HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14474
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#961 Post autor: lis23 » pt sie 03, 2012 18:26 pm

Mefisto pisze:
Stary, ale Ty jesteś takim fanbojem jednego i drugiego, że twoje argumenty są zerowe, bo nawet jakby na ekranie pokazali śmierdzącą kupę przy akompaniamencie zimmerowskiej elektroniki, to też byś się poryczał. W ogóle dyskutować z Tobą o tym filmie, to tak jak rozmiawiać z lisem o pasach w Królu Lwie albo jakości War Horse - bezcelowe.
Tylko że ja nie uważam " War Horse " za najlepszy film Spielberga ever, po prostu twierdzę, że to dobry film, nie wybitny ale dobry i takim filmem miał być, nie aspirował przecież do miana arcydzieła
tymczasem Batman 3 Nolana miał wysoko zawieszoną poprzeczkę i miał przebić swojego poprzednika a skończyło się tak, jak się skończyło - a fani? - arcydzieło, najlepszy film z trylogii, najlepszy film Nolana - też jestem fanem ale wady tego filmu przesłaniają jego zalety - i w sumie, " War Horse " bardziej mi się podoba niż nowy film Nolana, ma większe walory artystyczne ( zdjęcia, muzyka ) a film Nolana w kwestiach technicznych nie pokazuje nic nowego ponad to, co już było w TDK.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#962 Post autor: Templar » pt sie 03, 2012 18:28 pm

Adam pisze:taaa kandydatka na złotą malinę murowana
I tak 100 razy lepsza od Maggie Gyllenhaal, obejrzyjcie sobie TDK jeszcze raz i popatrzcie np. na jej twarz podczas bankietu dla Denta i takie durne miny to prawie przez cały film robi, już Holmes była o niebo lepsza, dobrze, że ją zabili, bo by jeszcze w TDKR grała :?

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9370
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#963 Post autor: Paweł Stroiński » pt sie 03, 2012 18:59 pm

Nolan z początku myślał, że nie będzie Dwóch Twarzy, więc Rachel miała zastąpić Denta.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60181
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#964 Post autor: Adam » pt sie 03, 2012 19:01 pm

epicki tekst z jednego forum: "Michael Caine płacze w każdej scenie, z powodu dialogów w całym filmie" :mrgreen:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9370
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#965 Post autor: Paweł Stroiński » pt sie 03, 2012 19:10 pm

Uważam Caine'a za kradnącego show aktorsko. Cotillard nie jest tak fatalna, ale bywało dużo lepiej i to u samego Nolana. To świetna aktorka, szkoda tylko, że tutaj się pojawiły najprawdopodobniej błędy samego reżysera w jej prowadzeniu.

Templar

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#966 Post autor: Templar » pt sie 03, 2012 19:18 pm

Dla mnie Caine rewelka, w trójce moich ulubionych bohaterów drugoplanowych (Blake, Gordon i właśnie Alfred).

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35044
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#967 Post autor: Wawrzyniec » pt sie 03, 2012 19:57 pm

Mefisto pisze:Stary, ale Ty jesteś takim fanbojem jednego i drugiego, że twoje argumenty są zerowe, bo nawet jakby na ekranie pokazali śmierdzącą kupę przy akompaniamencie zimmerowskiej elektroniki, to też byś się poryczał. W ogóle dyskutować z Tobą o tym filmie, to tak jak rozmiawiać z lisem o pasach w Królu Lwie albo jakości War Horse - bezcelowe.
Nie prawda. Wy uważacie, że ja specjalnie kłamię, aby coś nie wyszło na Nolana czy Zimmera. A mnie naprawdę się ten film bardzo podobał i nie mogę przestać słuchać muzyki do niego. Ja rozumiem, że jak krytyka to krytyka, ale drugą stronę też można wysłuchać.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Templar

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#968 Post autor: Templar » pt sie 03, 2012 20:04 pm

Haters gonna hate, nie mogą przeżyć, że innym się podoba :P

Awatar użytkownika
Dexter
Kserujący nuty
Posty: 275
Rejestracja: pn paź 24, 2011 15:02 pm

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#969 Post autor: Dexter » pt sie 03, 2012 20:18 pm

Tydzień po seansie:

Scenariusz filmu to pokaźna liczba durnot i ser szwajcarski przeładowany postaciami, w którym wyróżnia się przede wszystkim kilka/naście scen (WEJŚCIE BATKA DO AKCJI!!!) oraz Catwoman i Bane. To najgorsza część trylogii, w zasadzie to im dalej w las tym gorzej, bo po powtórce BB stwierdziłem, że to jest najspójniejszy i najbardziej przemyślany Nolanowski Batman, chociaż dzięki Jokerowi TDK trzyma podobnie wysoki poziom.
Powtórzę się, ale Cotillard położyła całkowicie swoją rolę, a sama jej postać to taki suchar, że aż przykro patrzeć.
Smutno o tym pisać, ale Nolan nakręcił swój najsłabszy film, który jest fajnym widowiskiem z niezłym zakończeniem i epicką obsadą, ale to niestety tylko tyle (dobra i trafna recka: http://film.org.pl/r/recenzje/mroczny-r ... e-4-11870/). Za dużo bracia chcieli osiągnąć i się potknęli. Zarówno przez narzuconą w 2005 konwencję ścisłego realizmu (co jest ciekawym pomysłem, ale Nolan nie jest W OGÓLE w tym względzie konsekwentny w TDKR), jak i przez zbyt dużą ilość wątków. No i wielkie oczekiwania też zrobiły swoje. Nie zamierzam jedynkować TDKR, bo to wciąż kawał fajnego kina i oryginalnego blockbustera, ale potencjał był o wiele, wiele większy, niż końcowy efekt.
Zaliczam się do pokaźnej grupy ludzi, którzy liczyli na Riddlera jako przeciwnika w tym filmie - faktycznie Batek w stylu Prestiżu mógłby być czymś wielkim. Chociaż akurat Bane wyszedł bardzo dobrze Nolanowi, więc się nie czepiam :)

