Jak mnie do reszty popierdoli, to wtedy dam znaćravaell pisze:Przeczytaj sobie lepiej książki PotteraMogę ci nawet pożyczyć, mam wszystkie w domu
Krajst - nie szło o durnoty, tylko o magię. Ja tam jej w Harku nie widzę za wawrzyńcowe Chiny - napierdalają się cały czas różdżkami i tyle z tego.ravaell pisze:To, że jeszcze jestem w liceum, nie znaczy, że lubię durne rzeczy
Mefisto pisze:Jak mnie do reszty popierdoli, to wtedy dam znaćravaell pisze:Przeczytaj sobie lepiej książki Pottera
Pewnie dopiero na stare lata twoje wnuki dadzą ci Pottera do przeczytania A w sumie szkoda, bo filmowe adaptacje zepsuły kompletnie niektórym opinie o Harrym (nie mówię to o WA, który jako jedyny trzyma poziom).
Niestety tak jest po trochę ze mną. I np. od tego czasu za bardzo nie sięgam do tych książek, gdyż czytając je myślę sobie :" O a tę scenę mogli tak dobrze nakręcić itd". Chociaż gorzej trafiło moją młodszą siostrę, która wychowała się na tej serii. I w sumie będąc w podstawówce czytała pierwsze książki. Teraz jest na studiach i już siłą wręcz zmusiłem ją, aby poszła na ostatnią część do kina, gdyż twierdzi, że filmy Yatesa obrzydziły jej tę serię.ravaell pisze:A w sumie szkoda, bo filmowe adaptacje zepsuły kompletnie niektórym opinie o Harrym (nie mówię to o WA, który jako jedyny trzyma poziom).
Boże, jakie ostre, konserwatywne Williamsowskie wychowanie dałeś swojej siostrzeWawrzyniec pisze:Chociaż gorzej trafiło moją młodszą siostrę, która wychowała się na tej serii. I w sumie będąc w podstawówce czytała pierwsze książki. Teraz jest na studiach i już siłą wręcz zmusiłem ją, aby poszła na ostatnią część do kina, gdyż twierdzi, że filmy Yatesa obrzydziły jej tę serię.
Oczywiście jest ona zwolenniczką wyłącznie muzyki Williamsa, co do innych twierdzi, że są zbyt ilustracyjne i nie zwracają w filmie żadnej uwagi.
hihihi. Uważam tak samo, zarówno pod względem filmów, jak i muzyki. Tak więc zupełnie nie rozumiem zachwytu krytyków nad ostatnim Potterowskim fimem.Wawrzyniec pisze:ravaell pisze: Chociaż gorzej trafiło moją młodszą siostrę, która wychowała się na tej serii. I w sumie będąc w podstawówce czytała pierwsze książki. Teraz jest na studiach i już siłą wręcz zmusiłem ją, aby poszła na ostatnią część do kina, gdyż twierdzi, że filmy Yatesa obrzydziły jej tę serię.
Oczywiście jest ona zwolenniczką wyłącznie muzyki Williamsa, co do innych twierdzi, że są zbyt ilustracyjne i nie zwracają w filmie żadnej uwagi.
Najpierw musi mnie popierdolić na tyle, żeby mieć te wnukiravaell pisze:Pewnie dopiero na stare lata twoje wnuki dadzą ci Pottera do przeczytania
Więc generalnie musi mnie dwukrotnie popierdolić, żebym sięgnął po Harka Pocośtam. Tak samo nie cierpię osób, którzy na siłę próbują udowodnić, jak bardzo uwielbiają The Lord Of The Rings, a tak naprawdę nie przeczytali ani jednej książki Tolkiena. A potrafią gadać takie pierdoły, że zniechęcają innych zarówno do książek, jak i filmów.Mefisto pisze: Inna sprawa, że jest w tym trochę prawdy - tą postać, podobnie jak Shreka czy Piratów (a konkretnie Jacka Sparrowa), zabił jakiś czas temu cały ten hajp wokół.
Mefisto pisze: Najpierw musi mnie popierdolić na tyle, żeby mieć te wnuki
Noooo, oczywiście wybuch śmiechu widowni tez wprowadza frywolny nastrój 
Ale był zajebistym czarodziejem czy nie?hp_gof pisze:Bo się k**** nie specjalizował w chirurgii okulistycznej!
Nie, trzeba włożyć różdżkę no wiesz gdzie... tak jak u nas. I wyszeptać zaklęcie heheKoper pisze:Oni się rozmnażają przez pączkowanie, czy jak?
Może i był zajebistym czarodziejem, ale nie był aż tak inteligentny, żeby na to wpaść. Od tego w tym zespole była HermionaKoper pisze: PS:Ale był zajebistym czarodziejem czy nie?hp_gof pisze:Bo się k**** nie specjalizował w chirurgii okulistycznej!
Poza tym, skąd masz pewność, że wynaleziono zaklęcie poprawiające wzrok? BTW - mógł się umówić na operację do Szpitala Św. Munga, od czegoś są lekarze, nawet w tamtym świecie! Ale po tych fotosach to wygląda tak jakby każde się sklonowałohp_gof pisze:Nie, trzeba włożyć różdżkę no wiesz gdzie... tak jak u nas. I wyszeptać zaklęcie hehe
