Dobra, jesteście fanbojami Giacchino (co do Tempara nie jestem pewien, ale pewnie też

, i to naprawdę ogromne zdziwienie, że to był dla Was score roku 2012

To jest tak oczywiste jak to, że Paweł w co drugim swoim poście na forum nawiązuje do Cienkiej czerwonej linii

(no dobra, może co trzecim

). Dlatego, koledzy nie gniewajcie się, ale Wasze oświadczenia, że ST2 jest scorem roku po klipach i jakichś tam fragmentach czy innych streamach w podłej jakości, jest po prostu mało wiarygodne
Nie wiem, może ST2 i będzie scorem roku, niech Giacchinowi się powodzi jak najlepiej, ale jak się widzi tą powódź achów i ochów, te wodotryski i zupełny brak umiaru w podniecie, to uwierzcie, z boku to zraża człowiek do danej pozycji czy kompozytora. Pamiętacie Blada i HGW? No, to wiecie o czym mówię

. Do dziś mam jakiś uraz do HGW i po Królestwie niebieskim w sumie jego kariera i dokonania mi wiszą.
I jak widzę ten wylew hypu tutaj, to i sceptycznie podejdę do ST2 (tak, wiem, to już mój problem), ale pewnie nie tylko ja. No ale przynajmniej Mystery nie będzie mógł mi zarzucić, że będę się czepiać MG o 80-minutowy album
