THOMAS NEWMAN - 007 SKYFALL (2012) / ROCZNICA BOND-50

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#316 Post autor: Adam » śr sty 04, 2012 23:19 pm

lepiej się ustosunkuj do moich równań wyżej, zrobiłem je bynajmniej na chłodno i obiektywnie.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25390
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#317 Post autor: Mystery » śr sty 04, 2012 23:20 pm

Marek Łach pisze:Skyfall wtedy automatycznie wskakuje u mnie na pierwsze miejsce najbardziej oczekiwanych ścieżek sezonu, bo ten angaż będzie intrygujący i zagadkowy jak żaden inny.
Zgoda, tylko, później ten grymas niedosytu i tróje w reckach jak w Debt i Adjusment :wink:

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#318 Post autor: Marek Łach » śr sty 04, 2012 23:23 pm

No to będą tróje. ;) Wszystko byle skończyć z tym odtwórczym tapeciarstwem, które w dwóch ostatnich Bondach robiło za score.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#319 Post autor: Adam » śr sty 04, 2012 23:25 pm

a czymże było Debt i Adjsustment jak nie tapeciarstwem :lol: typowe myślenie Marasa - lepszy score taki sam Njumana niż Arnolda, bo Njuman jest ambitniejszy. I co z tego skoro efekt będzie taki sam i taka sama tapeta... masz awersje do Arnolda nie od dziś - Njuman robi do bólu średniawe dwa scory na które psioczysz, a teraz piszesz że lepsze to niż Arnold, bo Arnold jest bee, mimo że obu scory oceniałeś tak samo. come on,,
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#320 Post autor: Marek Łach » śr sty 04, 2012 23:34 pm

Mefisto pisze:tekst o ciągłym pumpinie w Bondzie, którego tam zwyczajnie nie ma - posłuchaj sobie dokładnie wszystkie scory, szczególnie Barry'ego i się przekonasz, że zwykle masz 3-4 napierdalanki, a reszta to albo urocza liryka albo budowanie suspensu albo kolejna wersja tematu przewodniego. To, że w ostatnich swoich filmach z Brosnanem Arnold nagle narzucił action score bez ładu i składu, to nie znaczy, że każdy score ma taki być.
Bardzo trafne! Paradoksalnie Newmanowi (przynajmniej potencjalnie) o wiele bliżej jest do Barry'ego niż Arnoldowi. Arnold zrobił wiele fajnych rzeczy w Bondach (np. TND - rewelka), do tego nieźle imitował niektóre brzmienia Barry'ego, ale jego metodologia to przecież momentami obrót o 180 stopni w stosunku do Barry'ego. Weźmy taki geniusz jak OHMSS - tam praktycznie w ogóle nie ma action score o charakterystyce porównywalnej do Arnolda. OHMSS to w zasadzie antyteza współczesnych napierdalanek dla bezmózgów, co nie przeszkadza mu być jednym z najwybitniejszych sensacyjniaków ever - bo akcję da się stworzyć bez tysiąca nut na minutę, tylko trzeba mieć POMYSŁ. Wszystko jest w rękach Newmana: ma wszelkie narzędzia ku temu, żeby napisać ciekawy, efektowny score, i tylko od niego zależy w jakim kierunku pójdzie (oby nie w tym z ostatnich Bondów Arnolda i oby nie w tym z The Debt).

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#321 Post autor: Adam » śr sty 04, 2012 23:35 pm

to chyba dawno nie słuchałeś Kasyna - najmniej akcyjny score Arnolda. I nie tylko od Njumana zalezy - chyba mi nie powiesz że 5 diamtralnie róznych reżyserów przy Arnoldzie kazało mu pisać to co pisał i kazdy takie coś chciał?
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#322 Post autor: Marek Łach » śr sty 04, 2012 23:44 pm

