Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego tematu)
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Turek, czasami kompozytor pisze utwór na sesji, bo coś wychodzi nie tak albo reżyser chce czegoś nowego. Widziałem całkiem oficjalne zdjęcia z sesji, gdzie do tego dochodziło.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Ale żeś dowalił. Po pierwsze sam jesteś biedny, po drugie Shore od zawsze sam orkiestrował. LOTRy również.Adam pisze:jeszcze Szor sobie orkiestruje wszystko sam, a przynajmniej przez ostatnią dekadę i dlatego te wszystkie scory są takie biedne.Turek pisze:Ilu dziś samemu orkiestruje ? Na palcach jednej ręki zliczę.

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Shore nie orkiestrował sam Milczenia owiec.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Wyjątki nieliczne się zdarzały.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Proszę nie było mnie dwa dni w tym temacie i już wszyscy pogodzeni, żartują sobie itd.
Czy to ja jestem tym złym i prowokatorem.
Coś czuję, że znowu przypada mi rola, bycia niezrozumiałym indywiduum. Gdyż mimo może wyciągniętej ręki i propozycji zażegnania tego bezsensownego konfliktu i przywrócenia porządku w Galaktyce, to jednak ja jestem idealistą i pozostaje wierny swoim ideałom.
I tak też pozostaną jedyną osobą na tym forum, która woli normalną muzykę z "Piratów z Karaibów" od tej z miasta nad Wełtawą. Zresztą miałem okazję i nawet trochę słuchałem tego praskiego wydania "Piratów". Na początku myślałem, że to takie The Best of. Więc sobie słucham i słucham tej muzyki. A muszę zaznaczyć, że był to czas, kiedy nie wiedziałem nic o Prażanach i byłem święcie przekonany, że Praga to nazwa dzielnicy w Warszawie.
I tak słucham sobie tej muzyki i słucham i coś mi nie gra. Coś jest z nią nie tak. Ale pomyślałem, że może to jakaś europejsko-azjatycka wersja czy co? Ale potem pojawił się utwór "Kraken" i wtedy już wiedziałem, że ktoś sobie ze mnie jaja robi. I wtedy naprawdę pomyślałem, "Co to za ciulowe wydanie?!". Gdyż "Kraken" brzmiał jakby go wykastrowano. Gdzie ten pazur, gdzie ta energia, gdzie ta siła, gdzie te 4 minuty
Tak też nie lubię tej płyty i moim zdaniem ona w pewnym sensie oszukuje, gdyż niby ma to być muzyka z "Piratów z Karaibów", a nie jest.
I o ile jeszcze rozumie, że niektórzy mogą się cieszyć, ze względu na specyficzną jakość brzmienia pierwszej części, która tylko wynikała ze straszliwie krótkiego czasu na napisanie tej muzyki. O tyle dwójka, a tym bardziej, a szczególnie, a przede wszystkim, a wyłącznie trójka już nowej aranżacji czy wykonania nie potrzebuje, gdyż ten score brzmi bezbłędnie i świetnie i lepiej od tego na praskiej płycie. Gdyż można psioczyć na "Klątwę Czarnej Perły", ale "Na Krańcu Świata" nie można już nic zarzucić. I naturalnie można to wszystko obalić prostą i jakże mało wyszukaną frazą "Wawrzek fanboy". Ale nie zapominajcie, że jeżeli chodzi o jakość tej ścieżki to mam potężnego sojusznika.
Niektórzy mówią, że jest w stanie napisać sonet na temat braku papieru toaletowego. I, że jest jedyną osobą w Toruniu ponad Rydzykiem. Ja wiem tylko, że nazywa się Babuch.
I oczywiście można ośmieszyć "He's a Pirate" puszczając jakiegoś buraka grającego ten motyw do wersji techno na skrzypiących drzwiach starego Poloneza. Ale ja sam ile to razy odtykałem zlew w rytm głównego tematu z "Władcy Pierścieni".
Dziękuję uprzejmie za uwagę
P.S. Adam, zabawne jest to co napisałeś o Kilarze. Gdyż ja pamiętam i czytałem, jego wypowiedzi z czasu ze Stanów, kiedy to wielce uderzonego, wręcz zniesmaczonego udawał, kiedy to się niby przekonał, że tam wszyscy kompozytorzy mają tylu asystentów, a on zawsze wszystko robi sam. Hm, naprawdę ciekawe.


I tak też pozostaną jedyną osobą na tym forum, która woli normalną muzykę z "Piratów z Karaibów" od tej z miasta nad Wełtawą. Zresztą miałem okazję i nawet trochę słuchałem tego praskiego wydania "Piratów". Na początku myślałem, że to takie The Best of. Więc sobie słucham i słucham tej muzyki. A muszę zaznaczyć, że był to czas, kiedy nie wiedziałem nic o Prażanach i byłem święcie przekonany, że Praga to nazwa dzielnicy w Warszawie.


I o ile jeszcze rozumie, że niektórzy mogą się cieszyć, ze względu na specyficzną jakość brzmienia pierwszej części, która tylko wynikała ze straszliwie krótkiego czasu na napisanie tej muzyki. O tyle dwójka, a tym bardziej, a szczególnie, a przede wszystkim, a wyłącznie trójka już nowej aranżacji czy wykonania nie potrzebuje, gdyż ten score brzmi bezbłędnie i świetnie i lepiej od tego na praskiej płycie. Gdyż można psioczyć na "Klątwę Czarnej Perły", ale "Na Krańcu Świata" nie można już nic zarzucić. I naturalnie można to wszystko obalić prostą i jakże mało wyszukaną frazą "Wawrzek fanboy". Ale nie zapominajcie, że jeżeli chodzi o jakość tej ścieżki to mam potężnego sojusznika.
Niektórzy mówią, że jest w stanie napisać sonet na temat braku papieru toaletowego. I, że jest jedyną osobą w Toruniu ponad Rydzykiem. Ja wiem tylko, że nazywa się Babuch.


I oczywiście można ośmieszyć "He's a Pirate" puszczając jakiegoś buraka grającego ten motyw do wersji techno na skrzypiących drzwiach starego Poloneza. Ale ja sam ile to razy odtykałem zlew w rytm głównego tematu z "Władcy Pierścieni".
Dziękuję uprzejmie za uwagę

P.S. Adam, zabawne jest to co napisałeś o Kilarze. Gdyż ja pamiętam i czytałem, jego wypowiedzi z czasu ze Stanów, kiedy to wielce uderzonego, wręcz zniesmaczonego udawał, kiedy to się niby przekonał, że tam wszyscy kompozytorzy mają tylu asystentów, a on zawsze wszystko robi sam. Hm, naprawdę ciekawe.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Łoo jezu, znów ten i jego Piraci, jakby to kogoś obchodziło jeszcze... 
Ale nie zamartwiaj się na zapas jakby co. Re-recu "Rango" Prażanie nie planują.

Ale nie zamartwiaj się na zapas jakby co. Re-recu "Rango" Prażanie nie planują.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
To bardzo dobrze, że Ci takie genialne motywy po głowie chodzą, tylko pochwalić.Wawrzyniec pisze:I oczywiście można ośmieszyć "He's a Pirate" puszczając jakiegoś buraka grającego ten motyw do wersji techno na skrzypiących drzwiach starego Poloneza. Ale ja sam ile to razy odtykałem zlew w rytm głównego tematu z "Władcy Pierścieni".

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Ale tutaj zgodzę się z Wawrzyńcem - praski Kraken to gówno. Jedynka wychodzi jako tako, ale jak mówię, nietrudno zorkeistrować Piratów 1 lepiej od oryginału (nawet jak pracował nad tym Conrad Pope), ale Kraken wyszedł im po prostu strasznie. Jedyny kawałek w całym score, na który Hans miał jakikolwiek pomysł (no, poza Davy Jonesem, którego uwielbiam i uważam za jeden z jego najlepszych tematów w karierze).Koper pisze:Łoo jezu, znów ten i jego Piraci, jakby to kogoś obchodziło jeszcze...
Ale nie zamartwiaj się na zapas jakby co. Re-recu "Rango" Prażanie nie planują.
Kraken to kawałek nagrany tak dziwnie, że żadne inne wykonanie nie odda tego, o co w nim chodzi.
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
ehh tylko jakbyś czytał dokładnie to on to mówił tylko i wyłącznie o Drakuli czyli o 20 latach wstecz!! ja wymieniłem filmy sprzed 10. zapomniałem dodać o We Own The Night w którym nie zrobił praktycznie nic - był tam prawie jak HansWawrzyniec pisze:P.S. Adam, zabawne jest to co napisałeś o Kilarze. Gdyż ja pamiętam i czytałem, jego wypowiedzi z czasu ze Stanów, kiedy to wielce uderzonego, wręcz zniesmaczonego udawał, kiedy to się niby przekonał, że tam wszyscy kompozytorzy mają tylu asystentów, a on zawsze wszystko robi sam. Hm, naprawdę ciekawe.

#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
To właśnie Hollywood robi z ludźmi 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
tutaj raczej starosc i choroby - nawet na nagraniach WOTN nie byl. zresztą czy to ważne - to "jego" największa kupa w karierze 

#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Znalazł się koneser ormiańskiego kina niezależnego.Koper pisze:To właśnie Hollywood robi z ludźmi


Chociaż to naturalnie wolne wybory i każdy ma swoje upodobania. Niektórzy lubią Pragę inni Los Angeles.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Płaczecie nad tym krakenem i płaczecie, a jak dla mnie utwór jest całkiem spoko, pomijając fatalną waltornię. Wciąż ma kopa, mimo, że jest krótszy, brzmi fajnie. ciekawie przeniesiony na orkiestrę. Pierwsi piraci lepiej wypadają w wykonaniu praskim, drudzy na mniej więcej podobnym poziomie co wykonanie oryginalne, natomiast trzeci są lepsi w oryginale i tu widać to, czego u prażan tak nie lubię : wolniejszego tempa i dziwnego brzmienia
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Co do trójki -
na praskiej składance REWELACYJNIE wypadł "I don't think now is the best time"
Miażdży ten kolos w ich nagraniu
na praskiej składance REWELACYJNIE wypadł "I don't think now is the best time"
Miażdży ten kolos w ich nagraniu
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego
Za to "Conquest of Paradise" ssie. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.