Danny Elfman
Re: Danny Elfman
bo zmieniły się diametralnie zasady wypłacania kasy. teraz często robi się za darmo, a wypłatą są tantiemy - dlatego, żeby ktoś zarabiał musi być oficjalnie na okładce i w napisach filmu obok głównego kompozytora.
			
			
									
									NO CD = NO SALE
						Re: Danny Elfman
Faktycznie ciekawe spostrzeżenie i pewnie jest tak jak pisze Adam. Czasy się zmieniają i pewnie roszczenia i prawa ghostów są większe, niż kiedyś, sposób pracy na bardziej przejrzysty i oficjalny, też się pewnie zmienił i trzeba dopisać tego, który zrobił większość, bo jak nie to arrivederci   Najlepiej to widać po Hansie, całe życie miał parobków, ale na okładce zawsze był Hans Zimmer (nie ważne czy to Holiday czy Simpsonowie), choć zdarzały się przypadki jak Megamind, ale gdzieś od Winter's Tale z 2014, coraz rzadziej szło znaleźć solo credit, głównie tylko na tych największych tytułach, Dunkirk, No Time To Die, Dune, i tu pytanie, tu większą kasą już nie chcemy się dzielić?
   Najlepiej to widać po Hansie, całe życie miał parobków, ale na okładce zawsze był Hans Zimmer (nie ważne czy to Holiday czy Simpsonowie), choć zdarzały się przypadki jak Megamind, ale gdzieś od Winter's Tale z 2014, coraz rzadziej szło znaleźć solo credit, głównie tylko na tych największych tytułach, Dunkirk, No Time To Die, Dune, i tu pytanie, tu większą kasą już nie chcemy się dzielić?   Podobnie u Beltramiego, a teraz praktycznie u każdego, Tyler, JNH, czy właśnie Elfman, ale to dobrze, bo przynajmniej wiemy, że przy danym tytule, ten popularniejszy za wiele się nie napracował
  Podobnie u Beltramiego, a teraz praktycznie u każdego, Tyler, JNH, czy właśnie Elfman, ale to dobrze, bo przynajmniej wiemy, że przy danym tytule, ten popularniejszy za wiele się nie napracował  
			
			
									
									
						 Najlepiej to widać po Hansie, całe życie miał parobków, ale na okładce zawsze był Hans Zimmer (nie ważne czy to Holiday czy Simpsonowie), choć zdarzały się przypadki jak Megamind, ale gdzieś od Winter's Tale z 2014, coraz rzadziej szło znaleźć solo credit, głównie tylko na tych największych tytułach, Dunkirk, No Time To Die, Dune, i tu pytanie, tu większą kasą już nie chcemy się dzielić?
   Najlepiej to widać po Hansie, całe życie miał parobków, ale na okładce zawsze był Hans Zimmer (nie ważne czy to Holiday czy Simpsonowie), choć zdarzały się przypadki jak Megamind, ale gdzieś od Winter's Tale z 2014, coraz rzadziej szło znaleźć solo credit, głównie tylko na tych największych tytułach, Dunkirk, No Time To Die, Dune, i tu pytanie, tu większą kasą już nie chcemy się dzielić?   Podobnie u Beltramiego, a teraz praktycznie u każdego, Tyler, JNH, czy właśnie Elfman, ale to dobrze, bo przynajmniej wiemy, że przy danym tytule, ten popularniejszy za wiele się nie napracował
  Podobnie u Beltramiego, a teraz praktycznie u każdego, Tyler, JNH, czy właśnie Elfman, ale to dobrze, bo przynajmniej wiemy, że przy danym tytule, ten popularniejszy za wiele się nie napracował  
Re: Danny Elfman
kiedyś było tak, że chłop dostawał konkretną kasę za robote i do widzenia, dlatego nie było kredytów - ewentualnie w bonusie additional małym druczkiem w bookletach lub na końcu end credits filmu.
a dziś trzeba takowych duzych pomagierów dawać na współkredyt, by mieli hajs. mniejsi dalej działają na zasadzie jednorazowej wypłąty za robotę.
			
			
									
									a dziś trzeba takowych duzych pomagierów dawać na współkredyt, by mieli hajs. mniejsi dalej działają na zasadzie jednorazowej wypłąty za robotę.
NO CD = NO SALE
						Re: Danny Elfman
Na Imdb przy 65 najpierw był Elfman, później Elfman z Baconem, a teraz jest już sam Bacon i wygląda na to, że pomagierowie nie tylko lądują już na okładkach, ale i wypierają z nich samych mistrzów  
			
			
									
									
						
Re: Danny Elfman
Albo zobaczył film i skapitulował  
			
			
									
									
						
