Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
- Wawrzyniec
 - Hans Zimmer
 - Posty: 35174
 - Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
 - Kontakt:
 
Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
Współczucia nie potrzebuję. A bardziej oczekuję zazdrość, że ja mam tylko radości i przyjemności, wzruszeń itd. ze słuchania tej muzyki, a Wy nie. 
			
			
									
									#WinaHansa #IStandByDaenerys
						- Marek Łach
 - + Jerry Goldsmith +
 - Posty: 5671
 - Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
 - Lokalizacja: Kraków
 
Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
Można powiedzieć, że muzyka w POTC przyprawiła mnie o wzruszenia, bo zapłakałem przez nią gorzkimi łzami. 
			
			
									
									
						Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
"Oczami wyobraźni" już widzę jak 21 maja podczas koncertu ktoś pozamieniał orkiestrze nuty i zamiast Badelta będzie Williams  
.
			
			
									
									
						Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
Dobrze by było, tylko, że po przesiadce z Badelta, partytury Williamsa nikt by tam nie ogarnąłPawlinda pisze:"Oczami wyobraźni" już widzę jak 21 maja podczas koncertu ktoś pozamieniał orkiestrze nuty i zamiast Badelta będzie Williams.
- lis23
 - + Ludvig van Beethoven +
 - Posty: 14617
 - Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
 - Lokalizacja: Sosnowiec
 
Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
jedynka: badziewWawrzyniec pisze:Jakoś mnie to nie bawiTym bardziej, że ta muzyka naprawdę bardzo dobrze spisuje się w filmie i mnie trudno sobie wyobrazić inny podkład. Przykro mi, ale ja trylogię "Pirates of the Caribbean" uwielbiam i nic tego nie zmieni.
dwójka: nudny badziew ( dwa,trzy fajne utwory )
trójka: świetna,Zimmer i koledzy się przyłożyli
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John
 
						Tylko on, Elton John
Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
Witam na forum!
Świetna robota
 Szczególnie podobało mi się użycie "Szczęk" i "Mrocznego widma" 
 oraz "Wojny światów" + "Zemsty Sithów" 
 
Jednak muszę zgodzić się z Markiem, że w ogólnym rozrachunku muzyka Williamsa byłaby za dobra/poważna na te filmy... Ogólnie nie jestem fanem tej serii (część III to przekombinowane nudziarstwo wysokiej próby) i cała ta błazenada, niepoważność i Bruckheimerowska "ręka" akurat z tą zastosowaną muzyką by się gryzła. Dodatkowo uważam, że Williams w tej fazie kariery nie byłby może zbyt dobrym wyborem na kompozytora tych filmów. Gdyby te filmy powstały w latach 80/90-ych nie wątpię by Williams podołał tej mieszance błazenady i przygody.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną sprawę: pierwotnie to przecież Alan Silvestri był zatrudniony, więc kto wie czy właśnie ta williamsowska stylistyka nie zaważyła, że jednak tego projektu nie dostał (nie wiem jak wyglądało zaawansowanie jego pracy - Paweł pomóż
 

			
			
									
									Świetna robota
Jednak muszę zgodzić się z Markiem, że w ogólnym rozrachunku muzyka Williamsa byłaby za dobra/poważna na te filmy... Ogólnie nie jestem fanem tej serii (część III to przekombinowane nudziarstwo wysokiej próby) i cała ta błazenada, niepoważność i Bruckheimerowska "ręka" akurat z tą zastosowaną muzyką by się gryzła. Dodatkowo uważam, że Williams w tej fazie kariery nie byłby może zbyt dobrym wyborem na kompozytora tych filmów. Gdyby te filmy powstały w latach 80/90-ych nie wątpię by Williams podołał tej mieszance błazenady i przygody.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną sprawę: pierwotnie to przecież Alan Silvestri był zatrudniony, więc kto wie czy właśnie ta williamsowska stylistyka nie zaważyła, że jednak tego projektu nie dostał (nie wiem jak wyglądało zaawansowanie jego pracy - Paweł pomóż
Dokładnie o tym samym pomyślałemWawrzyniec pisze: "Oddajcie Bogu co boskie, a Cesarzowi, co cesarskie".
Niech muzyka muzycznego Boga Williamsa pozostanie w tych filmach, których jest, a muzycznego Cesarza Zimmera, tam gdzie jest. Zwłaszcza, że co do "PotC" to muzyka jest świetnie dobrana.

Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
Jak to miał mówić Bruckheimer do Zimmera "Don't do that Goldsmith-shit again".Tomek pisze:Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną sprawę: pierwotnie to przecież Alan Silvestri był zatrudniony, więc kto wie czy właśnie ta williamsowska stylistyka nie zaważyła, że jednak tego projektu nie dostał (nie wiem jak wyglądało zaawansowanie jego pracy - Paweł pomóż![]()
- Paweł Stroiński
 - Ridley Scott
 - Posty: 9394
 - Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
 - Lokalizacja: Spod Warszawy
 - Kontakt:
 
Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
Silvestri zrobił jedno demo i go Jerry wywalił, bo tam flety były 
Mała ciekawostka, ukryte, ale jednak - flety są też w pierwszym PotC...
			
			
									
									
						Mała ciekawostka, ukryte, ale jednak - flety są też w pierwszym PotC...
- Ghostek
 - Hardkorowy Koksu
 - Posty: 10527
 - Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
 - Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
 - Kontakt:
 
Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
Zgadzam się. Tyle fletów wśród ghostwritterów, to dawno żadna ścieżka nie miałaPaweł Stroiński pisze: Mała ciekawostka, ukryte, ale jednak - flety są też w pierwszym PotC...

Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
To czasem Bay nie był?Mystery Man pisze:Jak to miał mówić Bruckheimer do Zimmera "Don't do that Goldsmith-shit again".
Na pewno? Przecież ekipa Zimmera przystąpiła do pracy nad Piratami bardzo późno, pisząc/nagrywając muzykę prawie do premiery. Skoro tak, to podejrzewam, że Silvestri mógł coś jednak napisać i nagrać więcej. Ale nie wierzę, że Bruckheiomer go ot tak, wywalił. W końcu Silvestri to jednak jakieś nazwisko jest w Hollywood i ma dość mocną pozycję.Paweł Stroiński pisze:Silvestri zrobił jedno demo i go Jerry wywalił, bo tam flety były

- Wawrzyniec
 - Hans Zimmer
 - Posty: 35174
 - Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
 - Kontakt:
 
Re: Piraci z Karaibów z muzyką Johna Williamsa
A mnie znowu zdawało, że jak ktoś puścił Bayowi "Masadę" to ten nazwał to "staroświeckim gównem".Tomek pisze:To czasem Bay nie był?Mystery Man pisze:Jak to miał mówić Bruckheimer do Zimmera "Don't do that Goldsmith-shit again".[mówiący do Steve'a J. przy pracy nad Teksańską czy też Amityville].
Ja też tego do końca nie rozumiem.Tomek pisze:Na pewno? Przecież ekipa Zimmera przystąpiła do pracy nad Piratami bardzo późno, pisząc/nagrywając muzykę prawie do premiery. Skoro tak, to podejrzewam, że Silvestri mógł coś jednak napisać i nagrać więcej. Ale nie wierzę, że Bruckheiomer go ot tak, wywalił. W końcu Silvestri to jednak jakieś nazwisko jest w Hollywood i ma dość mocną pozycję.Paweł Stroiński pisze:Silvestri zrobił jedno demo i go Jerry wywalił, bo tam flety były
#WinaHansa #IStandByDaenerys