Ides of March - Alexandre Desplat

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Templar

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#166 Post autor: Templar » ndz lis 13, 2011 14:43 pm

ravaell pisze:Giacchina przede wszystkim chce się słuchać! Pięknie jest wstać któregoś poranka, zaparzyć herbatę i umilić sobie dzień "Odlotem" :) .
Obrazek
Ostatnio zmieniony ndz lis 13, 2011 14:48 pm przez Templar, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#167 Post autor: Arthur » ndz lis 13, 2011 14:44 pm

harry potterze z goblet of fire; jesteś fanbojem:
Desplat wykazał się przy tym filmie niesamowitym talentem, bogactwem dźwięków, uchwycił nastrój poszczególnych epok, włożył dużo więcej pracy niż Rahman ze swoim podwórkowym graniem i uzyskał lepszą muzykę
Bogactwo dźwięków- co to w ogólę znaczy? A Rahman nie pokazał tego łącząc rap i popowym głosem, etnicznym scorem z bollywoodu&hollywoodu ? Nie uchwycił nastrój przygody bohaterów? Podwórkowe granie?
WTF. I jak można tworzyć taki skore nie mając talentu, pomysłu, mozliwości współpracy.
Nie chcę tu bronić Rahmana jak gorszego kompozytora, ale zapobiec wywyższaniu Desplata ponad wszystkich.

ps. I nie przejmuj się oskarami to nie wyrocznia jakości. Ja ją mam tu i zostaje ona ostatecznie u mnie przefiltrowana. Lepsze- pojęcie względne
Ostatnio zmieniony ndz lis 13, 2011 14:48 pm przez Arthur, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
ravaell
Asystent orkiestratora
Posty: 424
Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#168 Post autor: ravaell » ndz lis 13, 2011 14:47 pm

Templar pisze:
ravaell pisze:
hp_gof pisze:Giacchina przede wszystkim chce się słuchać! Pięknie jest wstać któregoś poranka, zaparzyć herbatę i umilić sobie dzień "Odlotem" :) .
Obrazek
Nie chcę się chwalić, ale to ja umilam sobie dzień odlotem, a nie hp_gof :D

A obrazek mega 8)

Templar

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#169 Post autor: Templar » ndz lis 13, 2011 14:49 pm

ravaell pisze:Nie chcę się chwalić, ale to ja umilam sobie dzień odlotem, a nie hp_gof :D

A obrazek mega 8)
Aj, wybacz, nie zauważyłem znaczników z hp_gofem, już poprawiłem :P

hp_gof

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#170 Post autor: hp_gof » ndz lis 13, 2011 15:04 pm

Napisałem "bodajże", bo nie byłem pewien czy tam czegoś jeszcze nie było, a nie chciało mi się już sprawdzać. Fakt, Odlot też jak najbardziej zasłużył, choć jak widać nie utkwił mi aż tak w pamięci jak Pokuta :)
hp_gof pisze:Ostatni "sprawiedliwy" wg mnie wybór to była bodajże Pokuta.
czoug pisze:harry potterze z goblet of fire; jesteś fanbojem:
No nareszcie!!! Stanąłem na wysokości zadania :mrgreen:

Nie wywyższam Desplata ponad wszystkich. Akurat w tym kawałku mówiłem ogólnie o kompozytorach, którzy charakteryzują się "klasycznym" podejściem do pisania muzyki filmowej.
hp_gof pisze:Ja mam wrażenie, że ostatnio nagradza się na Oscarach chwytliwą, komercyjną, popową, "nowoczesną" tandetę, zamiast docenić twórców genialnie władających orkiestrą. Ostatni "sprawiedliwy" wg mnie wybór to była bodajże Pokuta. Przy okazji, jak wspominam zwycięstwo Santaolalli nad Williamsowską Gejszą, to mi się niedobrze robi...
Nie lubię eksperymentów takich jakie tworzy np. Rahman. Oczywiście musiałem posłużyć się jakimś przykładem. No więc skupiłem się na dwóch największych konkurentach z tamtego 2008/2009? roku. Poza tym to jest temat Desplata, więc jak najbardziej będę tu wznosił na piedestał właśnie tego kompozytora :mrgreen: I co mi zrobisz? :twisted:

