John Williams

[Adam]

amen. choćby ten.

[muaddib_dw]

Proszę "Paździochu" może jeszcze ty podasz przykład jakiś?

[Wojteł]

How To Train Your Dragon

Ale to jest animacja!

[DanielosVK]

No i co? Score jest jak najbardziej przygodowy.

[Mystery]

Może jeszcze Airbender, ale to by było wszystko...

[DanielosVK]

Wystarczy, żeby obalić tę teorię.

[Wawrzyniec]

Skoro animację się uwzględnia to oczywiście "Up" czy "Wall-E". Ale tak z filmami to ciężko, gdyż i też mało teraz klasycznych przygodowych filmów się kręci. Jest niby "Sherlock Holmes", ale tutaj raczej nie mam co liczyć na wsparcie
Ale fakt, że takich prawdziwych score'ów przygodowych jest mało i rzeczywiście "Indy IV" Williamsa to dalej wysoki poziom.
Problem z Williamsem jest taki, że stworzył tyle wybitnych prac, że każda która schodzi poniżej poziomu wybitności, traktowana jest jako porażka i amunicja dla Adama.

[Adam]

Avatar

[Wawrzyniec]

O cholera Adam ma w sumie nawet rację

[DanielosVK]

Problem z Williamsem jest taki, że stworzył tyle wybitnych prac, że każda która schodzi poniżej poziomu wybitności, traktowana jest jako porażka i amunicja dla Adama.

Ja tam nie pisałem, że to porażka. Ale ten score to nic specjalnego dla mnie po prostu.

[Wojteł]

Avatar

Czy ja wiem? Po pierwszym odsłuchu dałem chyba 4.5 gwiazdki, ale z każdym kolejnym coraz niżej, biorać pod uwagę, że Horner miał półtora roku na ten score, a nic świeżego tam nie napisał. A wokalizy i chóry są łokropne, a to co w tej ścieżce najlepsze, to strona liryczna a nie akcyjna. Poza War nie ma tam żadnego fajnego kawałka akcji

[muaddib_dw]

Widzisz Danielosie praktycznie 4 lata upłynęły i ciężko jest coś przytoczyć. Smok Powella jest świetny ale muzyka do animacji to zupełnie inna bajka, zresztą sam Powell właśnie w tym gatunku najlepiej się czuje. Oczywiście miałem film fabularny na myśli.

Może jeszcze Airbender, ale to by było wszystko...

Bingo też uważam, że to jest godny konkurent

[DanielosVK]

Ale Smok to, tak czy inaczej, score przygodowy. I jest lepszy od Indy'ego. Airbender też. I nie wiem też, czemu nagle ograniczamy się do score'ów przygodowych, skoro z początku była mowa tylko o "poziomie kompozycji"...

[Adam]

[Mystery]

Avatar

Avatar to bardziej Sci-Fi, już prędzej Kroniki Spiderwicka, które muzyką akcji niewątpliwie tu dorównują, choć tym z kolei bliżej fantasy. W temacie przygodówek, mamy raczej tylko Smoka i Airbendera, ewentualnie Up, bo w takie tytuły jak Mumia 3, Książe z Persji, czy Robin Hood nie ma co się zbytnio zagłębiać