No nie wiem, można by polemizować, ale jak dla mnie to co prawie drugi soundtrack Williamsa można by uznać za dzieło jego życiaAdam Krysiński pisze: Williams też raczej nie powtórzył działa życia jakim była dla niego stara trylogia SW. tak przynajmniej sądzę delikatnie rzecz biorąc... ? hmm nawet Indiany w całości wymiękają przy tym IMO.. choć osobiście wolę słuchać Indian
Najlepsza współczesna muzyczna trylogia
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Muszę się zgodzić. Amistad, Lista, Wyznania Geishy, Jurasic Park, A.I. - chociażby te score-y bronią się same i są mistrzowskie w swojej kategorii.Wojtek pisze:No nie wiem, można by polemizować, ale jak dla mnie to co prawie drugi soundtrack Williamsa można by uznać za dzieło jego życiaAdam Krysiński pisze: Williams też raczej nie powtórzył działa życia jakim była dla niego stara trylogia SW. tak przynajmniej sądzę delikatnie rzecz biorąc... ? hmm nawet Indiany w całości wymiękają przy tym IMO.. choć osobiście wolę słuchać Indian
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14617
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
A ja jednak liczę na to że i w " Hobbicie " pokarze klasę - obawiam się tylko Bitwy Pięciu Armii bo muzyczna batalistyka nie najlepiej we Władcy wypadła.nie mogę oddać głosu na Shore'a, który mu się należy choćby dlatego, że LotR to dzieło jego życia i jak już ktoś napisał - raczej już tego nie powtórzy.
Tu bym polemizował - Williams to mój ulubiony kompozytor ale te ściśle ilustracyjne ścieżki często mnie nużą,choć nie odmawiam im geniuszu - wolę jednak te bardziej ... autonomiczne prace Johna:Williams też raczej nie powtórzył działa życia jakim była dla niego stara trylogia SW. tak przynajmniej sądzę delikatnie rzecz biorąc... ?
" Schindlers List "," Amistad "," Seven Yers in Tybet "," Angela's Ashes "," Stepmom "," A.I "," Memoris of a Geisha " - ale i te bardziej ilustracyjne prace lubię: " Minority Report "," War of the Worlds " i wiele innych.
I tu się zgadzamjak dla mnie to co prawie drugi soundtrack Williamsa można by uznać za dzieło jego życia Smile
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
lis23 pisze: A ja jednak liczę na to że i w " Hobbicie " pokarze klasę - obawiam się tylko Bitwy Pięciu Armii bo muzyczna batalistyka nie najlepiej we Władcy wypadła.
Ja się o to nie boję akurat. Pewien jestem, że Hobbit nie zawiedzie i mam nadzieję, że Shore wykorzysta w pełni możliwości jak daje mu film - jak sobie pomyślę jaką muzyką by można opisać krasnoludy... ach... Ale jeśli chodzi o muzykę batalistyczną to ja nie widzę powodów do narzekań - może nie jest to typowa muzyka nastawiona na rytmikę, ale jak dla świetnie brzmią użycia chóru, aranżacje tematów i sekcja dęta. A jeśli masz na myśli coś bardziej rytmicznego to polecam choćby "the breach of the deeping wall" z complet score TTT. Moim zdaniem pójście w bardziej typowe ilustracje bitewne nie pasowałoby do klimatu WP.
