaufanie niż do Zimmera w przywołanym przykładzie. ;)

Co do Bondów - tak, ale nie są to "czyste" akcyjniaki, tym bardziej w dzisiejszym znaczeniu tego słowa, zdegenerowanym przez Baya i jemu podobnych. Bondy prawie zawsze miały pewną elegancję i "umiar" (może za wyjątkiem najgłupszych części z Moorem), które idealnie oddawał charakter muzyki Barry'ego - zdyscyplinowanej, wybuchowej tylko sporadzycznie i po prostu mega inteligentnej.

Mefisto

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#342 Post autor: Mefisto » pt sty 06, 2012 15:37 pm

Adam pisze:Mefi weź narysuj sobie kredą na ścianie w pokoju tarczę z napisem "tu walić głową" i rób to, jak nie widzisz i nie zauważasz, że z Serry do dziś przy każdej okazji szydzą z jego scoru do Bonda, poczynając od fanbojskich stron jak nasze, po strony filmowe czy dokumenty o muzyce z bondów gdzie podkreślają że jego jednorazowy występ dał bondowi najsłabszy score ever.
No i? Na jego karierę nie miało to ŻADNEGO WPŁYWU, więc nie pierdol, że przez Newmanem najważniejsze zadanie w karierze i tego typu pierdoły.
Kamena nikt już nie pamięta, dwa - nie żyje od dawna, a trzy - jego score nie był zły w filmie.
Score Serry też do filmu pasował, więc nie widzę problemu. Problem leży w fanbojstwie, bo masa zaślepionych, Tobie podobnych ludzików, którzy wstając codziennie rano modlą się do Walthera PPK spodziewała się zapewne kolejnej powtórki z Barry'ego - więc kto i co by wtedy nie napisał i tak byłoby źle.
Serra ma już na zawsze to brzemię i dalej to będzie wypominane - najgorszego scoru ever.
Dopisujesz do tego taką ideologię, jakby normalnie pod domem Serry codziennie stała grupka osób i napierdalała kamieniami. A prawda jest taka, że po tylu latach większość osób ma to w dupie (a już najbardziej luzak-Serra) i przypominają im o tym jedynie tacy fanboje, którzy wszystko mają w zeszyciku zanotowane.
Inna sprawa że wg mojej opinii to nie jest słaby score, on też go ceni i miło wspomina
ROTFL - jeśli taki jest Twój materiał dowodowy, to sąd może Cię jedynie wyśmiać :lol:

EOT, bo dyskusja z Tobą na temat Bonda ma mniej więcej taki sens, jak jedzenie orzechów bez rozłupywania

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#343 Post autor: Wawrzyniec » pt sty 06, 2012 18:02 pm

Marek Łach pisze:Na palcach mógłbym policzyć kompozytorów, których angaże nie budzą nigdy mojego sceptycyzmu i o ile się orientuję, to poza dwoma wszyscy już nie żyją. :P
Giacchino i Desplat?
Marek Łach pisze: Newman się do nich na pewno nie zalicza. Ale mam do niego większe zaufanie niż do Zimmera w przywołanym przykładzie. ;)
Pewnie w to nie uwierzysz, ale ja mam większe zaufanie do Zimmera. :P Gdyż Newman jest dla mnie kompozytorem zbyt grzecznym. Nie hejteruje go tak jak Adam, ale jakoś Newman nie jest w stanie u mnie wywołać żadnych emocji, czy to pozytywnych, czy negatywnych. A Zimmer jak widać takie wywołuje. :P A jak to było gdzieś napisane: Lepiej był chłodnym, albo gorącym niż letnim. :)
Marek Łach pisze:Co do Bondów - tak, ale nie są to "czyste" akcyjniaki, tym bardziej w dzisiejszym znaczeniu tego słowa, zdegenerowanym przez Baya i jemu podobnych. Bondy prawie zawsze miały pewną elegancję i "umiar" (może za wyjątkiem najgłupszych części z Moorem), które idealnie oddawał charakter muzyki Barry'ego - zdyscyplinowanej, wybuchowej tylko sporadzycznie i po prostu mega inteligentnej.
Bondów z Moorem nie cierpię. Szczególnie te dwa z Buźką to już dla mnie w wielu miejscach stężenie głupoty i jakieś świry, które chcą stworzyć podwodny, albo kosmiczny świat. Jedynie Barbara Bach robi wrażenie. :) Moim ulubionym Moore'owskim Bondem jest chyba "A View To A Kill" i jest to chyba moja ulubiona bondowska ściezka Barry'ego. Muzycznie lubię też "A Man With A Golden Gun", ale sam film według mnie mógł być genialny, a nie jest. Mamy super aktora jakim jest Christopher Lee i mógł być to fajny pojedynek równego z równym, a wyszło znowu tak sobie i trochę prześmiewczo.

Tak też Bondowo to "Pozdrowienia z Moskwy" i "Casino Royale". Chociaż akcyjniaka "Quantum of Solace" też lubię, gdyż podoba mi się taki twardy, bezduszny Bond, który kosi swoich przeciwników. 8)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Turek

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#344 Post autor: Turek » pt sty 06, 2012 18:25 pm

"Pozdrowienia z Moskwy" - oj, kocham sekwencję podróży pociągiem przez Europę, co za klimat, co za napięcie ;) Cud.

Najbardziej lubię Seana Connery'ego, te stare filmy były właśnie takie inteligentne.

Na drugim miejscu Craig. Charyzma, brutalność, wściekłość - I Casino Royale i QoS lubię bardzo.
Bond na miarę naszych czasów.
I oby Craig minimum 5 razy zagrał.
Bo jest świetny.

Bardzo lubię też Timothy Daltona - i żałuję że nie został on w serii dłużej.
Wg. mnie mógłby on występować dalej zamiast Brosnana, którego nie znoszę.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#345 Post autor: kiedyśgrześ » pt sty 06, 2012 18:33 pm

Turek pisze:Bardzo lubię też Timothy Daltona - i żałuję że nie został on w serii dłużej.
Wg. mnie mógłby on występować dalej zamiast Brosnana, którego nie znoszę.
Polać mu :!: Dalton to ostatni Bond, najlepszy Barry i wejście Kamena Wielką Stopą :) To był jedyny Bond, który trzymał się na krawędzi między powagą, a burleską.
Obrazek

Zablokowany