#98
Post
autor: Tomek » czw wrz 28, 2017 13:51 pm
Wymyślili to marketingowcy i różne "kreatywne dyrektory" a Hans pewnie zaklepał. Z różnych przyczyn, nie miał czasu, stwierdził, że inni są od tego itp. Nie wożę się na Hansie teraz, ale on też jest w jakimś stopniu odpowiedzialny. Prawda jest taka, że od paru lat wydania Zimmera sztucznie kreowane są na coś nadzwyczajnego, unikalnego, ekskluzywnego (steel, pudełka ze światełkami) ale i niech tak będzie, jest to zgodne z prawem popytu, jako że stał się on globalnie rozpoznawalną marką. Tylko irytuje mnie, że przy całej globalności tego, robi się jakieś limity do zwykłych wersji soundtracków. To jest dla mnie poronione.
Pal licho to 2-CD, gdzie pewnie na drugiej płycie będą jego suity plus jakieś wypoty Wallfischa, ale nie przypominam sobie, żeby 2-płytowe np. Jupiter Ascending czy It były obwarowane jakimiś limitami. Irytuje mnie sztuczne ograniczanie dostępności rzeczy, które powinny być powszechnie dostępne i rzeczy, na których wytwórnie zarabiałyby jeszcze latami. Ale pewnie "kreatywne dyrektory" są mądrzejsze ode mnie.
