
dobrze że produkował Horner z Sajmonem..
Czuje dokładnie to co ja przed każdym nowym WilliamsemWawrzyniec pisze:Wiem co czujesz.Ja sam muszę trochę dłużej czekać, ale w sumie to oczekiwanie to część fanboystwa i hejterzy nigdy tego nie zrozumieją i nawet nie wiedzą co tracą.
Życzę, aby score spełnił Twoje oczekiwania.
Ten fortepian przypomina mi Comę Goldsmitha tam takich zagrań było mnóstwo.Mystery Man pisze:Lizard is cominglis23 pisze:ale, rzeczywiście, to też może być to ostre ' walenie ' w fortepian, które tak mnie zaskoczyło![]()
http://www.youtube.com/watch?v=MQo3j6Kx5Is
Horner pozytywnie zaskoczylAdam pisze:o słodki majestacie!
Przede wszystkim, jest to bardzo różnorodna praca, jakby powstała do różnych filmów, przez co trudno ją zaszufladkować bo jest tu muza do przygodowego kina akcji, do romansu, jakiegoś niepokojącego thillera czy nawet filmu obyczajowego, wszystko dobrze ze sobą poskładane, poukładaneAgent pisze:
Horner pozytywnie zaskoczyl
muzyka bardzo roznorodnawylapalem 3 tematy w roznych aranzacjach (szkoda ze tak krotkich)
mile sie tego sluchaelektronika w zasadzie nie przeszkadza, a wzbogaca bardziej partyture
choc, jak w przypadku Avengers, szkoda, ze brakuje rozwiniecia tematow (glownego radosnego - spidermana i tajemniczego - petera parkera)
Bo ma czteronutowiec w odpowiedniej dawce i więcej selfplagiatówAdam pisze:hmm a mnie ten score rozczarował - jest... dziwny?do elfmanowskich spajderów się nie umywa. zacząłem bardziej doceniać Black Gold po odsłuchaniu hornerowego spajdiego. pomysł z fortepianami, chłopięcymi wokalami itp fajny, ale ogólnie mało czułem ducha hornera w tej muzie. płyta koszmarnie za długa i nie ma 4nutowca.. podwyższam za to ocenę black gold - tam przynajmniej czuję że to Horner pełną gębą