JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
skoro Magdalenę 2 typów mu pisało? no kurcze tak trudno zrozumieć że są pewne informacje których sie nie znajdzie w necie? czasem warto iść do bibliotek i poszukać informacji, przeczytać np. wywiad z Kawalerowiczem z lat 80 np. albo poszperać kontaktów do ludzi którzy mieli z Enjo kontakty, którzy uczestniczyli w seminariach, sympozjach itp itd itp itd. Każdy ma ghostów bez wyjątku, nieważne jaki kompozytor, i to wynalazek bynajmniej nie rcp.
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
A możesz coś więcej o ghostach Williamsa, pomijając E.T. i RotJ?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
A jakich dwóch typów pisało Maddalenę?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
A możesz coś więcej o ghostach Williamsa, pomijając E.T. i RotJ?
a o kimś takim jak Conrad Pope słyszałeś?
nie, uwierz że nie jest tylko orkiestratorem :] jakich miał 30 lat temu to nie wiem. ale jakoś mnie to niespecjalnie interesuje bo po prostu wiem że takowych ma każdy. baa nawet 200 lat temu legendy klasyki takowych miały co wystarczy poczytać w ich biografiach. czy to jest takie ważne dla was?
no dobra dla Wawrzyńca może tak, bo ciągle mysli że Williams i Zimmer wszystko sami pisza 
a o kimś takim jak Conrad Pope słyszałeś?



NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Jak najbardziej. Jako fan danego artysty, chce mieć pewność, że mój ulubiony muzyk sam zapracował sobie na moją sympatię i szacunek, a nie wysługiwaniem się pracownikami.Adam pisze: czy to jest takie ważne dla was?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
ale nie musisz aż tak się bać, bez przesady
takich patologii jak np teraz przy POTC 4 gdzie skredytowany kompozytor robi 2 minuty ze 110 nigdy nie było - tzn nie wiem czy nie, ale jestem w stanie za to dać każdy swój organ w zakład
Problem ghostwritingu to żaden problem, wszystko wybujało się we współczesnych latach gdzie wolność obyczajowa, prawa autorskie, internet, sporo namieszały i nie jest już wstydem podpisać się pod 2 minutami z 110 z całego scoru. nigdy nie traktowałem to jako coś co mnie podniecało czy interesowało - po prostu traktuje to od zawsze jako coś normalnego. a społecznośc kompozytorów i branża nie za to się obraza na rcp że istnieją, tylko za to że potrafili to tak upowszechnić i sprawić że coś co było kiedyś tajnym persona non grata, jest teraz czymś normalnym - "no jak mogliscie takie faux-pas wszystkim nam zrobić?!". także Wojtek wyluzuj - Williams jest największym kompozytorem muzyki filmowej w historii przed Barrym (który przechulał dobre czasy na dziwki, samochody i celebryctwo, co jednak nie przeszkodziło mu w uzyskaniu swojej legendy, nagród i spuścizny) i Morricone z Goldsmithem. Williams miał szczęscie do talentu, producentów i pewnego rezysera, budżety, pieniądze na nagrania i edukację i odpowiednich ludzi i stąd zapisał się w annauach i tego nikt mu nie odbierze. A że czesto mu pomagano? Co z tego, pomagano każdym 



NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
UffffAdam pisze:ale nie musisz aż tak się bać, bez przesady![]()
Mówienie o celebryctwie w przypadku kompozytora filmowego brzmi trochę dziwnie, nawet, gdy mowa o mistrzu lansu Zimmerze - bo to, że sie pojawi na paru imprezach i zrobi sobie big brothera na chacie to jednak wciąz jest przepaśc między celebrytami telewizyjnymiAdam pisze:Barrym (który przechulał dobre czasy na dziwki, samochody i celebryctwo

Nie ufffffAdam pisze:A że czesto mu pomagano? Co z tego, pomagano każdym

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
to mało znasz biografię BarryegoWojtek pisze:Mówienie o celebryctwie w przypadku kompozytora filmowego brzmi trochę dziwnie, nawet, gdy mowa o mistrzu lansu Zimmerze - bo to, że sie pojawi na paru imprezach i zrobi sobie big brothera na chacie to jednak wciąz jest przepaśc między celebrytami telewizyjnymi


NO CD = NO SALE
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Adamie może w temacie o Barrym jesteś obyty lecz widzę, że nie znasz tak dobrze Williamsa i roli jaką odgrywają w jego twórczości orkiestratorzy tacy jak Pope. Radzę ci dokładnie przeczytać wypowiedzi Conrada o swoim udziale w orkiestrowaniu jego prac.Adam pisze: A że czesto mu pomagano? Co z tego, pomagano każdym
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
muaddib_dw pisze:roli jaką odgrywają w jego twórczości orkiestratorzy tacy jak Pope. Radzę ci dokładnie przeczytać wypowiedzi Conrada o swoim udziale w orkiestrowaniu jego prac.



Ostatnio zmieniony czw paź 20, 2011 21:40 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Adam pisze:skoro nawet stare star warsy były ghostowane
Uprzejmie wnioskuję o rozszerzenie tematu
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
no przecież już bodaj Paweł o tym pisał że Jedi szczególnie cierpiało na ghostwriting. I to co pisał jest prawdą. Uwierzcie że ja też miałem kiedyś szok jak się dowiedziałem od pewnego kompozytora który się przyjaźni od lat z Nickiem Rainem, że A View To A Kill i Living Daylights to w 1/3 nie są scory Barryego 

NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
Tak, ale Marek Łach, jeśli dobrze pamiętam, wklejał wypowiedzi samego Tomka Newmana, że ghostowanie ograniczało się tam do przearanżowania muzyki pod nowy montaż, bo Williams nie miał już na to czasu, więc w sumie nic takiego 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
<załamka> a co mógł Tomek powiedzieć jak nie owinąć w bawełnę?
dobra ja wysiadam z tego tematu już bo mam dośc
jak pisałem - niech każdy sobie wierzy że jego idol pisze wszystko sam i będzie git
ja tą wiarę porzuciłem już dawno, na dowodach jakie uzyskiwałem z branży, ale mi to nie przeszkadza w żaden sposób, dopóki nie ma takich kwiatków perfidnych jak POTC4 publicznie podawanych.



NO CD = NO SALE
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)
No ale nagadujesz o takich rzeczach, a nie podajesz ani jednego dowodu, czy argumentu za swoją tezą i my Ci niby mamy uwierzyć. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.