Zaraz, zaraz czy tutaj zarzuca się mi, że popełniłem gafę, a nawet więcej w mojej recenzji.Mystery Man pisze:By uniknąć większych gaf...A recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie.
JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Skądże, choć...Zaraz, zaraz czy tutaj zarzuca się mi, że popełniłem gafę, a nawet więcej w mojej recenzji.
Temat Haddocka gra w "Captain Haddock Takes the Oars" czy "The Captain's Counsel", nie ma tej melodii w "Red Rackham's Curse and the Treasure" i "Adventure Continues". Zresztą ten temat, zwłaszcza w lirycznych aranżacjach, a jest tu ich trochę, należy do moich ulubionychWawrzyniec pisze:Ja po prostu uznaję, że cała rodzina Haddocków, a więc Sir Francis, jak i też aktualny kapitan Baryłka mają jeden temat i tak go słyszę, tyle że wiadomo Williams go równie aranżuje. I według mnie to to słyszymy w "Adventure Continues" i "Red Rackham's Curse And The Treasure" to jest temat Haddocka, a nie Rackhama. Wszka ten drugi utwór ilustruje pojedynek Haddocka z Rackhamem, przewijany jeszcze fragmentami ze współczesności. Po za tym sama melodia jest dla mnie za wesoła jak dla czarnego charakteru. Tak to odczytuję.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Dobra, ale to już nie jest tekst mojej recenzji.
Po prostu Wojtek mnie zamotał i mam teraz mętlik w głowie. Będę chyba zmuszony jeszcze raz przesłuchać tę płytę.
Zaraz "zmuszony"?
Co ja gadam?
Widzę, że na przyszłość po prostu nie będę się starał w dokładną analizę tematów. W sumie to lepiej i łatwiej recenzować większość współczesnych soundtracków, gdyż w nich to i tak jest cud, jak się więcej niż dwa tematy trafią.
Williams ze swoim bogactwem tematycznych jest wymagającym kompozytorem do zrecenzowania.
Ale mimo to ja podjąłem się tego wyzwania jakie mi rzucił i nieskromnie twierdzę, że całkiem dobrze sobie poradziłem. Ja tam ze swojej recenzji jestem zadowolony, zważywszy, że nie była łatwa do napisania. Ba! Jest to najbardziej wymagająca recenzja jaką pisałem w tym roku. I choć wiele mi to czasu zajęło, to jednak obcowanie z tą muzyką było czystą przyjemnością i cieszę się, a nawet czuję się zaszczycony, że pozwolono mi się zmierzyć z geniuszem Williamsa. 
Widzę, że na przyszłość po prostu nie będę się starał w dokładną analizę tematów. W sumie to lepiej i łatwiej recenzować większość współczesnych soundtracków, gdyż w nich to i tak jest cud, jak się więcej niż dwa tematy trafią.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Dobrze, żeś rodzinie Skywalkerów nie recenzował tematówWawrzyniec pisze:Ja po prostu uznaję, że cała rodzina Haddocków, a więc Sir Francis, jak i też aktualny kapitan Baryłka mają jeden temat i tak go słyszę, tyle że wiadomo Williams go równie aranżuje.
Nie no, żartuję, bez urazy, ale te dynamiczne tematy są diametralnie różne od tematu z Captain Haddock takes the Oars
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Wawrzyniec pisze: Ale mimo to ja podjąłem się tego wyzwania jakie mi rzucił i nieskromnie twierdzę, że całkiem dobrze sobie poradziłem.
Ja też tak sądzę, pomijając wspomniany przeze mnie akapit
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Wawrzyn się wystraszył ataków smiechu i nie dał maxa Johnowi

NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Normalnie można byłoby założyć osobny wątek pt. "Wawrzyniec na ławie oskarżonych", w którym byłbym przesłuchiwany byłby za moje ocenianie i wrażeniometr.
Ale co ma "Inception" do "Tintina"
Dwa zupełnie oddzielne filmy, różniące się nie tylko techniką w jakim zostały nakręcone, ale w ogóle wszystkim od gatunku, a na fabule kończąc.
