Polscy recenzenci muzyki filmowej

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#16 Post autor: bladerunner22 » czw wrz 22, 2011 11:26 am

Koper pisze:Nie słuchałem tego Mildred Pierce, ale po komentach widzę, że redaktor Dębicz zatracił kontakt z rzeczywistością już do reszty... ?

No generalnie to ja jednak stanę w obronie O.D. Koper facet kilka scorów ocenił lepiej niż Ty. Więc go nie obrażaj. Przede wszystkim ma wykształcenie muzyczne , a to go stawia jednak wyżej od Ciebie na starcie :wink: Więcej, szacunku...
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#17 Post autor: Koper » czw wrz 22, 2011 12:28 pm

A może sobie mieć nawet doktorat czy profesurę - ch.. mnie to obchodzi. Wykształcenia dziennikarskiego raczej nie ma swoją drogą. To raz. A dwa jakie to scory lepiej ocenił ode mnie? Konkret? I co znaczy lepiej?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#18 Post autor: bladerunner22 » czw wrz 22, 2011 13:56 pm

Koper pisze:A może sobie mieć nawet doktorat czy profesurę - ch.. mnie to obchodzi. Wykształcenia dziennikarskiego raczej nie ma swoją drogą. To raz. A dwa jakie to scory lepiej ocenił ode mnie? Konkret? I co znaczy lepiej?

Już się tak nie denerwuj, fajną masz siostrę, wolna ? :P .
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#19 Post autor: Adam » czw wrz 22, 2011 14:02 pm

Obrazek
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#20 Post autor: bladerunner22 » czw wrz 22, 2011 14:04 pm

twój? :P . Słodziacha ! :) .
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#21 Post autor: Adam » czw wrz 22, 2011 14:06 pm

nie mój tyko załamka.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#22 Post autor: Wawrzyniec » czw wrz 22, 2011 15:12 pm

Dyskusja trochę żenująca, że się wypowiem. A w ogóle co ma do rzeczy, że ktoś ma wykształcenie muzyczne, a ktoś nie. :? To coś, a la słynnej chyba wypowiedzi Pendereckiego, czy kogoś tam innego, że osoba bez wykształcenia muzycznego nie ma prawa nazywać się kompozytorem. :?
Ja sam nie mam takiego wykształcenia, ani też talentu muzycznego, ale czy to ma przeszkadzać i wadzić w ocenianiu, że dany soundtrack dobrze brzmi, dobrze sprawuje się w filmie, czy też nie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#23 Post autor: bladerunner22 » czw wrz 22, 2011 15:17 pm

Wawrzyniec pisze:Dyskusja trochę żenująca, że się wypowiem. A w ogóle co ma do rzeczy, że ktoś ma wykształcenie muzyczne, a ktoś nie. :? To coś, a la słynnej chyba wypowiedzi Pendereckiego, czy kogoś tam innego, że osoba bez wykształcenia muzycznego nie ma prawa nazywać się kompozytorem. :?
Ja sam nie mam takiego wykształcenia, ani też talentu muzycznego, ale czy to ma przeszkadzać i wadzić w ocenianiu, że dany soundtrack dobrze brzmi, dobrze sprawuje się w filmie, czy też nie.

no trochę Ci przeszkadza , bo lubisz Hansa aż nadto , który rzadko widuje instrumenty na oczy, niestety.

muzykę tworzy się w oparciu o nie, Wy recenzujecie muzykę instrumentalną!!!! , jak daleko zaawansowane i trudne do napisania są Potery Desplata czy Gwiezdne Wojny Williamsa, wie pewnie tylko wykształcony muzyk. My oczywiście tylko domniemamy, że to popis geniuszów.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#24 Post autor: Wawrzyniec » czw wrz 22, 2011 15:33 pm

Bladu, nie uwłaczając, ale i z całą sympatią do Twej osoby, ale co Ty pieprzysz :? Jak niby Zimmer instrumentów nie widuje na oczy :? I mnie zresztą nie tylko o Zimmera chodziło. Elfman też nie ma wykształcenia muzycznego i co? A Djawadi ma i co?
bladerunner22 pisze:Wy recenzujecie muzykę instrumentalną!!!!
Nie tylko. :?

bladerunner22 pisze:jak daleko zaawansowane i trudne do napisania są Potery Desplata czy Gwiezdne Wojny Williamsa, wie pewnie tylko wykształcony muzyk. My oczywiście tylko domniemamy, że to popis geniuszów.
Co znaczy domniemamy :? Czy muszę być mechanikiem samochodowym, aby móc mówić, że dany samochód posiada, tyle a tyle cylindów itd.? Bardzo dobrze i ja szanuję Olka za jego wiedzę i wykształcenie i z tego co Adam pisał to jak Olek gra na pianinie to wszyscy Japończycy z konkursów Chopina moga się chować. Ale to nie oznacza, że inne osoby nie mogą się na ten temat wypowiadac i ich opinie będą jedynie uważane za domysły.

