JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10491
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#421 Post autor: Ghostek » śr paź 26, 2011 18:15 pm

muaddib_dw pisze: W No Man's Land słychać styl Williamsa.
Jasne, przecież tego nie neguję. Nie znaczy to, że nie słychać również naleciałości z RCP.
muaddib_dw pisze: Tylko zgorzkniałe marudy słyszą to co chcą usłyszeć, miast cieszyć się muzyką na najwyższym poziomie.
Nikt nie marudzi i nikt nie umniejsza geniuszu Williamsa. Powiem wręcz, że rzuciłeś się na mnie (i Adama) jak jakiś fanboy broniący swojego mistrza. Po prostu zwracamy uwagę, że kawałek trąci Zimmerem i tyle. :) Pogódź się z tym, albo machaj szabelką dalej...
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#422 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 26, 2011 18:19 pm

Ten kawałek brzmi jak Indiana Jones III przefiltrowany przez Hansa. Albo na odwrót.

I uważam to za najlepszy kawałek akcji roku.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10491
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#423 Post autor: Ghostek » śr paź 26, 2011 18:22 pm

Paweł Stroiński pisze:Ten kawałek brzmi jak Indiana Jones III przefiltrowany przez Hansa. Albo na odwrót.

I uważam to za najlepszy kawałek akcji roku.
Ja byłbym troszkę bardziej powściągliwy w stawianiu tego numeru na piedestale najlepszych akcyjniaków tego roku. No ale o gustach się nie dyskutuje :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#424 Post autor: Paweł Stroiński » śr paź 26, 2011 18:37 pm

Przy całych dostrzeżeniach DOSŁOWNIE elementów RCP (a raczej samego Hansa i to wcześniejszego) w tym kawałku, nie odrzucałbym także inspiracji brzmieniem muzyki z Indiany Jonesa III, moich ukochanych kawałkach akcji Williamsa, czyli Belly of the Steel Beast i On the Tank (które obecne jest tylko na rozszerzonych edycjach Concorde).

A liryka w tym score zapowiada się (klipów nie słyszałem jeszcze najnowszych, ale te fragmenty z radia, które słyszałem), że będzie tym dla angielskiego kompozytora Ralpha Vaughana Williamsa (polecam tego cudownego kompozytora), czym Szeregowiec Ryan był dla Aarona Coplanda.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#425 Post autor: Adam » śr paź 26, 2011 19:06 pm

Wojtek pisze:bo wątpię, żeby Spielberg wymienił Johna na Hansa bez poważnej przyczyny.
no przecież Williams nie będzie żył i komponował do 120 roku życia więc to raczej wazna przyczyna :mrgreen: come on, Szpilberg od razu weźmie Hansa (no chyba że ten się nie zgodzi), albo Gjaczina. Nie ma innych opcji.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#426 Post autor: Wojteł » śr paź 26, 2011 19:12 pm

A czy ja gdzieś coś takiego napisałem? Ale póki Williams jest ma się dobrze, Spielberg go nie wymieni. Śmierć to dośc poważna przyczyna, ale w latach 90' Williams żył, co więcej, pomyślnie kontynuuje ten stan i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie (odpukać). Więc może się Adam pohamuj z głupimi tekstami, które maja na maksa wszystkim fanbojstwo udowodnić, bo ci nie wychodzi :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#427 Post autor: Koper » śr paź 26, 2011 19:17 pm

Tomasz Goska pisze: Ja byłbym troszkę bardziej powściągliwy w stawianiu tego numeru na piedestale najlepszych akcyjniaków tego roku. No ale o gustach się nie dyskutuje :)
spytaj się Pawła ile scorów tegorocznych spoza RCP przesłuchał, że takie opinie formułuje. :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#428 Post autor: Adam » śr paź 26, 2011 19:17 pm

ke? przewrażliwienie jestescie. gdzie ja tu coś takiego pisałem? come on :roll:

Koper rulez :D
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#429 Post autor: Wojteł » śr paź 26, 2011 19:20 pm