Nadal uważam, że muzyka spisuje się w filmie więcej, niż dobrze, w niektórych momentach jest główną siłą filmu. Więc pozytywne zaskoczenie podtrzymuję :)
Materiał na płycie jest fajny i ma niezłą słuchalność. Trochę za często słychać kalki z poprzednich części, ale z drugiej strony brakuje mi większej ilości tematu Gacka, ale to wina samego filmu raczej.
Ten mankament nadrabia jednak niezwykle udany temat Bane'a. Co do tematu Catwoman - fakt, nie jest to nic specjalnego, ale też nie widzę powodu, by po nim jeździć. W filmie działa sympatycznie, bez szału, ale spisuje się ok.

Muzycznie najlepszą częścią jest Begins: co prawda fanem liryki JNH do Batków nie jestem, choć w filmie się sprawdza i nie jest zła, ale action score Zimmera na czele z fantastycznym tematem Batmana strasznie mi się podoba i niezwykle często do niego wracam. Poza tym, działanie w filmie również jest bardzo dobre. To pełna energii i ciekawych pomysłów (już wspominałem, że kocham imitację uderzeń peleryny/trzepotu skrzydeł wplataną co jakiś czas i, przede wszystkim, otwierającą każdy film z trylogii) praca, która bardzo umiejętnie łączy się z filmem.

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#970 Post autor: Mefisto » pt sie 03, 2012 20:26 pm

Wawrzyniec pisze:Nie prawda. Wy uważacie, że ja specjalnie kłamię, aby coś nie wyszło na Nolana czy Zimmera.
A co to ma wspólnego z kłamstwem? Chodzi raczej o to, że łykasz wszystko, co spod ich ręki wyjdzie i nawet jak coś cuchnie kiszką, to będziesz tego bronił.
a rozumiem, że jak krytyka to krytyka, ale drugą stronę też można wysłuchać.
Po co, skoro ja wiedziałem, jaka będzie Twoja opinia zanim sam się z nią zapoznałeś :P

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35044
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#971 Post autor: Wawrzyniec » pt sie 03, 2012 21:03 pm

Mefisto pisze:
Wawrzyniec pisze:Nie prawda. Wy uważacie, że ja specjalnie kłamię, aby coś nie wyszło na Nolana czy Zimmera.
A co to ma wspólnego z kłamstwem? Chodzi raczej o to, że łykasz wszystko, co spod ich ręki wyjdzie i nawet jak coś cuchnie kiszką, to będziesz tego bronił.
To samo mogę stwierdzić o drugiej stronie (nie bierz tego osobiście). Ale od pewnego czasu, w sumie chyba od TDK widzę narastającą liczbę osób, które w hipsterski sposób muszą pokazywać jak to nie lubią Nolana, TDK i Incepcji, a teraz TDKR. W sumie na tej samej zasadzie, co modne stałe się mówienie, że nie było się na Titanicu, ani Avatarze. Nie wspominając o grupie od "magicznego Zimmera". Więc skoro jedna strona może krytykować dla zasady krytykowania i czepiania się przysłowiowych pierdół, to ja mam prawo chwalić. A w ogóle nie bronić. Gdyż bronić trzeba słabych. A film słaby nie jest i mi się podobał. I naprawdę fanbojem Batmanów Nolana nie byłem BB i TDK lubię, ale nie wracam bardzo często do nich. Memento, Prestiż, Incepcja, a teraz pewnie TDKR to co innego.
a rozumiem, że jak krytyka to krytyka, ale drugą stronę też można wysłuchać.
Mefisto pisze:Po co, skoro ja wiedziałem, jaka będzie Twoja opinia zanim sam się z nią zapoznałeś :P
Skoro masz zdolności PSI to tylko pozazdrościć. Ale ja też takie chyba mam, gdyż wiedziałem, jakie będę niektórych opinie o filmie i muzyce. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#972 Post autor: Mefisto » pt sie 03, 2012 21:34 pm

Wawrzyniec pisze:Ale od pewnego czasu, w sumie chyba od TDK widzę narastającą liczbę osób, które w hipsterski sposób muszą pokazywać jak to nie lubią Nolana
Bo przy TDK się potknął, to i co się dziwić.
co modne stałe się mówienie, że nie było się na Titanicu, ani Avatarze.
Co ma piernik do góry lodowej?
Nie wspominając o grupie od "magicznego Zimmera".
Bo Zimmer się stacza już od paru lat.
Więc skoro jedna strona może krytykować dla zasady krytykowania i czepiania się przysłowiowych pierdół
To by było w momencie, gdyby zaczęły się najazdy na kurtkę Bane'a i nadmiar muzyki w filmie, ale tak nie jest - ataki są w pełni uzasadnione, ale to jest właśnie coś, czego fanboj nie dojrzy, bo oślepia go boskość idoli :)

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#973 Post autor: kiedyśgrześ » pt sie 03, 2012 21:39 pm

Hej Wawrzyniec ja nie byłem na Avatarze w kinie, to kilkadziesiąt minut parę tygodni temu pod gołym niebem się nie liczy, bo wg Mefisto letnie kino, to nie kino, zresztą mój burek nigdy mu nie zapomni tej opinii :P
Obrazek

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#974 Post autor: Mefisto » pt sie 03, 2012 21:40 pm

pies go trącał :P

Templar

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

#975 Post autor: Templar » pt sie 03, 2012 21:53 pm

A niby dlaczego letnie kino to nie kino? :P

ODPOWIEDZ