Newman będzie podpisany na okładce i on będzie brał odpowiedzialność za efekt finalny - takie mam zawsze podejście i nie usprawiedliwiam kompozytorów na zasadzie "źli producenci kazali mu napisać crap". Jeśli Newman napisze cieniznę pod naciskiem Mendesa/producentów, to będzie sam sobie winien, bo jego obowiązkiem jest pilnować, by film dostał jak najlepszą muzykę i do takiej muzyki przekonać swoich pracodawców.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#323 Post autor: Adam » śr sty 04, 2012 23:56 pm

ja wiem że tutaj funkcjonuje jako hejter njumana, tylko że tak nie jest do końca - czy ja kiedys negowałem jego angaże lub mówiłem że się nie nadawał? nie - pisałem to tylko odnośnie bonda. dziś napisałem takie króciutkie zestawienia - podszedłem do tego obiektywnie, jak widać nie ma tam samego hejterstwa. uważam że poruszyłem nimi kilka ciekawych zagadnień jakie będą czekały Njumana w tym scorze. dla kogoś może one sa i proste lub mało ważne, ale dla mnie nie, bo to dla mnie duża dawka emocji, bo ta seria towarzyszy mi od 4 roku życia. te detalei detaliki które wymieniałem po kolei są doprawdy w bondach istotne, mimo że ktoś stwierdzi że wymieniłem same pierdoły.. Chętnie zobacze te same równania wg innych userów forum. Uważam po prostu że szkoda by było abyśmy dostali powtórke z rozrywki z Debt i Adjustment - a na to się zanosi i do tego wystarczy trochę logiki. sam angaż o ile będzie wiadome że jest to intrygujacy news - ale nie róbmy szału, każde inne nazwisko typu JNH, Powell etc, Maras napisał by to samo że to mega intrygujące. Jakby Wam nagle w Star Warsach zmienili kompozytora na wyżej wymienionych to też byscie pisali że intrygujący news. choc może ni, i wtedy była by obraza boska ;-) Tylko że niektóre zmiany nie mają sensu po prostu tym bardziej że to będzie jenorazowa impreza, na którą nalegał Mendes, a Arnold wróci za 2 lata. I żaden kompozytor nie uniknie porównań wstecz do 50 letniej serii - i o tym też pamiętajcie bo dostajemy zmiane na kogoś kto jest w dołku twórczym nie od dziś (jedno Help doprawdy pomińmy bo chyba nie powiecie że to score pod bonda, wiec jego wartośc nie ma tu znaczenia).
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#324 Post autor: Paweł Stroiński » czw sty 05, 2012 01:24 am

Marek Łach pisze:
Mefisto pisze:tekst o ciągłym pumpinie w Bondzie, którego tam zwyczajnie nie ma - posłuchaj sobie dokładnie wszystkie scory, szczególnie Barry'ego i się przekonasz, że zwykle masz 3-4 napierdalanki, a reszta to albo urocza liryka albo budowanie suspensu albo kolejna wersja tematu przewodniego. To, że w ostatnich swoich filmach z Brosnanem Arnold nagle narzucił action score bez ładu i składu, to nie znaczy, że każdy score ma taki być.
Bardzo trafne! Paradoksalnie Newmanowi (przynajmniej potencjalnie) o wiele bliżej jest do Barry'ego niż Arnoldowi. Arnold zrobił wiele fajnych rzeczy w Bondach (np. TND - rewelka), do tego nieźle imitował niektóre brzmienia Barry'ego, ale jego metodologia to przecież momentami obrót o 180 stopni w stosunku do Barry'ego. Weźmy taki geniusz jak OHMSS - tam praktycznie w ogóle nie ma action score o charakterystyce porównywalnej do Arnolda. OHMSS to w zasadzie antyteza współczesnych napierdalanek dla bezmózgów, co nie przeszkadza mu być jednym z najwybitniejszych sensacyjniaków ever - bo akcję da się stworzyć bez tysiąca nut na minutę, tylko trzeba mieć POMYSŁ. Wszystko jest w rękach Newmana: ma wszelkie narzędzia ku temu, żeby napisać ciekawy, efektowny score, i tylko od niego zależy w jakim kierunku pójdzie (oby nie w tym z ostatnich Bondów Arnolda i oby nie w tym z The Debt).
Ubiegliście mnie :mrgreen:

Mefisto

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#325 Post autor: Mefisto » czw sty 05, 2012 04:31 am

Adam pisze:lepiej się ustosunkuj do moich równań wyżej, zrobiłem je bynajmniej na chłodno i obiektywnie.
Nie da się do nich ustosunkować, bo zwyczajnie nie mają żadnego sensu względem Skyfall.
Adam pisze:ja wiem że tutaj funkcjonuje jako hejter njumana, tylko że tak nie jest do końca