Wybacz, ale ten tok rozumowania mi nie odpowiada.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Turek

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#25 Post autor: Turek » czw wrz 22, 2011 16:02 pm

Sam mam nieco recenzji na koncie (mało to fakt) ale chodzi o to że nie powinnismy my (recenzenci) w swoich tekstów strugać wielkich fachurów. Bo nie znamy się. Komponowanie, orkiestracje itd to tak cholernie złożone i skomplikowane rzeczy że za żadne skarby ktoś kto nie zna się na muzyce (nie ma wykształcenia) nie wie o tym. Ja staram się pisać o emocjach w muzyce o tym jak działa ona w filmie i ogólnie jakimi charakteryzuje się orkiestracjami czy brzmieniem. Ale pisanie że jakis kompozytor "źle pisze na trąbke" albo że "popełnia błedy orkiestracyje" jest poprostu nie na miejscu. Widziałem u nas, pod recenzjami na portalu, komentarze w których wielu czytelników zadawało recenzentom konkretne pytania co mieli na mysli piszać np. "nie umie komponować na trąbkę" albo co oznaczają sformułowania typu "popełnia błędy pisząc na waltornie". Kompletnym kuriozum są teksty w stylu "chór - najprawdopodobniej syntezowany". To jaki w końcu ? Nie wchodźmy w skomplikowaną muzyczną terminologię techniczną kompozycji bo pod tym względem leżymy wszyscy. A co do tych pytań czytelników o te "błędy" - nikt nie otrzymał odpowiedzi.

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#26 Post autor: bladerunner22 » czw wrz 22, 2011 16:07 pm

Wawrzyniec pisze:
jak daleko zaawansowane i trudne do napisania są Potery Desplata czy Gwiezdne Wojny Williamsa, wie pewnie tylko wykształcony muzyk. My oczywiście tylko domniemamy, że to popis geniuszów.
Co znaczy domniemamy :? Czy muszę być mechanikiem samochodowym, aby móc mówić, że dany samochód posiada, tyle a tyle cylindów itd.? Bardzo dobrze i ja szanuję Olka za jego wiedzę i wykształcenie i z tego co Adam pisał to jak Olek gra na pianinie to wszyscy Japończycy z konkursów Chopina moga się chować. Ale to nie oznacza, że inne osoby nie mogą się na ten temat wypowiadac i ich opinie będą jedynie uważane za domysły.

Wybacz, ale ten tok rozumowania mi nie odpowiada.
Wykształcenie to podstawa, przy ocenianiu i pisaniu recenzji muzyki filmowej, albo dziennikarskie, albo muzyczne, czy filmowe, najlepiej wszystkie. Nikt mi tu nie wmówi , że jest inaczej. Aleksander Dębicz. Zapewne Dębicz wybrał instrument, który wybrał, ale to nie oznacza, że nie zna wszelakich pojęć fachowych i tajników kompozytorskich, o których my nie mamy bladego pojęcia, ma bardzo dużą wiedzę teoretyczną, prawdopodobnie wie i słyszy więcej od nas , jest po prostu bardziej inteligenty muzycznie, nikomu nie uwłaczając , to chyba oczywiste ? .
Może i faktycznie niektóre teksty nie są wybitne, ale wolę jak na jakąś muzykę rzuci ktoś fachowym uchem, niż jakiś pseudo recenzent, uważający się za jakiegoś Boga. Pod względem języka, stylistyki bardzo dobre wydają mi się recenzje Southalla czy Marka Łacha, Tomka Rokity, Pawła Stroińskiego, Łukasza Wudarskiego, ale to nie zmienia w gruncie rzeczy ich położenia. Słyszałem, że niektórzy próbują się dokształcać, bo też chcieli wiedzieć jak to jest stworzyć melodię, rozpisać ją na instrumenty poszczególne, czy podyrygować, ale w gruncie rzeczy żaden się na studia nie zapisał . Zresztą tak jak mówiłem nie tylko o kwestie wykształcenia sie rozchodzi, ale również problem ma podłoże głębsze, analiza muzyki podłożonej pod film, kolejny powód dlaczego nie zamierzam nigdy recenzować. Owszem znamy wszyscy tutaj na forum , przede wszystkim więcej znów ogólnik ,,ambitnych filmów'' niż większość społeczeństwa, ale znowuż wychodzi na jaw brak wykształcenia .. są studia które się bodaj nazywają Teoria Filmu, na których wykładany jest proces przez specjalistów jak powinna oddziaływać muzyka w filmie .

Generalnie większość dyskuji na forum np ostatnia Kopra z Szyszką na temat płyt Omenowych są zbędne bo ani jeden ani drugi mnie nie przekona, że ta muzyka jest bardziej wartościowa a ta mniej. Argumenty będą jak zwykle zbyt ogólne, zresztą ja sam często takich używam i się tego najzwyczajniej w świecie wstydzę, może ciągle ,,nie geniuszuje'' jak to robi Adam , ale niezła muzyka akcji , dobra liryka, ładnie to to zorkiestrowane :P itd same do kuźwy ogólniki !? Podobnie Większość z nas takimi dysponuje , recenzenci często mydlą oczy słownikiem Miodka, ale niestety niestety szara rzeczywistość jest taka , że:
Większość recenzetów :

