HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [2011]
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Nie no, mi to nie przeszkadza, tylko tak mówię. ;)
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Martwi mnie jedynie to czy będzie temat opuszczenia Shire - na CR jest to Three Is Company - od 40 sekundy - chyba tego w symfonii zabraknie, bo z tego co słyszałem na YT, wchodził tam temat z A Shortcut... Chyba że będzie to w innym miejscu...
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Musi być 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
OwszemDanielosVK pisze:Musi być

Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
no i finalna rzecz która dobija gwóźdź do trumny tego wydania
nagranie jest niestety na żywo z koncertu, a nie studyjne.
a jak będę chciał słuchać klaskań to se Rubika włączę a nie będę płacił 35$ za takie badziewie.
The album was recorded live in concert in Lucerne Switzerland this past February in partnership with Bavarian Radio who will broadcast the world premiere of the concert in its entirety on September 4, 2011.
no więc portfel odpocznie

a jak będę chciał słuchać klaskań to se Rubika włączę a nie będę płacił 35$ za takie badziewie.
The album was recorded live in concert in Lucerne Switzerland this past February in partnership with Bavarian Radio who will broadcast the world premiere of the concert in its entirety on September 4, 2011.
no więc portfel odpocznie

#FUCKVINYL
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Kto powiedział że będzie klaskanie? To że jest na żywo nie znaczy że jakość dźwięku musi na tym tracić
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Dokładnie. Se Mythodei Vangelisa posłuchaj. Geniusz.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Mythodea to składanka utworów studyjnych i live znawco
Więc odpada z porównania. No i są nagrania live bez publiczności i z publicznością, a jak widać ten LOTR będzie niestety z publicznością.

