John Williams

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34898
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#301 Post autor: Wawrzyniec » śr lut 23, 2011 01:48 am

John Williams jest jednym z najbardziej wszechstronnych kompozytorów muzyki filmowej. Nie ważne czy fantastyka, horror, przygoda, dramat, film historyczny, katastroficzny, thriller, fantasy, komedia, romans, wojenny, w każdym gatunku spisuje się świetnie. A teraz "Tin Tinem" to będzie mógł się w teoretycznie wykazać w swej pierwszej animacji :P Ha! Kolejne wyzwanie, któremu na pewno sprosta, a liczę, że i tradycyjnie przerośnie moje najśmielsze oczekiwania :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14214
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#302 Post autor: lis23 » śr lut 23, 2011 02:27 am

Heh,ja bym chciał żeby Williams sprawdził się jeszcze w prawdziwej.klasycznej animacji ... ale że o taką w dzisiejszych czasach bardzo trudno,nawet u Disneya ... :?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59862
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#303 Post autor: Adam » śr lut 23, 2011 08:00 am

Wawrzyniec pisze:John Williams jest jednym z najbardziej wszechstronnych kompozytorów muzyki filmowej.
jak w arcy "genialnym" monachium i indym 4 w których są może po 3 traki nadające się do czegoś a reszta zwykła tapetka :mrgreen: :lol: zaczynacie się podniecać nad czymś co wyjdzie za rok, albo i nie jak nie dożyje. Williams się robi drugim Zimmerem? "Dzieło dokonałe" przed przesłuchaniem? :) Ludzie CIERPLIWOŚCI! odemnie tyle bo nie będę dyskutował o tym doczasu ewentualnego wyjścia płyt - a więc:

nie czekam na te scory, są mi totalnie obojętne, i jestem w stanie się założyć że będą do bólu przeciętne/oklepane jak ostatni Indy np. A argumenty że przeciętny Williams jest i tak lepszy od innych mnie nie zadowalają. Jeśli będzie inaczej i będę zadowolony, to pierwszy napiszę tutaj że się myliłem. that's all, czekamy na grudzień zatem.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#304 Post autor: DanielosVK » śr lut 23, 2011 15:16 pm

lis23 pisze:
DanielosVK pisze:Chyba nie mniej niż Williams. Tylko na zupełnie innej płaszczyźnie niż Williams. Williams - epickie tematy, głośna orkiestra, raczej to głównie, zaś Glass minimalizm. Chyba jasne?
Heh,ja akurat Williamsa cenie za to,że potrafi napisać " Star Wars "," Indianę Jonesa " ,itp. a także " Seven Yers in Tybet "," Angela Ashes " czy ' Memoris of a Geisha " ;)
No tak. Ja też. Ale wydaje mi się, że Williams wniósł coś do kina epickiego, bo np. co takiego wniosła Gejsza albo Siedem lat w Tybecie?
nie czekam na te scory, są mi totalnie obojętne, i jestem w stanie się założyć że będą do bólu przeciętne/oklepane jak ostatni Indy np. A argumenty że przeciętny Williams jest i tak lepszy od innych mnie nie zadowalają. Jeśli będzie inaczej i będę zadowolony, to pierwszy napiszę tutaj że się myliłem. that's all, czekamy na grudzień zatem.
Amen.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#305 Post autor: muaddib_dw » śr lut 23, 2011 18:18 pm

DanielosVK pisze:Chyba nie mniej niż Williams. Tylko na zupełnie innej płaszczyźnie niż Williams. Williams - epickie tematy, głośna orkiestra, raczej to głównie, zaś Glass minimalizm. Chyba jasne?
Zgadza się z tą różnicą, że Williams jednak wniósł do kina znacznie, znacznie więcej niż Glass i to nawet nie "fanboye" Williamsa twierdzą, no może za wyjątkiem twojej Danielu osoby :wink:

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#306 Post autor: DanielosVK » śr lut 23, 2011 18:22 pm

Jak mi pokażesz w jaki sposób się to mierzy to raczę się zgodzić.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#307 Post autor: muaddib_dw » śr lut 23, 2011 18:35 pm

Wystarczy spojrzeć na listę nagród związanych z przemysłem filmowym i muzycznym. Ilość stworzonej muzyki, mnogość tematów które będą pamiętane po wsze czasy.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#308 Post autor: DanielosVK » śr lut 23, 2011 18:50 pm

Wystarczy spojrzeć na listę nagród związanych z przemysłem filmowym i muzycznym.
Nie muszą o niczym świadczyć.
mnogość tematów które będą pamiętane po wsze czasy.
Wymienić. Bo poza Star Warsami i Parkiem Jurajskim, ew. jeszcze Hedwig's Theme i Indiana nie wiem jaki temat Williamsa jest jakoś szczególnie popularny. Poza tym, nie wiem co tu tematy mają do rzeczy - my chyba mówimy o wpływie na muzykę filmową, a nie o popularności, nagrodach czy mnogości tematów.

Tak jak Williams wpłynął na epicką stronę muzyki filmowej, tak Glass wpłynął na jej minimalistyczną stronę. I tyle. Nad czym się tu rozwodzić.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#309 Post autor: muaddib_dw » śr lut 23, 2011 19:23 pm

DanielosVK pisze:
Wystarczy spojrzeć na listę nagród związanych z przemysłem filmowym i muzycznym.
Nie muszą o niczym świadczyć.
mnogość tematów które będą pamiętane po wsze czasy.
Wymienić. Bo poza Star Warsami i Parkiem Jurajskim, ew. jeszcze Hedwig's Theme i Indiana nie wiem jaki temat Williamsa jest jakoś szczególnie popularny. Poza tym, nie wiem co tu tematy mają do rzeczy - my chyba mówimy o wpływie na muzykę filmową, a nie o popularności, nagrodach czy mnogości tematów.