- Nie ma wykształcenia dziennikarskiego

- Nie ma wykształcenia muzycznego

- nie posiada również wykształcenia filmowego

No sory, ale wyżej wymienione czynniki trochę działają na Ich nie korzyść i obniżają dla mnie wartość ich opinii.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#27 Post autor: Koper » czw wrz 22, 2011 18:30 pm

Bladu - jedna rzecz, o której zapominasz. My (mówię my o wszystkich którzy piszą lub pisywali recenzje) nie oceniamy muzyki filmowej pod kątem stricte technicznym, kompozycyjnym, AKADEMICKIM. To nie szkoła muzyczna ani konkurs na partyturę. Tu chodzi o coś innego. Dlatego parę pierdnieć na syntezatorku Johna Carpentera jako MUZYKA FILMOWA może być wyżej oceniana niż kunsztowne plumkanko Desplata (sorry, Alexandrze), które ginie w filmie i spływa po widzu/słuchaczu jak po kaczce.

A wykształcenie muzyczne, dziennikarskie, filmowe? Przecież muzycznego u diabła nie ma nawet połowa kompozytorów. I co z tego?

To tak Bladu, jakbyś uznał, że aby komentować zawody w skokach narciarskich trzeba być byłym skoczkiem, a zatem powinien się za to wziąć np. Robert Mateja.

Jak uważasz, że naszym recenzjom brakuje tego czy tamtego, to przecież nikt Ci nie każe ich czytać. Możesz sięgnąć po książki profesorów od muzyki. Może oni mają więcej do powiedzenia o HGW. :P

PS:
bladerunner22 pisze:Owszem znamy wszyscy tutaj na forum , przede wszystkim więcej znów ogólnik ,,ambitnych filmów'' niż większość społeczeństwa, ale znowuż wychodzi na jaw brak wykształcenia .. są studia które się bodaj nazywają Teoria Filmu, na których wykładany jest proces przez specjalistów jak powinna oddziaływać muzyka w filmie .
A który z wybitnych reżyserów albo kompozytorów filmowych na nie uczęszczał?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Mefisto

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#28 Post autor: Mefisto » czw wrz 22, 2011 18:37 pm

Toś bladu przyconanił teraz :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60193
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#29 Post autor: Adam » czw wrz 22, 2011 18:59 pm

Bladu i te jego filozoficzne przemyślenia.. ehhh :roll:
NO CD = NO SALE

hp_gof

Re: Polscy recenzenci muzyki filmowej

#30 Post autor: hp_gof » czw wrz 22, 2011 19:01 pm

No niestety, ocena muzyki filmowej jest cholernie trudna, bo trzeba uwzględnić mnóstwo rzeczy:
-działanie muzyki w filmie - w kontekście konkretnej sceny, postaci
-muzyka sama w sobie (melodie)
-"poziom techniczny", orkiestracje etc.
-oryginalność w kontekście dorobku autora i w kontekście historii kinematografii
-sposób zaprezentowania muzyki na albumie, jej słuchalność na płycie
-potencjał stania się klasykiem, hitem; rozpoznawalność poszczególnych motywów przez przeciętnych słuchaczy

Idealny recenzent muzyki filmowej powinien orientować się w tematyce:
-dziennikarskiej
-muzycznej
-filmowej

Oprócz tego powinien oceniając daną ścieżkę dźwiękową znać:
-całą twórczość danego kompozytora
-całą twórczość pozostałych kompozytorów
aby w pełni ocenić nowe dzieło w kontekście dorobku autora i innych kompozytorów.

bla
bla
bla

Bladu, ja się z Tobą zgadzam, ale obiektywnie rzecz biorąc takiego recenzenta nie znajdziemy :)
Ja bardzo cenię recenzje kolegi Dębicza, bo mimo braku wykształcenia muzycznego patrzę na muzykę filmową w podobny sposób i z podobną wrażliwością (jak widać należymy do mniejszości). Ale z drugiej strony faktycznie zbyt często pojawiają się bardzo wysokie oceny... No ale z trzeciej strony serce mi się kraje jak dobra, solidna, porządna praca dostaje na innym portalu 3,5 głównie dlatego że jest mniej słuchalna i nie zostanie klasykiem. Czasem człowiek nie ma serca stawić niższej oceny, bo dana praca naprawdę mu się baaaaardzo podoba.

Wnioski? Niech pisze każdy kto ma chociaż część cech idealnego recenzenta i niech stara się uwzględnić wszystkie aspekty, tzn. wszystkie zalety, wszystkie wady, wg wszystkich w/w kryteriów, z wypisaniem tytułów utworów, które zasługują na szczególną uwagę etc etc.
Ale jakby tak spojrzeć na dotychczasowe recenzje, to w mniejszym lub większym stopniu stosują się do tych zaleceń, więc ostatecznie nie widzę problemu...

Wiecie, ilu Polaków, tyle zdań. Nigdy nie napiszecie recenzji, z którą wszyscy się w 100% zgodzą. Aaaaaaa, zresztą nie chce mi się już więcej na ten temat gadać... Idę sobie stąd :P

ODPOWIEDZ