Re: Danny Elfman
Szkoda, bo usłyszałbym Elfmana w takim akcyjniaku, no i to zawsze jeden Elfman mniej.
Tak na marginesie podzielę się osobistym spostrzeżeniem, które ostatnio mocno mnie zaskoczyło. Otóż zauważyłem na filmwebie, że mam obejrzane, aż 86 filmów do których muzę zrobił Danny i będzie to chyba najwyższy wynik wśród wszystkich kompozytorów, czego nigdy bym nawet nie przypuszczał Ogólnie fajny pomysł na temat, ale raczej mało komu chciałoby się sprawdzać takie rzeczy
 Ogólnie fajny pomysł na temat, ale raczej mało komu chciałoby się sprawdzać takie rzeczy  
			
			
									
									
						Tak na marginesie podzielę się osobistym spostrzeżeniem, które ostatnio mocno mnie zaskoczyło. Otóż zauważyłem na filmwebie, że mam obejrzane, aż 86 filmów do których muzę zrobił Danny i będzie to chyba najwyższy wynik wśród wszystkich kompozytorów, czego nigdy bym nawet nie przypuszczał
 Ogólnie fajny pomysł na temat, ale raczej mało komu chciałoby się sprawdzać takie rzeczy
 Ogólnie fajny pomysł na temat, ale raczej mało komu chciałoby się sprawdzać takie rzeczy  
Re: Danny Elfman

Elfmana na okładce brak, ale ma kredyt przy kilku trackach.
https://music.apple.com/nz/album/65-ori ... 1675134517
01. Infinity of Space (1:42)
02. Somaris (3:09)
03. Crash (1:58)
04. What’s Out There (2:23)
05. Send Help (2:08)
06. Earth (1:22)
07. Bones (1:11)
08. Home (3:07)
09. Moving Out (2:17)
10. Berries (2:31)
11. Rescue and Ambush (1:43)
12. Flower (1:32)
13. Lago Attack (3:24)
14. Whistle (3:08)
15. Rest (2:52)
16. Cave (2:22)
17. Collision Imminent (2:11)
18. Run of the Mills (1:52)
19. Koa Rescues Mills (2:06)
20. The Big Lie (4:31)
21. Bait (2:13)
22. Finale (3:06)
23. No More Time (1:13)
24. Family (1:57)
25. Rebirth (1:41)
57:26
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Danny Elfman
Czyli robił muzykę dodatkową, można by po złości pisać że to degradacja do poziomu asystenta.
			
			
									
									
						Re: Danny Elfman
Dobry ten Bekon, Elfman asystentem, a jako "Score Consultant" fuchę załapał nawet Giacchino   Ostatni raz taki kredyt miał przy drugim filmie o Boracie. Teraz to trzeba będzie chyba sprawdzić
 Ostatni raz taki kredyt miał przy drugim filmie o Boracie. Teraz to trzeba będzie chyba sprawdzić  
Film dopiero miesiąc temu miał pierwszy pokaz testowy, a krytykom pokazano go wczoraj, dzień przed premierą i jak się można było spodziewać ich opinie nie należą do najlepszych
			
			
									
									
						 Ostatni raz taki kredyt miał przy drugim filmie o Boracie. Teraz to trzeba będzie chyba sprawdzić
 Ostatni raz taki kredyt miał przy drugim filmie o Boracie. Teraz to trzeba będzie chyba sprawdzić  
Film dopiero miesiąc temu miał pierwszy pokaz testowy, a krytykom pokazano go wczoraj, dzień przed premierą i jak się można było spodziewać ich opinie nie należą do najlepszych

Re: Danny Elfman
To uczucie gdy Elfman nie ogarnia już nawet swoich pomagierów a producenci musza robić „Gjaczin ratuj bo ostatnio robiłeś ty dinozaury”.  
			
			
									
									
NO CD = NO SALE
						Re: Danny Elfman
Elfman ponoć zrobił pierwotną wersję filmu, który później kompletnie pocięto/przemontowano/dokręcono, Danny już jednak nie wrócił i pracą niemal od podstaw zajął się już jego pomagier, który z pracy Elfmana zaimplementował jednak parę rzeczy, a skąd tam Michael nie mam pojęcia, chyba tak jak pisałeś, bo dinozaury  
			
			
									
									
						
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Danny Elfman
Podobno pierwotnie film był lżejszy, mieli komediowego 'sidekicka', ratowali rannego dinozaura i dziewczynka miała znacznie większą rolę. Pokazy testowe zrobiono około rok temu z tą wersją filmu, publiczność oceniła ją jednoznacznie negatywnie. Podjęto po nich decyzję o kompletnym przerobieniu filmu.
Krytycy uwielbialiby zapewne pierwotną wersję, tylko producenci poszli za głosem publiczności.
			
			
									
									
						Krytycy uwielbialiby zapewne pierwotną wersję, tylko producenci poszli za głosem publiczności.