Wnioski: preferuję scory napisane "po bożemu", tradycyjnie, na orkiestrę, ewentualnie z domieszką elektroniki. Styl Rahmana, Santaolalli, Reznora w ogóle mnie nie kręci. Tzn. fajnie, że zaprezentowali coś "innego", nie mam nic przeciwko, nie mam nawet nic przeciwko temu, żeby dostawali nagrody. Ale jak zamienia się to w regułę i oscarów nie dostają bardzo wartościowe "tradycyjne" scory, a zgarniają statuetkę przy pierwszej nominacji grajkowie z ulicy (sorry!) podczas gdy bardziej zasłużeni muszą się zadowolić "tylko" nominacją, to sorry, nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Już wolałbym, żeby Williams dostał za byle shit 10tego oscara pod rząd niż znowu Ci panowie. Brrrrrrrr. Nie wiedziałem, że jestem aż tak konserwatywny :mrgreen:
Kto rzuci teraz we mnie kamieniem? Czekam :)

Templar

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#171 Post autor: Templar » ndz lis 13, 2011 15:19 pm

hp_gof pisze:I co mi zrobisz? :twisted:
:twisted: :twisted: :twisted: BANAna dostaniesz :twisted: :twisted: :twisted:

:mrgreen:

hp_gof

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#172 Post autor: hp_gof » ndz lis 13, 2011 15:32 pm

Ej, a już miałem Ides of March podwyższyć moją ocenę na 4 :D Ale się nie mogę przełamać :D Jak mnie zbanujecie, to tym bardziej nie doczekacie tej chwili :D Ach, chciałbym być krytyczny w stosunku do Alexandre'a, ale widać mam do niego słabość :mrgreen:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#173 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 13, 2011 16:56 pm

Koper pisze:Brzdękany? Brzdękany to był Desplat i jego "King's Speach", nominowany siłą rozpędu filmu. :P Alexandre chciałby tak oddziaływać w filmach jak Rahman w Slumdogu :P
Spokojnie Panowie, proszę się nie kłócić. Ja Was pogodzę. Zarówno "Slumdog Millionaire" jak i "King's Speach" to słabe score'y, które nigdy w życiu nie powinny być nominowane do Oscara. Hough. :!: :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Templar

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#174 Post autor: Templar » ndz lis 13, 2011 17:04 pm

Wawrzyniec pisze:Spokojnie Panowie, proszę się nie kłócić. Ja Was pogodzę. Zarówno "Slumdog Millionaire" jak i "King's Speach" to słabe score'y, które nigdy w życiu nie powinny być nominowane do Oscara. Hough. :!: :P
Sherlock wcale nie lepszy z tą swoją nominacją :P

hp_gof

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#175 Post autor: hp_gof » ndz lis 13, 2011 17:08 pm

Sam jesteś słaby. Wiadomo, że Ghost Writer jest lepszy sto razy od King's Speech i to on powinien być nominowany, ale i tak King's Speech ma wiele walorów, które argumentują dość przekonywująco jak dla mnie taki wybór. Slumdog też miał walory wystarczające, żeby zostać nominowanym. Ale nie żeby wygrać :D Chociaż i tak największą porażką jest podwójne zwycięstwo Santaolalli, w tym z Gejszą ;) Więc nie ma się co sprzeczać o Desplata i Rahmana :D
PS. Już nie chciałem wypominać Wawrzyńcowi Sherlocka :D Incepcja w pełni zasłużona, Sherlock - hell no!

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#176 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 13, 2011 17:19 pm

A możecie spokojnie mi wypominać "Sherlocka Holmesa". Dzięki portalowi filmmusic.pl przekonałem się, że to wartościowa muzyka i słusznie zgarnęła nominację.
A, że "Inception" słusznie dostało nominację to nie musisz mi mówić. Aż dziw, że nie dostała Oscara, wszak był to najlepszy score z nominowanych rok temu. 1. "Inception" 2. "How To Train Your Dragon" 3. "Social Network" .... 4567. reszta.

A co do "Slumdog Millionaire" to jak ja tej muzyki niecierpię. :x Taki kiczowaty syf, że to aż od słuchania zęby wypadają. Niestety wiele osób, w tym także szanujących się recenzentów, dało się nabrać na jarmarczne sztuczki Hindusa. Co tam, że to muzyka rodem z remizowej imprezy, ale jest nowa i taki był główny argument recenzentów. Ale nie mam tutaj zamiaru się rozpisywać. Swego czasu napisałem porządny tekst o rahmanizacji muzyki filmowej. Szkoda tylko, że nikt mnie nie słuchał wtedy i dalej nie słucha. :roll:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#177 Post autor: DanielosVK » ndz lis 13, 2011 18:31 pm