#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
I tak będzie geniusz. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Przesłuchałem... i jestem zawiedziony kompletnie. Nie dość że dobór materiału jest strasznie dziwny, (w Faramir Sacrifice brakuje śpiewu Pippina, fragment ten jest po prostu opuszczony) brakuje wielu istotnych, bardzo reprezentatywnych fragmentów, (w finale albumowego Minas Tirith, który jest i tutaj - w momencie gdy wchodził temat z przybycia Gandalfa i Pippina do Gondoru, słyszymy jakąś skromną wersję tego tematu na waltornię, która kończy się nim zacznie) a dodane jest parę nudnych, zbędnych kawałków... Naprawdę dawno tak się nie zawiodłem.
Najgorsze jest wykonanie, brzmi momentami tak jakby grała jakaś orkiestra studentów. Muzyka brzmi może bardziej przejrzyście, nie zlewa się tak faktura jak w albumach, ale niestety całość brzmi strasznie pusto. Aż za głowę się chwyciłem usłyszawszy The Bridge of Khazad Dum... Liryka brzmi nawet ok, ale nie ma tutaj zupełnie klimatu. Dla porównania, wykonanie pod batutą Shore'a z filmu Creating of the Lord of Rings Symphony, było znacznie lepsze, miało w sobie silne, ogromne brzmienie, tutaj muzyka brzmi niezwykle kameralnie, brak przepychu, siły, mocy... Dodatkowo tak jak wspomniałem dobór materiału - Foundations of Stone np., trwa tylko niecałą minutę - gdy ma zacząć się walka z Balrogiem, ilustrowana znakomitym chórem, muzyka urywa się nagle i wchodzi cymbalion dla Golluma. Słychać że to nagranie na żywo, nie ma na szczęście aplauzów. Słuchałem audycji z radia internetowego, więc to pewnie też wpływa na jakość, lecz nie na przeciętne wykonanie.
Muzyka brzmi strasznie amatorsko, chór zupełnie nie ma Shore'owskiej mocy, najbardziej traci na tym zwłaszcza "The End of all Things". Piosenki też wykonawczo są zupełnie płaskie... Boże, gdyby tak zabrzmiał re-rec Conana to bym chyba się rozpłakał. Tyle narzekam a parę fragmentów było ok - piękny chór w "Anduril", podobało mi się np. Hope and Memory w tym wykonaniu, nieźle wypadł finał Forth Eorlingas, The Lighting of The Beacons też było dość poprawnie... Słychać oczywiście więcej szczegółów w tle, harf itd, ale np. perkusja zupełnie nie ma siły, nie objawia swojej mocy w żaden sposób. Sam jestem wielkim miłośnikiem re-reców i słuchania wielu różnych nagrań jednego dzieła, ale w tym wypadku, jako ogromny fan LOTRów Shore'a jestem niestety zawiedziony na maksa, i nie kupię tego wydania.
Wszystkim tym, którzy mają ochotę na posłuchanie alternatywy dla nagrań Shore'a, polecam składankę "Music from The Lord of The Rings Trilogy" w wykonaniu Prażan, która choć nie idealna, i w wielu miejscach inaczej interpretowana, zapewnia przynajmniej rewelacyjną jakość nagrania i bardziej przygodowe jak epickie u Shore'a brzmienie, którego na próżno szukać w "Symfonii..."
Najgorsze jest wykonanie, brzmi momentami tak jakby grała jakaś orkiestra studentów. Muzyka brzmi może bardziej przejrzyście, nie zlewa się tak faktura jak w albumach, ale niestety całość brzmi strasznie pusto. Aż za głowę się chwyciłem usłyszawszy The Bridge of Khazad Dum... Liryka brzmi nawet ok, ale nie ma tutaj zupełnie klimatu. Dla porównania, wykonanie pod batutą Shore'a z filmu Creating of the Lord of Rings Symphony, było znacznie lepsze, miało w sobie silne, ogromne brzmienie, tutaj muzyka brzmi niezwykle kameralnie, brak przepychu, siły, mocy... Dodatkowo tak jak wspomniałem dobór materiału - Foundations of Stone np., trwa tylko niecałą minutę - gdy ma zacząć się walka z Balrogiem, ilustrowana znakomitym chórem, muzyka urywa się nagle i wchodzi cymbalion dla Golluma. Słychać że to nagranie na żywo, nie ma na szczęście aplauzów. Słuchałem audycji z radia internetowego, więc to pewnie też wpływa na jakość, lecz nie na przeciętne wykonanie.
Muzyka brzmi strasznie amatorsko, chór zupełnie nie ma Shore'owskiej mocy, najbardziej traci na tym zwłaszcza "The End of all Things". Piosenki też wykonawczo są zupełnie płaskie... Boże, gdyby tak zabrzmiał re-rec Conana to bym chyba się rozpłakał. Tyle narzekam a parę fragmentów było ok - piękny chór w "Anduril", podobało mi się np. Hope and Memory w tym wykonaniu, nieźle wypadł finał Forth Eorlingas, The Lighting of The Beacons też było dość poprawnie... Słychać oczywiście więcej szczegółów w tle, harf itd, ale np. perkusja zupełnie nie ma siły, nie objawia swojej mocy w żaden sposób. Sam jestem wielkim miłośnikiem re-reców i słuchania wielu różnych nagrań jednego dzieła, ale w tym wypadku, jako ogromny fan LOTRów Shore'a jestem niestety zawiedziony na maksa, i nie kupię tego wydania.
Wszystkim tym, którzy mają ochotę na posłuchanie alternatywy dla nagrań Shore'a, polecam składankę "Music from The Lord of The Rings Trilogy" w wykonaniu Prażan, która choć nie idealna, i w wielu miejscach inaczej interpretowana, zapewnia przynajmniej rewelacyjną jakość nagrania i bardziej przygodowe jak epickie u Shore'a brzmienie, którego na próżno szukać w "Symfonii..."
Ostatnio zmieniony ndz wrz 04, 2011 18:07 pm przez Turek, łącznie zmieniany 1 raz.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Bo jak LotR to tylko pod batutą Shore'a. I tyle.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201

ja się przestałem spodziewać po tym czegoś sensownego gdy zobaczyłem że to Wicki dyryguje i na dodatek jakaś bezimienną orkiestrą, a później doszedł debilny montaż płyty.
#FUCKVINYL
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Ale jak Wicki dyrygował w Krakowie LOTRami to wszystko było tip-top tak jak w filmach...DanielosVK pisze:Bo jak LotR to tylko pod batutą Shore'a. I tyle.
A tu taki zonk
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Shore'owi i tak ssie.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Mega rozczarowanie, bez dwóch zdań