Tak też mamy dwa różne soundtracki, które już bardziej stylem nie mogły się różnić.
Przykro mi Wojtek, spoko z Ciebie forumowicz i swój fan Williamsa, ale to pytanie i porównanie uważam za nietrafione i nie poczuwam się odpowiedzialny, aby udzielić na nie odpowiedzi. Też dlatego, że takowej nie mam, gdyż nigdy nie pomyślałem nad możliwoścą postawienia mi takiego pytania.
Najmocniej przepraszam.
Ale co ma "Inception" do "Tintina"
Przykro mi Wojtek, spoko z Ciebie forumowicz i swój fan Williamsa, ale to pytanie i porównanie uważam za nietrafione i nie poczuwam się odpowiedzialny, aby udzielić na nie odpowiedzi. Też dlatego, że takowej nie mam, gdyż nigdy nie pomyślałem nad możliwoścą postawienia mi takiego pytania.
Najmocniej przepraszam.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
No ale dla mnie już jest to odpowiedź, gdyż niektórzy recenzenci mają jedną miarę na wszystkie OSTy, a inni podchodzą indywidualnie do każdego kompozytora. Tak więc rozumiem, że Tintin jak na standardy Johna 4, a Inception jak na standardy Hansa - 5
Nie gorączkuj się Wawrzyniec, nie miałem zamiaru Cię oskarżać. IMO Tintin to Twoja najlepsza recka, pomijająć ów już wspomniany mankament, chociaż nie wszystkie Twoje recki czytałem.
Niemniej wrażeniometr ze szczęk ssie jak nowy sezon Family Guya.
Z wyrażami szacunku, uniżony Wojciech
Nie gorączkuj się Wawrzyniec, nie miałem zamiaru Cię oskarżać. IMO Tintin to Twoja najlepsza recka, pomijająć ów już wspomniany mankament, chociaż nie wszystkie Twoje recki czytałem.
Niemniej wrażeniometr ze szczęk ssie jak nowy sezon Family Guya.
Z wyrażami szacunku, uniżony Wojciech
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
No dobra, przeczytałem.
Ostatnie zdanie bardziej by pasowało do Hansa czy Briana, niż do akademickiego Williamsa.
A tak podejmując wątek z ostatniego akapitu recenzji Wawrzyńca, ciekawe czy Williams napisze muzykę do jakiegoś jeszcze Tintina. Bo przecież Jackson teraz zawiesi się nad Hobbitem, więc do drugiej części serii pewnie daleko - Spielberg będzie miał poza tym inne swoje filmy, więc jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by za powiedzmy 10 lat do trzeciej części Williams miał coś napisać. Na drugą po cichu liczę (muzycznie), ale kiedy?
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Może, jak się panom dobrze przy Hobbicie znowu będzie wieść, to do drugiego TinTina muzykę zrobi Shore. 
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
DanielosVK pisze:Może, jak się panom dobrze przy Hobbicie znowu będzie wieść, to do drugiego TinTina muzykę zrobi Shore.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
No co, niemożliwe?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Do Tintina Jackson ma zsiąść po Hobbitach, więc dwójka powinna być gotowa w 2014/15 roku, ale i tak wątpię, żeby Williams komponował dla Jacksona.Marek Łach pisze:No dobra, przeczytałem.Ostatnie zdanie bardziej by pasowało do Hansa czy Briana, niż do akademickiego Williamsa.
![]()
A tak podejmując wątek z ostatniego akapitu recenzji Wawrzyńca, ciekawe czy Williams napisze muzykę do jakiegoś jeszcze Tintina. Bo przecież Jackson teraz zawiesi się nad Hobbitem, więc do drugiej części serii pewnie daleko - Spielberg będzie miał poza tym inne swoje filmy, więc jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by za powiedzmy 10 lat do trzeciej części Williams miał coś napisać. Na drugą po cichu liczę (muzycznie), ale kiedy?
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
No, przecież mówię, a mi tu Wojtek oczyma przewraca. 
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
-
Templar
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Najpierw poczekajmy na Hobbita, bo może się okazać, że to będzie epic failDanielosVK pisze:No, przecież mówię, a mi tu Wojtek oczyma przewraca.