Wawrzyniec pisze:A możecie spokojnie mi wypominać "Sherlocka Holmesa". Dzięki portalowi filmmusic.pl przekonałem się, że to wartościowa muzyka i słusznie zgarnęła nominację.
Niby za co? Za nic.
Wawrzyniec pisze:Co tam, że to muzyka rodem z remizowej imprezy, ale jest nowa i taki był główny argument recenzentów.
Świetnie działa w filmie - i to lepiej od Incepcji i, tym bardziej, Sherlocka. A jak się słucha na płycie - gusta. Ale to nie jest banalne disco.
j.w. pisze:Szkoda tylko, że nikt mnie nie słuchał wtedy i dalej nie słucha.
Ciekawe czemu. :)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#178 Post autor: Koper » ndz lis 13, 2011 18:49 pm

hp_gof pisze:"King's Speech" genialnie oddziaływał w filmie. Tam każdy dźwięk pianina symbolizował niemożność swobodnego wypowiadania się króla, a muzyka świetnie uzupełniała się z kreacją aktorską Colina, dobitnie ją podkreślając, a nie zagłuszając. TO jest majstersztyk! Jak mam do wyboru Slumdoga i Buttona (bo rozważajmy nominowanych w tym samym roku głównych konkurentów) to stawiam na Buttona :D Desplat wykazał się przy tym filmie niesamowitym talentem, bogactwem dźwięków, uchwycił nastrój poszczególnych epok, włożył dużo więcej pracy niż Rahman ze swoim podwórkowym graniem i uzyskał lepszą muzykę. Zwycięstwo Rahmana opierało się wyłącznie na sukcesie filmu i dobrym dopasowaniu do filmu. Ale ani ilościowo ani jakościowo muzyka do Slumdoga mnie nie powala. Ot, chwytliwe melodyjki. Żadnego kunsztu. W przeciwieństwie do wielowarstwowości i wieloznaczeniowości muzyki do Buttona. A ch** mnie obchodzi, że główny bohater był przezroczysty! Ja mam wrażenie, że ostatnio nagradza się na Oscarach chwytliwą, komercyjną, popową, "nowoczesną" tandetę, zamiast docenić twórców genialnie władających orkiestrą. Ostatni "sprawiedliwy" wg mnie wybór to była bodajże Pokuta. Przy okazji, jak wspominam zwycięstwo Santaolalli nad Williamsowską Gejszą, to mi się niedobrze robi...
Proszę Cię... King's Speech genialnie oddziałujące... Czoug ma rację, jesteś fanbojem. :P
A Button? Przecież to powinni rejectować, ta muzyka tylko pogarszała ten pozbawiony emocji, nudny film. Sama w sobie jest bardzo dobra, ale do filmu pasuje jak kwiatek do kożucha. I jaki nastrój poszczególnych epok? Come on...

PS: Widzę, że Desplatowi "Idy marcowe" to już 4 kolesi musiało orkiestrować. Niedługo dogoni Kamena w "Robin Hoodzie" :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#179 Post autor: hp_gof » ndz lis 13, 2011 18:58 pm

Koper pisze: Proszę Cię... King's Speech genialnie oddziałujące...
Zdania nie zmienię :D Ciary mnie przeszły nie raz w kinie, a więc moje kryteria dobrego score'u ta muzyka przeszła. Tyle mam do powiedzenia w tym temacie :mrgreen:

A zmieniając temat, "Behind the Flag" kojarzy mi się z Williamsem. To przez te filmy wojenne Spielberga pewnie...
Koper pisze:PS: Widzę, że Desplatowi "Idy marcowe" to już 4 kolesi musiało orkiestrować. Niedługo dogoni Kamena w "Robin Hoodzie" :D
Przy ośmiu score'ach w ciągu roku nie ma czasu na samodzielne orkiestrowanie wszystkiego, tylko jest czas na komponowanie :)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ides of March - Alexandre Desplat

#180 Post autor: Koper » ndz lis 13, 2011 19:01 pm

hp_gof pisze:A zmieniając temat, "Behind the Flag" kojarzy mi się z Williamsem. To przez te filmy wojenne Spielberga pewnie...
A mi druga połowa "Undercurrents" ze "Stawką większą niż życie". :D

Swoją drogą dobry score. Wreszcie Desplat nie zanudza mnie plumkaniem. Dobrą robotę odgrywają tu wszelakie werble. A ten temat jak z "The Candidate" to takie porządne europejskie granie. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