Jakby dali na albumie ze scorem "Another Day of the Sun" byłoby gitAdam pisze:dla die hard kolekcjonerów - w lutym wychodzi score na limitowanym całym błękitnym (!) winylu, który będzie można kupić z autografem Justina
a muzyka oczywiście cudowna - zarówno OST jak i score, oba doskonale się uzupełniają. czołówka roku i murowany Oscar, może nawet podwójny, za score i za song.
i nie rozumiem czego niby brakuje - jeden album z piosenkami, drugi ze scorem, a najwazniejszy track ze scoru i najdłuższy jest na obu płtach.
La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
muszą jakoś zarobić, a po to robi się oddzielnie album z piosenkami i ze scorem, żeby ludzie mieli wybór. album VA u nas wyjdzie poza zwykła edycją równiez w tej tańszej "tania płyta w polskiej cenie" czy jakoś tak 
NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Ja już zamówiłem normalną wersję, szkoda, że score tylko zza granicy.
Przy okazji przesłuchałem sobie "Whiplash" - fajny score, choć środek płyty to taki gęsty i trochę niesłuchalny underscore, ale poza tym jazzowe kawałki są całkiem fajne i też bym chętnie nabył płytkę. Teraz pozostaje tylko pytanie, czy ten kompozytor potrafi robić tylko muzykę jazzową?
Przy okazji przesłuchałem sobie "Whiplash" - fajny score, choć środek płyty to taki gęsty i trochę niesłuchalny underscore, ale poza tym jazzowe kawałki są całkiem fajne i też bym chętnie nabył płytkę. Teraz pozostaje tylko pytanie, czy ten kompozytor potrafi robić tylko muzykę jazzową?
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
[quote="lis23"]Ja już zamówiłem normalną wersję, szkoda, że score tylko zza granicy.
/quote]
Dla mnie to aż taka wielka różnica nie jest. Piosenki są fajne, plus na normalnym wydaniu otrzymujemy ponad 7 minutową suitę, która jest wszystkim tym co najlepsze w tej muzyce. Na płycie ze scorem jest jednak zdecydowanie za dużo drobnicy, choć przyjemnej drobnicy. Na zagranicznych forach oczywiście są narzekania, że Justin Hurwitz aż trochę za mocno "inspiruje" się Legrandem i nie jest to aż tak dobrze techniczny score jak być powinien. Ale na razie widać ludziom się podoba, pomijając większość tego forum, chyba
/quote]
Dla mnie to aż taka wielka różnica nie jest. Piosenki są fajne, plus na normalnym wydaniu otrzymujemy ponad 7 minutową suitę, która jest wszystkim tym co najlepsze w tej muzyce. Na płycie ze scorem jest jednak zdecydowanie za dużo drobnicy, choć przyjemnej drobnicy. Na zagranicznych forach oczywiście są narzekania, że Justin Hurwitz aż trochę za mocno "inspiruje" się Legrandem i nie jest to aż tak dobrze techniczny score jak być powinien. Ale na razie widać ludziom się podoba, pomijając większość tego forum, chyba
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
ten reżyser robi juz kolejny i tym razem duży film dla Universala - biografię Neila Armstronga na podstawie książki, w roli głównej znów Gosling. Hurwitz wreszcie będzie musiał pokazać co umi poza jazzem bo z kosmosem i lądowaniem na księżycu mu ten jazz nie przejdzie 
NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Wawrzyniec pisze:
Dla mnie to aż taka wielka różnica nie jest. Piosenki są fajne, plus na normalnym wydaniu otrzymujemy ponad 7 minutową suitę, która jest wszystkim tym co najlepsze w tej muzyce. Na płycie ze scorem jest jednak zdecydowanie za dużo drobnicy, choć przyjemnej drobnicy. Na zagranicznych forach oczywiście są narzekania, że Justin Hurwitz aż trochę za mocno "inspiruje" się Legrandem i nie jest to aż tak dobrze techniczny score jak być powinien. Ale na razie widać ludziom się podoba, pomijając większość tego forum, chyba
Na albumie z piosenkami nie ma tych wszystkich jazzowych kawałków i przede wszystkim nie ma rewelacyjnego "Credits" oraz lepszej wersji "City of Stars". Swoją drogą, muzyka i piosenki tak mnie zachwyciły, że na 100% pójdę do kina
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Całkiem całkiem ten film, choć widać że robiony pod oscary. Kreacje super a muzyka...cóż, robi świetną robotę. To teraz album 

Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
gdzieś już widzioł? 
NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Adam pisze:gdzieś już widzioł?
Sylwester w Heliosie?
Ja nie mogłem, dzisiaj byłem pierwszy dzień w nowej pracy od 7 rano do 19 wieczorem
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Yup.
Sylwek w Heliosie. Szwagier opędzał tam imprezę i dał mi wejściówkę.
Obok tego obejrzalo się również Ukryte piękno. Świetny film!!! Tylko szkoda, że ciągle w tle grało hansowe Time
Sylwek w Heliosie. Szwagier opędzał tam imprezę i dał mi wejściówkę.
Obok tego obejrzalo się również Ukryte piękno. Świetny film!!! Tylko szkoda, że ciągle w tle grało hansowe Time

-
hp_gof
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Ja z kolei byłem dzisiaj na przedpremierowym pokazie w CC (były w całej Polsce) i cóż mogę powiedzieć - GE-NIAL-NY film!
Takiej jakości produkcje powinno wydawać Hollywood (a.k.a. Hollyweed
) - naturalne, świetne warsztatowo, zabawne i emocjonujące od początku do samego końca. Z kolei Hurwitz ma Oscara jak w banku (a być może nawet i dwa) - i to zupełnie zasłużenie. Muzyka robi ten film. Więcej powiedzieć nie mogę, bo do oficjalnej premiery jeszcze niecałe 3 tygodnie, a nie chcę spoilerować 
PS. Główny motyw muzyczny (Mii i Sebastiana) jest przepiękny i jakby nie patrzeć jest ważnym elementem fabuły filmu, nie tylko ilustracją. Naprawdę cudownie jest od czasu do czasu obejrzeć film, w którym muzyka odgrywa rolę większą niż tylko dźwiękowej tapety
No ale w końcu to musical, więc inaczej być nie mogło.
PS. Główny motyw muzyczny (Mii i Sebastiana) jest przepiękny i jakby nie patrzeć jest ważnym elementem fabuły filmu, nie tylko ilustracją. Naprawdę cudownie jest od czasu do czasu obejrzeć film, w którym muzyka odgrywa rolę większą niż tylko dźwiękowej tapety
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
A Powiedzcie mi, jak to jest z tym musicalem? Na płycie piosenek jest niewiele, więc film powinien posiadać normalne dialogi pomiędzy tymi piosenkami? Rozumiem, że "Nędznicy" to nie są?
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
-
hp_gof
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
To jest normalny film, który w dużej części jest musicalem, przy czym objawia się to tym, że oprócz piosenek jest dużo sekwencji montażowych, w których muzyka Hurwitza odgrywa znaczącą rolę. Generalnie ten film jest mieszanką musicalu, komedii i dramatu.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Z tym geniuszem tematycznym bym nie przesadzał. Toć to zernięty motyw z Casablanci, As Time Goes By. Ładnie przearanżowany, ale mimo tego...
No mimo tego muza ładnie leży i jakiś nom oscarowy gwarantowany
No mimo tego muza ładnie leży i jakiś nom oscarowy gwarantowany

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: La La Land (2016) - Justin Hurwitz i Śpiewanie Ryana Goslinga i Emmy Stone
Zarówno problemem jak i zaletą tej pracy jest fakt, że cała tematyka opiera się na przeze aranżowanych melodiach z piosenek, co troszeczkę wystawia na szwank pomysłowość i kreatywność kompozytora. Zaletą jest to, o czym pisze hp_gof czyli fakt, że mamy do czynienia z musicalem, komedią i dramatem, przez co i muzycznie mamy taki gatunkowy misz-masz, bo jeżeli popatrzeć na tę pracę np. poprzez pryzmat jazzu, to "Whiplash" jest pod tym względem ciekawszy i bardziej rozbudowany.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John