Howard Shore - Hobbit

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14290
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2806 Post autor: lis23 » śr gru 31, 2014 22:26 pm

Co z tego, że Nolan nie kręci w 3D, skoro jego " Interstellar " jest nudny, jak flaki z olejem? Moim zdaniem, wycięcie 2/4 tego filmu niczego by widza nie pozbawiło.
Śmieszą mnie opinie, że ów film to dotyk Boga, itp. a prawda jest taka, że od czasu TDKR, Nolan idzie w dół, ale tu nikt nie hejtuje i tylko autor " Prestiżu " miał odwagę powiedzieć prawdę o Nolanie.
" Bitwa Pięciu Armii " ma wiele wad, jest trochę zmarnowanym potencjałem, ale przynajmniej nie wynudziła mnie tak, jak najnowsze dzieło Nolana, które pod płaszczem pompatyczności jest po prostu nijakie.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2807 Post autor: Wojteł » śr gru 31, 2014 22:28 pm

2/4
Lisu, ułamki się skraca :D
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Templar

Re: Howard Shore - Hobbit

#2808 Post autor: Templar » śr gru 31, 2014 22:40 pm

lis23 pisze:prawda jest taka, że od czasu TDKR, Nolan idzie w dół, ale tu nikt nie hejtuje i tylko autor " Prestiżu " miał odwagę powiedzieć prawdę o Nolanie.
W sensie jaką prawdę, Priest się wypowiadał tylko o całej trylogii Batmana, że jest nudna i zjechał ją za realizm, bo według niego filmy o superbohaterach powinny być jak Avengersi albo Iron Man. A i z jego wypowiedzi nawet nie wynika, że widział TDKR, bo wymienił tylko BB i TDK i to je zjechał :P

Ale wróćmy do tematu, bo ja tu tylko chciałem pokazać, że jak się chce to w Hollywood dalej można kręcić filmy w 2D z tradycyjnymi efektami i mieć z tego bardzo dobre zyski, a to, że Ci się filmy Nolana nie podobają ze względu na warstwę fabularną nie ma nic do rzeczy.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14290
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2809 Post autor: lis23 » śr gru 31, 2014 22:47 pm

Wojtek pisze:
2/4
Lisu, ułamki się skraca :D
Nie jestem dobry z matmy ;) ba!, jestem raczej bardzo zły :mrgreen:

Film Nolana nie rozczarował mnie jakoś osobiście, gdyż na niego nie czekałem, poszedłem z czystego obowiązku, bo to Nolan. Niestety, nic mi nie podpadło, zarówno od strony realizatorskiej, fabularnej, jak i aktorskiej. Wziąłem z sobą siostrę, fankę " Incepcji " ale i ona stwierdziła, ze obok ' Incepcji " to to nawet nie stało ;) Tak więc jest to zawód, lecz nie osobisty, osobistym była " Godzilla ", którą tak szumnie zapowiadano.

Templar, w kwestii realizatorskiej się z Tobą zgadzam, sam nie cierpię 3D ( mam do tego problem z szybkimi scenami, które mi się rozmazują, odkąd mam tv LED :cry: ) i wolałbym " Hobbita " bez 3D, bez 48 kl / s ( co już, niestety, podchwycił Cameron :? ), czy bez wysokiej rozdzielczości? Raczej nie, skoro coraz więcej jest odbiorników tv 4K. Niestety, coś za coś, wysoka rozdzielczość wymusza bardziej techniczne podejście do filmu i klisza filmowa już raczej nie wróci w superprodukcjach made in Hollywood.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59964
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2810 Post autor: Adam » czw sty 01, 2015 14:25 pm

przeczytajcie sobie to - mądre chłodne spojrzenie na pewne kwestie w tym rozsądna obrona Jacksona tam gdzie mu się to należy - http://naekranie.pl/artykuly/hobbit-ksiazka-vs-filmy
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: Howard Shore - Hobbit

#2811 Post autor: Mefisto » czw sty 01, 2015 14:35 pm

lis23 pisze:nie jestem fanbojem
każdy fanboj by tak napisał :P

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2812 Post autor: Wojteł » czw sty 01, 2015 15:51 pm

Ważne było też przejście od historii dla małych dzieci do opowieści dla starszego widza kinowego, który przecież nie zadowoli się zwrotami typu „ale to należy do innej historii”, przede wszystkim zaś który, gdyby otrzymał postacie wraz z ich charakterami i motywacjami jak w oryginalne, sarkałby na naiwność bohaterów i fabuły.
A teraz niby nie sarka?
Wygląda to więc tak, że jeżeli jakiś element historii musiał zostać rozwinięty ze względu na przejście z tekstu źródłowego na język filmu, Jackson i spółka popisywali się wyjątkowym wyczuciem i świadomością całego uniwersum, wykonując swoje zadanie perfekcyjnie (jakże wspaniale wypada w „Bitwie…” Dain!).
To jest ironia? Bo jeszcze do siebie nie doszedłem po sylwestrze, ale mi się nie chce wierzyć, że ktoś tak na serio
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7892
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2813 Post autor: DanielosVK » czw sty 01, 2015 17:50 pm

