czoug pisze:
Jak dla mnie jest to mega ilustracyjny score. Kolejny nieoderwalnie połączony z filmem, który słabo znosi odosobnienie. Utwory jak The Desertion, Bringing Joe home, Plowing, Going to war, The Death of Topfhorn, kołysanki w postaci połowy Reunion i części Finale można było sobie darować na płycie- tylko przedłużają katorgę oczekiwania na coś bardziej poruszającego- cóż taki urok lub raczej niedogodność tego gatunku muzyki.
Na pewno bardzo dobra robota filmowa, słuchowisko już nie najlepsze przez dość nierówną ścieżkę, nie jakościowo bo tu nie mam kompetencji by się wypowiadać, ale emocjonalne- więź zostaję co chwila wystawiona na próbę rozprawienia z 100% zamulającym ilustratorem. Dlatego ocena za score to solidne 3.5+
Nie zgodzę się, Plowing, Reynion czy Finale to bardzo dobre utwory, przynajmniej dla mnie i jeżeli to są " kołysanki " to czym jest HP Desplata? / part 1 /
o dziwo, podoba mi się też środkowa część albumu i jej underscore, dobrze mi się tego słucha a z wypowiedzi co poniektórych forumowiczów szykowałem się na wielką męczarnię i coś zupełnie niestrawnego.
Oczywiście, są momenty nieco słabsze ( Learning the Call czy Joey's New Friends ) ale większość utworów wypada świetnie:
Dartmoor, 1912
The Auction
Bringing Joey Home, and Bonding
Seeding, and Horse vs. Car
Plowing
Ruined Crop, and Going to War
The Charge and Capture
The Death of Topthorn
No Man's Land
The Reunion
Remembering Emilie, and Finale
The Homecoming
to moje ulubione utwory - i nic mnie tu nie uśpiło, może dlatego ze lubię takiego Williamsa?.