Najpoważniejszy Elfman

Wiadomość

DanielosVK · #1 Post autor: **DanielosVK** » ndz paź 24, 2010 22:56 pm

Zakładam temat z pytaniem w sumie dla większości pewnie mega głupim, ale jaki jest wg was najpoważniejszy score Elfmana? Taki przepełniony uczuciami, a nie tylko tą jego "zwariowanowością". W sensie, zwariowanie może być, mam jednak na myśli, żeby było w 100% poważnie. Pomijając Edwarda Nożycorękiego i Serenadę Schizophranę. Jeszcze muszę się z tym panem bliżej zapoznać, bo na razie znam jego twórczość ułamkowo dosyć, a szukałbym właśnie takiego score'u w jego wykonaniu. Polecicie coś?

Althazan · #2 Post autor: **Althazan** » ndz paź 24, 2010 23:02 pm

Mnie się najbardziej podoba "Black Beauty"

Koper · #3 Post autor: **Koper** » ndz paź 24, 2010 23:09 pm

Mnie też

Mefisto · #4 Post autor: **Mefisto** » pn paź 25, 2010 02:08 am

Sommersby - definitywnie, Adwokat też niezły

Paweł Stroiński · #5 Post autor: **Paweł Stroiński** » pn paź 25, 2010 03:33 am

Na pewno Sommersby...

Próbowałeś Standard Operating Procedure? Ma parę kawałków z Serenady zresztą.

Adam · #6 Post autor: **Adam** » pn paź 25, 2010 10:34 am

Wolfman

Marek Łach · #7 Post autor: **Marek Łach** » pn paź 25, 2010 14:26 pm

Może The Family Man w pewnym stopniu? Poza tym prace dla Van Santa, czy nawet Proof of Life.

DanielosVK · #8 Post autor: **DanielosVK** » pn paź 25, 2010 15:07 pm

Dzięki wszystkim za polecane score'y, z pewnością skorzystam. :)

bladerunner · #9 Post autor: **bladerunner** » pn paź 25, 2010 15:21 pm

Althazan pisze:Mnie się najbardziej podoba "Black Beauty"

Jak pierwszy raz usłyszałem tą partyturę, to nie mogłem uwierzyć, że to Elfman ten Elfman, którego nie lubie..

.