Hm, prawie sama muzyka z dramatów w tych "autonomicznych", a taki choćby park jurajski? Ta cała ilustracyjność to u Williamsa się właściwie w ostanich 15 latach nasiliła, wcześniej to dawała o sobie znać raczej sporadycznielis23 pisze:Tu bym polemizował - Williams to mój ulubiony kompozytor ale te ściśle ilustracyjne ścieżki często mnie nużą,choć nie odmawiam im geniuszu - wolę jednak te bardziej ... autonomiczne prace Johna:
" Schindlers List "," Amistad "," Seven Yers in Tybet "," Angela's Ashes "," Stepmom "," A.I "," Memoris of a Geisha " - ale i te bardziej ilustracyjne prace lubię: " Minority Report "," War of the Worlds " i wiele innych.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14617
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Brakuje mi trochę instrumentów perkusyjnych oraz jakiegoś chóralnego marszu dla Orków - chodzi mi o wymarsz armii spod Czarnej Bramy i z Minas Morgól na Gondor - ale to takie moje wyobrażenieAle jeśli chodzi o muzykę batalistyczną to ja nie widzę powodów do narzekań - może nie jest to typowa muzyka nastawiona na rytmikę, ale jak dla świetnie brzmią użycia chóru, aranżacje tematów i sekcja dęta. A jeśli masz na myśli coś bardziej rytmicznego to polecam choćby "the breach of the deeping wall" z complet score TTT. Moim zdaniem pójście w bardziej typowe ilustracje bitewne nie pasowałoby do klimatu WP.
" Park Jurajski " mi umknął a to mój pierwszy kontakt z muzyką Williamsa pod postacią taśmy MCHm, prawie sama muzyka z dramatów w tych "autonomicznych", a taki choćby park jurajski? Ta cała ilustracyjność to u Williamsa się właściwie w ostanich 15 latach nasiliła, wcześniej to dawała o sobie znać raczej sporadycznie Razz. Niemniej potrafi być ona ciekawa, choćby własnie w takim Minority Raport
chyba mam jakiś mały uraz do całości partytury ze starych Gwiezdnych Wojen - tak jak niektórzy tu nie mogli przebrnąć przez complete Władcy,tak ja w drugiej połowie lat 90-tych nie mogłem ogarnąć całości / 6 kaset MC / muzyki ze starej trylogii - chyba ta muzyka mnie wtedy za bardzo przytłoczyła i od tamtej pory nie wracam do niej zbyt często.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35176
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
No nie wiem, można by polemizować, ale jak dla mnie to co prawie drugi soundtrack Williamsa można by uznać za dzieło jego życia Smile
Wojtek i Ele, pięknie napisaneMuszę się zgodzić. Amistad, Lista, Wyznania Geishy, Jurasic Park, A.I. - chociażby te score-y bronią się same i są mistrzowskie w swojej kategorii.
Ja chyba tradycyjnie zostałem źle zrozumiany. Ja nie zamierzam tutaj atakować czy też krytykować Shore'a, ani też nie chcę się pastwić na Mysterym, któremu dostaje się za tę ankietę
Tylko po prostu jestem przeciwny obrazowi jaki nam się ułożył.
Pierwsze miejsce:
1. Trylogia Lord of the Rings
2. Nowa Trylogia: Star Wars
3. Trylogia: Matrix.
Gdyż dla mnie aż tak diametralnej, monumentalnej, kolosalnej różnicy między muzyką Shore'a a Williamsa nie ma. Dobra wypowiada się jak niektórzy mnie nazywają "fanatyk" "Star Wars" i Johna Williamsa. Niech będzie, ale dla mnie to naprawdę i tu specjalnie używam tego słowa "genialna" muzyczna Trylogia. Zresztą i filmowo jestem w pełni usatysfakcjonowany. A "Zemstę Sithów" uwielbiam i to zarówno filmowo jak i muzycznie
A przy tym wszystkim też nie fajne jest, że zapomina się o muzyce Dona Davisa. Tradycyjnie Don Davis pomijany i zapomniany, a jak dla mnie znowu użyję tego słowa: muzyka do Matrixów jest GENIALNA
Drugi "LOL" i "litości" proszę
No nic to pewnie tyle ode mnie, ale nic na to nie poradzę i swego gustu nie zmienię, że akurat do tych dwóch trylogii muzycznych tak często wracam i sprawiają mi większość przyjemność niż "Lord of the Rings". Bywa. Dziękuję za uwagę
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Jak Wawrzyniec widzi że jest wynik 15 do 3 to dla niego za mało... Uważa to za jakąś zmowę, której ja przewodzę zapewne na czele, i że ja w tym nikczemnym wyniku maczałem palcedziekan pisze:Wawrzyniec nie może sie pogodzic z faktem,że Shore wygrał![]()
Przykro mi.
