No cóż, jeżeli na wakacjach oglądało się po 20 ścia razy trzy części Indiany Jonesa, to musiało się załapać tego bakcyla
ale zaczęło się chyba od seriali, takich jak " Robin z Sherwood ", " Północ - Południe " czy ten serial o Saharze z muzą Morricone - jednakże pierwszym soundtrackiem na MC, było niemieckie wydanie " Małej Syrenki " ( prawdziwy hardcor

), potem była " Piękna i Bestia " i " Aladyn " (już w oryginale ) i " Batman Returns ", który wtedy zupełnie mi nie przypadł do gustu ...
potem na wakacjach lub na feriach zimowych / tam, gdzie oglądało się wcześniej Indiany i wiele klasyków z lat 80-tych / na przemian to " Listy " to " Parku Jurajskiego " i od Williamsa już się nie dało uwolnić

- " Listę " miał wujek w oryginale na CD a JP zakupiłem na pirackim MC na targu

( płytę z " Listy " zresztą " odziedziczyłem "

), potem pojawił się Goldsmith " First Knight " i Horner ( " Casper " i " Braveheart " ), oraz Zimmer ( " Król Lew " - ja, w przeciwieństwie do
Pawła z równym zapałem słuchałem zarówno piosenek jak i muzy

), od " Dzwonnika " kupowałem już oba wydania muzy do Disneyowskich animacji ( oryginalna i polską, wcześniej, KL i P tylko po polsku), wcześniej, przeżyłem katusze słuchając " Toy Story " Newmana - strasznie mi ta muza nie leżała ale wałkowałem ją w kółko, aby się przełamać

, oraz słuchając " 1492 " Vangelisa ...
co wtedy miałem w swojej kolekcji na MC? - min.:
" Mała Syrenka "
" Piękna i Bestia "
" Aladyn "
" Król Lew "
" Pocahontas "
" Toy Story "
" Dzwonnik z Notre Dame " x 2
" Hercules " x 2
" Mulan "
" Tarzan " x2 - mam też wersję francuską
" Star Wars " IV, V, VI
" Hook "
" Park Jurajski "
" Lista Schindlera "
" Sabrina "
" The Lost World "
" Amistad "
" Seven Years of Tybet " - dwie pierwsze płyty CD
" Casper "
" Braveheart "
" The Devils Own "
" 1492 "
itp.
potem to już poszło z górki: więcej Hornera, Williamsa, Zimmera, itp.