Adam pisze:ke? przewrażliwienie jestescie. gdzie ja tu coś takiego pisałem? come on :roll:
Jakbym napisał, że Spielberg Williamsa NIGDY nie wymieni, to bym ten wywód o życiu i śmierci zrozumiał, ale jaki on ma sens jak ja się odnosiłem do lat 90' i obecnych? :roll:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#430 Post autor: Adam » śr paź 26, 2011 19:21 pm

Wojtek pisze:jak ja się odnosiłem do lat 90' i obecnych? :roll:
wybacz ale nie napisałeś tego :P
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#431 Post autor: muaddib_dw » śr paź 26, 2011 19:39 pm

Tomasz Goska pisze:
muaddib_dw pisze: W No Man's Land słychać styl Williamsa.
Jasne, przecież tego nie neguję. Nie znaczy to, że nie słychać również naleciałości z RCP.
muaddib_dw pisze: Tylko zgorzkniałe marudy słyszą to co chcą usłyszeć, miast cieszyć się muzyką na najwyższym poziomie.
Nikt nie marudzi i nikt nie umniejsza geniuszu Williamsa. Powiem wręcz, że rzuciłeś się na mnie (i Adama) jak jakiś fanboy broniący swojego mistrza. Po prostu zwracamy uwagę, że kawałek trąci Zimmerem i tyle. :) Pogódź się z tym, albo machaj szabelką dalej...
Po pierwsze Williamsa nie trzeba bronić, bowiem jak sam zresztą napisałeś jest geniuszem. Po drugie wszędzie widzicie naleciałości RCP a przytoczyłem wcześniej przykład Lost World gdzie takich dęciaków jest od groma i nikt jakoś się nie przypieprzał, więc może warto tu pokusić się o stwierdzenie, że może od Williamsa takowe zacięcia na dęciaki wynikły :!: Skoro ja macham szabelką to waść machasz jak cepem :lol:

Awatar użytkownika
karcharoth
Jestem Żydem
Posty: 336
Rejestracja: ndz wrz 19, 2010 12:05 pm
Lokalizacja: Wrocław, niekiedy Kargowa, ale głównie Planet Armstrong

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#432 Post autor: karcharoth » śr paź 26, 2011 19:55 pm

Adam pisze:no przecież Williams nie będzie żył i komponował do 120 roku życia...
Poczekaj, bo jeszcze Cię przeżyje. Podobno jego stary jeszcze śmiga na pełnej kur***, więc i Dżon powinien jeszcze pociągnąć przynajmniej do setki. W końcu geniusz :lol:

A Zimmer to mógłby mu zakupy przynosić jedynie (żyd też). Dżon forever.
Ostatnio zmieniony śr paź 26, 2011 19:59 pm przez karcharoth, łącznie zmieniany 2 razy.
"If our music survives, which I have no doubt it will, then it will because it is good." - Jerry Goldsmith

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#433 Post autor: Adam » śr paź 26, 2011 19:55 pm

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
NO CD = NO SALE

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#434 Post autor: Templar » śr paź 26, 2011 20:00 pm

karcharoth pisze:Podobno jego stary jeszcze śmiga na pełnej kur***
Ojciec Johna? Może i "śmiga", ale tylko na cmentarzu:

http://en.wikipedia.org/wiki/Johnny_Williams_(drummer)

Awatar użytkownika
karcharoth
Jestem Żydem
Posty: 336
Rejestracja: ndz wrz 19, 2010 12:05 pm
Lokalizacja: Wrocław, niekiedy Kargowa, ale głównie Planet Armstrong

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#435 Post autor: karcharoth » śr paź 26, 2011 20:02 pm

Templar pisze:
karcharoth pisze:Podobno jego stary jeszcze śmiga na pełnej kur***
Ojciec Johna? Może i "śmiga", ale tylko na cmentarzu:

http://en.wikipedia.org/wiki/Johnny_Williams_(drummer)
Taki geniusz niejednego ma ojca. Ten pewnie był tylko pozorantem.
"If our music survives, which I have no doubt it will, then it will because it is good." - Jerry Goldsmith

ODPOWIEDZ