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35176
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35176
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Tzn?Wawrzyniec pisze:Ja już nic nie powiem, ale liczba osób biorących udział w tej ankiecie jest zastanawiające i nie ukrywam, że dość podejrzana.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
Wawrzyniec wszędzie widzi teorie spiskowe, bo się okazało teraz, że więcej ludzi w ankiecie woli WP niż SW.Bucholc Krok pisze:Tzn?Wawrzyniec pisze:Ja już nic nie powiem, ale liczba osób biorących udział w tej ankiecie jest zastanawiające i nie ukrywam, że dość podejrzana.
A ilość ludzi pewnie podejrzana, bo to już 21 osób zagłosowało, co daje nam niemal 6% użytkowników forum. Jeszcze trochę i dobijemy do 10% a wtedy to będzie dopiero podejrzane.
Na pewno fanboye WP zakładają dodatkowe konta, byleby dobic jeden punkt w ankiecie. Trzeba by się zainteresować na poważnie tą sprawą!
Ostatnio zmieniony wt mar 23, 2010 21:07 pm przez filold, łącznie zmieniany 1 raz.
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Czytam i śmiać mi się chce jak tu się Williamsa jedzie jacy to nie którzy chcą być ambitni i oryginalni słuchając kolesi co to jedno dziełko w życiu napisali a potem słuch o nich zaginął, najlepiej z kina moralnego niepokoju rodem z Turkmenistanu lub zjeżdżają na ręcznym jak słyszą choćby no nie wiem takiego Desplata - bo to taaaakie oryginalne niby ma być, europejskie, inne, nie HOLLYWOODZKIE, heh taki Desplat to koło Delerue zwykły paputek. Delerue tak btw. to dopiero synonim europejskiej klasy ale cóż pokolenie na pokemonach wychowane może o tym wiedzieć. Wracając jednak do tematu, Howard skomponował dzieło wielkie lecz bez wątpienia czym muzyka ta byłaby bez obrazu i uwielbienia powieści Tolkiena? Gdyby nowe SW były na poziomie starych inaczej byście śpiewali. Ale po co, toż to jest kolejna okazja aby pociągnąć łacha z dziadka Williamsa, heh tak na prawdę to Shore może mu lakierki polerować a ci tzw niefanboye Williamsa, ci co tak po nim jadą, pokątnie go słuchają i wstyd im przyznać wszem i wobec że to najwybitniejszy z żyjących kompozytorów jest a echo SW zwłaszcza starej trylogii odbija się ciągle na tym forum potężnym grzmotem niczym bębny z głębin Morii. Jeszcze raz zadam te pytanie co 2 strony wcześniej - jak myślicie na przestrzeni dajmy na to 20 lat o jakiej muzie będzie się bardziej pamiętało? Odpowiedzcie sobie na to pytanie a potem spójrzcie na tą przepaść w ankiecie - śmiechu warte. Warto było jednak sprecyzować na początku ankiety czy oceniamy muzykę na płytach czy w kontekście filmu bo bez wątpienia opowieść LOTR no niestety jest lepszym filmem niż zdziecinniały wybryk Lucasa. Reżyser ten popełnił raz błąd na korzyść sagi powierzając reżyserię Irwinowi K. w epizodzie V. Williams stworzył na potrzeby nowej trylogii masę tematów które przeszły do historii począwszy od Duel of the Fates okrzykniętego najlepszym utworem chóralnym dekady po Battle of the Heroes nagrodzonego za najlepszy utwór filmowy roku 2005 czy przepiękne Across the Stars. Właściwie każdy epizod wnosi jakiś klasyk oraz tą niesamowitą mądrość muzyczną idealnie łączącą stare z nowym. Choć uwielbiam muzykę z LOTR zwłaszcza z FOTR to jedynie w filmie mogę się nią upajać na płytach zaczyna się robić monotonie (wyj FOTR) dla tego do niej nie wracam na CD. Słuchając SW nigdy nie miałem takiego odczucia. Co nie zmienia faktu, że inni mogą mieć odwrotnie, ale żeby taka przepaść w ankiecie- ooo come on.