Tak jak Williams wpłynął na epicką stronę muzyki filmowej, tak Glass wpłynął na jej minimalistyczną stronę. I tyle. Nad czym się tu rozwodzić.
Skoro tak to i Phila nagrody należałoby potraktować tak samo.

Z tego by wynikało, że twoja znajomość Williamsa opiera się na tych tylko filmach. A gdzie np: Lista Schindlera, E.T., Jaws, Superman, Close Encounters..., Jane Eyre, Hook. Home Alone, Empire of the Sun czy Born on the Fourth of July.

Oczywiście można powiedzieć, że każdy coś zrobił dla muzyki filmowej ale porównanie Glassa do Williamsa - come on.
Jak myślisz kogo muzykę bardziej pamiętają ci nieświadomi słuchacze co na filmy tylko do kina chodzą? Masz rację, że nie ma się nad czym rozwodzić bo jest to dorobek nieporównywalny.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#310 Post autor: DanielosVK » śr lut 23, 2011 19:33 pm

Z tego by wynikało, że twoja znajomość Williamsa opiera się na tych tylko filmach. A gdzie np: Lista Schindlera, E.T., Jaws, Superman, Close Encounters..., Jane Eyre, Hook. Home Alone, Empire of the Sun czy Born on the Fourth of July.
Nie o to chodzi. Mówię o słynnych tematach, które pamięta nawet przeciętny człowiek nie słuchający filmówki. Wyjdź na ulicę i spytaj kogoś o temat z Listy Schindlera. :P
Oczywiście można powiedzieć, że każdy coś zrobił dla muzyki filmowej ale porównanie Glassa do Williamsa - come on.
Jak myślisz kogo muzykę bardziej pamiętają ci nieświadomi słuchacze co na filmy tylko do kina chodzą? Masz rację, że nie ma się nad czym rozwodzić bo jest to dorobek nieporównywalny.
No i nadal mijamy się w dyskusji. Ja tu mówię o wpływie na filmówkę, a Ty o tym, co jest bardziej pamiętane przez kinomanów i znane.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

#311 Post autor: Arthur » śr lut 23, 2011 19:46 pm

Glass'a można porównać do takiego naukowca, który zajmującego się muzyką i który stworzył ten swój wynalazek, z którego czerpią wszyscy inni(pojedyńcze firmy, jak i wielka korporacja). Pracę naukowca trudno jest ocenić, bo korzystają wszyscy nie w pełni świadomi zazwyczaj tego konsumenci. Jedynie znawcy tej dziedziny(mała część nas) potrafimy rozłożyć na części sukces z dużym prawdopodobieństwem.

Williams, przepraszam że tak powiem idzie w kierunku bardziej nieśmiertelności- przez dotarcie do jak najszerszego grona, nie zajmując się tworzeniem czegoś nowego(dawno zapomnianego), lecz skupiającym się na innym aspekcie: odbioru muzyki przez widza. Tak by z góry było wiadomo, kogo słyszymy w czasie trwania seansu(filmu TV).

Czy generał, który przetrwał wojnę wniósł do jej ostatecznego wyniku więcej niż bezimienny ("martwy") pułkownik działający w imię idei? Trudno powiedzieć
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#312 Post autor: muaddib_dw » śr lut 23, 2011 19:52 pm

Ok. Glass minimalista, Williams megaloman. Chodzi o to, że ten drugi większe piętno odcisnął w filmówce niż Glass. Nie umniejsza to jednak Glassowi, że wprowadził swój charakterystyczny minimalizm do tego świata, prze co jest oryginalnym w ten właśnie sposób. Wydaje mi się, że Glassa bardziej powinno by porównywać np z takim Oldfieldem, Vangelisem, Moroderem czy Doldingerem, choć znowu każdy z nich na swój sposób jest oryginalny inaczej.

Dobra Panowie spadam na seans, dziś 127 Godzin i szwedzki pierwowzór dla Let Me In czyli Låt den rätte komma in. Przepiękny temat Eli chodzi mi ciągle po głowie i muszę usłyszeć go w filmie :)
Ostatnio zmieniony śr lut 23, 2011 19:59 pm przez muaddib_dw, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

#313 Post autor: Arthur » śr lut 23, 2011 19:58 pm

Williams odcisnął większe piętno na odbiorcach w filmówce. Glass za to na kompozytorach. Pytanie tylko:Co jest ważniejsze? W historii na pewno zapisze się to co jest masowo znane, reszta niestety bezlitośnie w niepamięć pójdzie.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#314 Post autor: muaddib_dw » śr lut 23, 2011 20:00 pm

czoug pisze:Williams odcisnął większe piętno na odbiorcach w filmówce. Glass za to na kompozytorach. Pytanie tylko:Co jest ważniejsze? W historii na pewno zapisze się to co jest masowo znane, reszta niestety bezlitośnie w niepamięć pójdzie.
Zwykli zjadacze chleba umierają nieświadomi wielu rzeczy my zapamiętamy :!: :!: :!:

bladerunner

#315 Post autor: bladerunner » śr lut 23, 2011 20:05 pm

muaddib_dw pisze:
Zwykli zjadacze chleba umierają nieświadomi wielu rzeczy:
to przykre co mówisz, chyba pójdę do mamy :cry:

ODPOWIEDZ