Adam pisze:przeczytajcie sobie to - mądre chłodne spojrzenie na pewne kwestie w tym rozsądna obrona Jacksona tam gdzie mu się to należy - http://naekranie.pl/artykuly/hobbit-ksiazka-vs-filmy
W sumie całkiem dobry tekst i argumentacja, pomijając jednak podsumowanie - bo trylogia Jacksona *nie* jest dobrą adaptacją.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34942
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2814 Post autor: Wawrzyniec » czw sty 01, 2015 18:10 pm

Mefisto pisze:
lis23 pisze:nie jestem fanbojem
każdy fanboj by tak napisał :P
He he he :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59964
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2815 Post autor: Adam » czw sty 01, 2015 21:24 pm

DanielosVK pisze:W sumie całkiem dobry tekst i argumentacja, pomijając jednak podsumowanie - bo trylogia Jacksona *nie* jest dobrą adaptacją.
no właśnie ja to rozumiem tak że jest. nie jest dobrą ekranizacją. ale adaptacją jest dobrą (bo adaptacja pozwala na fantazjowanie i niezgodności z książką, ekranizacja nie - przynajmniej tak ja te pojęcia rozumiem :P ).
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7892
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2816 Post autor: DanielosVK » czw sty 01, 2015 22:05 pm

No, ale wypadałoby, by adaptacja była w pełni zgodna z duchem pierwowzoru, a w przypadku Hobbita nie do końca tak jest. No i, nade wszystko, wypadałoby, by była dobrym filmem. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2817 Post autor: Wojteł » czw sty 01, 2015 22:35 pm

W sumie adaptacja może być nawet bardzo odległa zarówno w treści, jak i duchu, wiele adaptacji Spielberga takimi było, tylko że Spielberg kręcił dobre filmy. A żaden z Hobbitów koło dobrego filmu nawet nie stał, no chyba, że ktoś trzyma je na półeczce obok trylogii LOTRa :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59964
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2818 Post autor: Adam » pt sty 02, 2015 08:50 am

to w końcu adaptacja może być luźna, a ekranizacja konkretna, czy na odwrót? bo się gubię? :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2819 Post autor: Wojteł » pt sty 02, 2015 16:20 pm

Ciocia Wiki wyjaśnia:
Adaptacja filmowa (łac. adaptatio - przystosowanie) – rozumiana jest jako obróbka materiału, najczęściej literackiego, choć także przedstawienia teatralnego lub słuchowiska radiowego, przeznaczonego do sfilmowania. W praktyce jednak adaptacja filmowa często wykracza poza tę definicję, poszerzając lub nawet zupełnie zmieniając kontekst dzieła.

Według A. Kołodyńskiego i K. J. Zarębskiego ,,... adaptacja filmowa jest wariacją na zadany temat." – Słownik Adaptacji Filmowych Bielsko-Biała 2005.
Ekranizacja – filmowa forma pierwowzoru literackiego (również gry komputerowej lub komiksu). Założeniem ekranizacji jest przedstawienie utworu, np. powieści, noweli, sztuki teatralnej itp., w formie filmu fabularnego. Nie oznacza to jednak, że ekranizacja musi obejmować cały utwór. Scenarzysta/reżyser tworząc ekranizację może użyć jakikolwiek wątek utworu, bądź też dowolnie skoncentrować się na którymś z aspektów.

Pojęcie ekranizacji często jest stosowane zamiennie z pojęciem adaptacji. Jednakże w przeciwieństwie do ekranizacji, która przenosi na ekran utwór literacki w sposób możliwie wierny oryginałowi, adaptacja określa twórczy przekaz idei, wizji czy tematu danego dzieła. Przykładem na ekranizację może być seria filmów o przygodach Harry'ego Pottera, natomiast – pozostając przy gatunku filmu przygodowego – adaptacją można by np. nazwać film oparty na powieści „Eragon” Christophera Paoliniego.
Poza tym te pojęcia przerabia się gdzieś na początku liceum, jak nie w gimnazjum :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59964
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2820 Post autor: Adam » pt sty 02, 2015 16:22 pm

nie brali my :P

Danielos, no czyli ja i ten artykuł napisali rację - Hobbit jest dobrą adaptacją. natomiast nie jest dobrą ekranizacją.
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