Ciśniesz na Newmana przynajmniej raz dziennie w każdym możliwym temacie, więc nawet jak połowa jest tylko po złości, to i tak zasłużyłeś na taką łatkę.
czy ja kiedys negowałem jego angaże lub mówiłem że się nie nadawał?
Mnóstwo razy - a względem Bonda miliony.
bo ta seria towarzyszy mi od 4 roku życia.
No i co z tego, skoro marzesz się i narzekasz, jak małe dziecko, bo (przypuszczalnie) zmienili kompozytora na takiego, co na co dzień nie pisze akcjonerów. Na takiej samej zasadzie ja mógłbym się klepać w czoło na wieść o lirycznych projektach Arnolda, ale tego nie zrobię, bo kompozytorów nie da się zaszufladkować ot tak (no chyba, że mają na nazwisko Streitenfeld czy coś w ten deseń). Ciekawe zresztą, że jakoś nikt nie przypierdala się do samego Mendesa, który też nie ma przecież żadnego akcyjniaka na koncie, tylko same dramaty, najczęściej z przedmieść.
Uważam po prostu że szkoda by było abyśmy dostali powtórke z rozrywki z Debt i Adjustment - a na to się zanosi i do tego wystarczy trochę logiki.
Ciekawe, że przywołujesz jedynie te dwa scory ciągle - tylko te znasz? Gdzie tu logika?
sam angaż o ile będzie wiadome że jest to intrygujacy news - ale nie róbmy szału, każde inne nazwisko typu JNH, Powell etc, Maras napisał by to samo że to mega intrygujące.
Bo to jest intrygujące kiedy ograną serią zajmuje się ktoś na co dzień z nią nie kojarzony - zarówno Licence to Kill, jak i GoldeEye, to (pomimo swych wad i nienajlepiej zmontowanych albumów) do dziś jedne z ciekawszych tytułów serii (tak filmowo, jak muzycznie).
Jakby Wam nagle w Star Warsach zmienili kompozytora na wyżej wymienionych to też byscie pisali że intrygujący news. choc może ni, i wtedy była by obraza boska ;-)
6 filmów o jednej, spójnej historii, które zrobiła ta sama ekipa vs. ponad 20-odcinkowa seria bez ładu i składu o kilku wspólnych cechach, która ciągnie się i zmienia od dekad - mało trafne porównanie ;)
Tylko że niektóre zmiany nie mają sensu po prostu tym bardziej że to będzie jenorazowa impreza, na którą nalegał Mendes, a Arnold wróci za 2 lata.
Więc tym bardziej nie wiem o co tyle krzyku...
jedno Help doprawdy pomińmy bo chyba nie powiecie że to score pod bonda, wiec jego wartośc nie ma tu znaczenia.
Tylko co ma do tego Help? Znowu sypiesz przykładami bez pokrycia, podczas gdy dowody i konkretne tytuły miałeś już dawno podstawione pod nos w kilku różnych tematach na forum.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#326 Post autor: Adam » czw sty 05, 2012 08:38 am

Mefi przestań się sadzić bo Twój idol stoi przed największym i najważniejszym filmem w karierze, i może czekac go z tego powodu bolesny upadek 8)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#327 Post autor: Adam » czw sty 05, 2012 12:12 pm

jedyny - jak na razie z tej histerii powtarzania ploty za MI6 na dziesiątkach portali - zagraniczny news napisany mądrze:

http://www.empireonline.com/news/feed.asp?NID=32798
NO CD = NO SALE

Wraith
Szofer w RCP
Posty: 197
Rejestracja: wt paź 26, 2010 14:34 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#328 Post autor: Wraith » czw sty 05, 2012 12:40 pm

Mefisto pisze:6 filmów o jednej, spójnej historii
...ale proszę - bądźmy poważni.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#329 Post autor: Adam » czw sty 05, 2012 13:37 pm

:mrgreen:
NO CD = NO SALE

Mefisto

Re: ? - 007 SKYFALL (LISTOPAD 2012) / NEWSY

#330 Post autor: Mefisto » czw sty 05, 2012 21:38 pm

Adam pisze:Mefi przestań się sadzić bo Twój idol stoi przed największym i najważniejszym filmem w karierze, i może czekac go z tego powodu bolesny upadek 8)
Jedyne co go może czekać, to parę dodatkowych zer na koncie - ani sukces, ani porażka filmu nijak nie wpłynie na jego karierę.

Zablokowany