James Horner - Avatar
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
No właśnie, dawno nie dostała muzyka epicka. Ostatnio chyba przy okazji LOTR. Ale raz na parę lat tego typu wielkie widowisko zgarnie masę Oscarów (Titanic, LOTR) i być może to jest właśnie ten rok i Hornerowi się trafi nagroda na zasadzie Avatar zgarnia co się da. A w filmie moim zdaniem muzyka oddziałuje bardzo dobrze. Kiedy ostatnio w blockbusterze muzyka w scenach akcji potrafiła się wybić i nie być zagłuszana przez efekty?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Moja odczucia są takie, że jest to bardzo dobra muzyka, dobrze sprawdzająca się w filmie na pewno nie dostanie Oscara. Nominacje może zgarnie, ale statuetki raczej nie, co mnie zresztą nie dziwi zwłaszcza, że trudno mi sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz jakiś dobry score dostał Oscara. Najbardziej to się boję, że piosenka do "Avatara" zgarnie nominację i może nawet OscaraŁukasz Wudarski pisze:A jakie są Wasze odczucia?



P.S. Dobrze, żeśmy wrócili do muzyki. Dziękuję.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Ale nie wywołuje łez... Zarówno w Titanicu, jak i w LOTR (szczególnie w Powrocie Króla) muza sprawiała że szły w ruch chusteczki. A w Avatarze owszem, jak na blockbuster jest świetnie, ale jak na film w ogóle już TYLKO dobrze. Wspomnicie me słowa po rozdaniu nagródKoper pisze:No właśnie, dawno nie dostała muzyka epicka. Ostatnio chyba przy okazji LOTR. Ale raz na parę lat tego typu wielkie widowisko zgarnie masę Oscarów (Titanic, LOTR) i być może to jest właśnie ten rok i Hornerowi się trafi nagroda na zasadzie Avatar zgarnia co się da. A w filmie moim zdaniem muzyka oddziałuje bardzo dobrze. Kiedy ostatnio w blockbusterze muzyka w scenach akcji potrafiła się wybić i nie być zagłuszana przez efekty?

Why So Serious !?
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
No ja tam na Powrocie Króla nie płakałem.Łukasz Wudarski pisze:Ale nie wywołuje łez... Zarówno w Titanicu, jak i w LOTR (szczególnie w Powrocie Króla) muza sprawiała że szły w ruch chusteczki. A w Avatarze owszem, jak na blockbuster jest świetnie, ale jak na film w ogóle już TYLKO dobrze. Wspomnicie me słowa po rozdaniu nagród

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Ja też nie, ale obok mnie siedział wielki gruby facet i jak te hobbity się kłaniały to ryczał jak bóbr...Koper pisze:No ja tam na Powrocie Króla nie płakałem.Łukasz Wudarski pisze:Ale nie wywołuje łez... Zarówno w Titanicu, jak i w LOTR (szczególnie w Powrocie Króla) muza sprawiała że szły w ruch chusteczki. A w Avatarze owszem, jak na blockbuster jest świetnie, ale jak na film w ogóle już TYLKO dobrze. Wspomnicie me słowa po rozdaniu nagród
Why So Serious !?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Ale dlaczego od razu liczba mnoga? Ja jestem w stanie z twoim punktem widzenia się zgodzić, tylko nie pamiętam, która ostatnia oscarowa muzyka sprawiała, że szły w ruch chusteczkiWspomnicie me słowa po rozdaniu nagród



Gitarki Gustavo też jakoś mnie nie wzruszyły. Nie to co "Wyznania Gejszy"



Ja na żadnej części "Władcy Pierścieni" nie płakałem. Jakoś mnie te filmy nie wciągnęły. Ale jak ktoś bardzo lubi Tolkiena to jestem w stanie te łzy zrozumieć.No ja tam na Powrocie Króla nie płakałem.
W których momentach płakał, jeśli można spytać?Ja też nie, ale obok mnie siedział wielki gruby facet i jak te hobbity się kłaniały to ryczał jak bóbr...
Chodzi o film, czy muzykę? A zresztą to i tak nie ma znaczenia, gdyż w obu przypadkach się mogę zgodzićCo nie zmienia faktu, że Powrót Króla jest o parę klas od Avatara lepszy

A czy żaden z Was nie płakał podczas oglądania bitwy w "Avatarze" z genialnym "War" w tle? Chodzi mi oczywiście o płacz ze szczęścia, że możemy oglądać tak genialną bitwę


A w ogóle to uważam, że podczas blockbusterów też można się wzruszyć, czasami nawet podczas napisów końcówcowych jak muzyka jest ładna jak chociażby w przypadku "Zemsty Sithów". Ale na tym skończę me pisanie, gdyż jeszcze za bardzo się przed Wami otworzę i będziecie mieli jeszcze dobry ubaw

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Pedofil!Adam Krysiński pisze:i pewnie chciał się przytulić?Łukasz Wudarski pisze:Ja też nie, ale obok mnie siedział wielki gruby facet i jak te hobbity się kłaniały to ryczał jak bóbr...


Muzycznie pewnie tak, ale tak jak i Mozart pewnie lepszy od Shore'a a jednak częściej słucham Shore'a, tak i "Avatar" zapewne częściej zagości w odtwarzaczu.Marek Łach pisze:Co nie zmienia faktu, że Powrót Króla jest o parę klas od Avatara lepszy

I zgadzam się z lis23 - "Powrót Króla" to dla mnie najsłabsza część trylogii. O ile jedynka to było fantasy pełną gębą, o tyle kolejne części to wielkie bitwy i wielkie słowa. Zieeeew.

- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt: