Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#241 Post autor: Adam » czw kwie 19, 2012 18:41 pm

Marek Łach pisze:Turek rozumie, Adam nie rozumie. Nihil novi.
czyżby? wypowiedź Turka rózniła się tylko tym że wpisał ocenę 4,5/5 :) jakby nic nie wpisał to zaraz było by na niego ujadanie obrażonych :D
a ja nie zamierzam pisać że np. Schindler jest dla mnie okropnym scorem ale daję temu 5/5 bo po prostu wypada. :roll: ale w niczym nei zmienia to faktu że dal mnie osobiscie to crap. bo ja w przeciwienstwie do niektórych potrafie docenic płyty mimo że ich nie trawię. ALE nikt nie zmusza mnie żeby się z tego spowiadać i im wystawiać laurki. wystarczy że zrobią to inni.
Ostatnio zmieniony czw kwie 19, 2012 18:43 pm przez Adam, łącznie zmieniany 3 razy.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#242 Post autor: bladerunner22 » czw kwie 19, 2012 18:42 pm

Adam pisze:
Marek Łach pisze:Turek rozumie, Adam nie rozumie. Nihil novi.
czyżby? wypowiedź Turka rózniła się tylko tym że wpisał ocenę 4,5/5 :) jakby nic nie wpisał to zaraz było by na niego ujadanie obrażonych :D

dokładnie..
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#243 Post autor: Marek Łach » czw kwie 19, 2012 18:42 pm

Czyżby.

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#244 Post autor: bladerunner22 » czw kwie 19, 2012 18:44 pm

ale są dzisiaj jazdy to ja nie ogarniam , ale fakt Lista a też mnie męczy co do niej zajrze:shock:
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#245 Post autor: Paweł Stroiński » czw kwie 19, 2012 18:45 pm

bladerunner22 pisze:
Adam pisze:
Marek Łach pisze:Turek rozumie, Adam nie rozumie. Nihil novi.
czyżby? wypowiedź Turka rózniła się tylko tym że wpisał ocenę 4,5/5 :) jakby nic nie wpisał to zaraz było by na niego ujadanie obrażonych :D

dokładnie..
Nie, niedokładnie, bo Turek przynajmniej nie jest na tyle niezorientowany w sprawach teoretycznych, itd., by mówić, że Goldsmith jest toporny bez żadnych po temu podstaw. Chociaż jego teza, że Cienka czerwona linia to sound design, to już inna sprawa, ale w tej chwili zostawmy to.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#246 Post autor: Adam » czw kwie 19, 2012 18:47 pm

ale ja nie mówiłem o toporności :) Turek po prostu podszedł do tematu i zaczął się spowiadać. że nie lubi itd itp i że daje 4,5/5 bo wypada. jego sprawa jak miał taką potrzebe wyżalenia się w sprawie takiego czy takiego tytułu.
mnie wystarczy napisać że czegos nie trawię i nie musze dopowiadać historyjek i tego i siebie tłumaczyć w stylu że no ale cały świat to uznaje więc ja też musze i dam wysoką notę. mam ciekawsze rzeczy do napisania niż jakieś spowiedzi z własnych gustów, doprawdy :) laurki megakultom wystawiają inni, ja który kilku z ych megakultów nie trawię nie musze laurek wystawiać, dlatego nie wstawiam żadnej oceny. a jaką ocenę wystawiam bo wypada, oraz dwa- jaką ocenę wystawiam osobiście, to moja sprawa i można się co najwyżej domyślić :P
Ostatnio zmieniony czw kwie 19, 2012 18:49 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#247 Post autor: DanielosVK » czw kwie 19, 2012 18:49 pm

Mystery Man pisze:
kiedyśgrześ pisze:Ale to są pozycje "wyłącz to bo nuda", a ja wolę "wyłącz to bo nie można tego słuchać" :mrgreen:
To co powiesz o "Crash"? :)
Crash to najlepszy score cronenbergowski. 8)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#248 Post autor: kiedyśgrześ » czw kwie 19, 2012 18:54 pm

Mystery Man pisze:
kiedyśgrześ pisze:Ale to są pozycje "wyłącz to bo nuda", a ja wolę "wyłącz to bo nie można tego słuchać" :mrgreen:
Prawdę mówiąc dla mnie to pozycja obojętna, nie znalazłem "haczyka", musze coś takiego wychwycić, żeby się zagłębiać, nie znajdę, idę dalej :) Rzuciłem teraz okiem na Youtube, ledwo co pamiętam tą muzykę :) Przy okazji wpadłem na The Yards, to była fajna płytka :)
DanielosVK pisze:Crash to najlepszy score cronenbergowski.
Nie dla mnie :) http://www.youtube.com/watch?v=BpnuPi51ksM
Obrazek

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#249 Post autor: DanielosVK » czw kwie 19, 2012 19:00 pm

Naked Lunch jest u mnie na drugim miejscu właśnie. :)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#250 Post autor: bladerunner22 » czw kwie 19, 2012 19:05 pm

Mefisto pisze:bardzo fajny temat :)
Zgodzę się co do E.T. - gdyby nie Escape / ... oraz finał nie byłoby tam do czego wracać.
Z Williamsa jeszcze wymieniłbym Geishę, Schindlera, Ryana, Prochy Angeli oraz Supermana. Bynajmniej nie chcę przez to powiedzieć, że to złe prace, bo są w większości bardzo dobre. Ale dla mnie to tytuły, gdzie warto znać jedynie temat przewodni, tudzież suitę/end credits czy coś w tym rodzaju (w Supermanie jeszcze Love Theme), bo często stanowią one główną lub nawet jedyną atrakcję płyty, a całość znacznie lepiej wypadając w filmie, poza nim zwyczajnie męcząc i wystawiając słuchacza na dużą próbę (jak w przypadku Supermana właśnie, gdzie jakieś 2-płytowe complety to dla mnie istny kosmos); albo też na tymże temacie opiera się cała reszta partytury, ergo bardzo, bardzo rzadko poświęcam czas na całe płyty z tych filmów.
Nie zgodzę się natomiast z Hookiem, w którym za każdym razem odkrywam coś nowego - bez kitu jedna z najbogatszych i najbardziej pomysłowych prac Johna, nie do przecenienia.

Z innych tytułów nie rajcuje mnie w ogóle zimmerowski Dom Dusz, Last Days, które jest zwyczajnie nudne jak jasny pierun, a także większość jego komedyjkowych prac, które są z reguły urocze, ale niespecjalnie angażujące.

Nie jestem też fanem kultu Predatora - dla mnie jeden temat i piosenka. Podobnie mam też z Tangerine Dream - jedynie Thief mnie porywa, reszta po temacie i po sprawie.

Z Goldenthala nie jara mnie Wywiad z Wampirem, choć mam momenty, a z Final Fantasy słucham właściwie tylko Lary Fabian :)

Jerry Goldsmith: The Omen / The Wind and The Lion / pierwszy Rambo / King Solomon's Mines / Papillon / Patton / Powder / Bad Girls / Alien - to samo, czyli w większości wracam do pojedyńczych tematów, z reguły Main Titles lub jakieś Love Theme, a niektóre są dla mnie kompletnie bez znaczenia poza filmem (Patton i Obcy). W ogóle Goldsmith większość swoich prac okrasza przede wszystkim niesamowitym tematem, a z resztą bywa różnie.

Poledouris i jego Robocop - temat główny klasa sama w sobie, ale wszystkie albumy oficjalne do pierwszego filmu to jakaś porażka (zresztą w samym filmie także był on zmarginalizowany, dopiero w kolejnych odsłonach i serialu zyskał należyte miejsce). Nie sikam też pod siebie gdy słyszę The Hunt for Red October, a Starship Troopers to dla mnie tylko i wyłącznie rewelacyjne Klendathu Drop.

Morricone: Misja jest mi kompletnie obojętna jako całość, do Cinema Paradiso mam sentyment jedynie przez film, a takie tytuły jak Novocento i Queimada wywołują u mnie wzruszenie ramion.

Horner - w sumie dużo by wymieniać, ale chyba Willow i Commando to największe megakulty, w obu przypadkach słucham jedynie tematu głównego, bo reszta jest zwyczajnie nudna lub monotonna. Do jego Star Treków też wracam od wielkiego dzwonu.

i last but not least... uwaga, uwaga!
Batmany i Spider-Many Elfmana :D
W pierwszych przypadkach posiłkuję się głównie utworami otwierającymi (a raczej w pierwszym, bo Batman Returns uważam za dalece bardziej interesujący, a to za sprawą tematów Pingwina i Seliny) i finałami, a do pająków w ogóle nie wracam. Z jego nowszych praca totalnie spływa po mnie natomiast S.O.P. i Milk.

Na razie styknie.
Ta , chyba najlepszy post w tym temacie generalnie. Po pierwsze wymieniłeś naprawdę sporo megakultów które nieco zdeklasowałeś i ja się z twoimi typami zgadzam, po drugie po paru latach człowiek się zastanawia jak mógł dać ''tej ''czy ''tamtej'' płycie 5 i to też jest prawda.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#251 Post autor: Wojteł » czw kwie 19, 2012 19:36 pm

bladerunner22 pisze:a i jeszcze jedno dla mnie już większym megakultem i posiadającym zbitą strukturalnie akcję w tym gatunku S-F, którą da się słuchać ma choćby Kapitan Ameryka Silvestra,
Większym megakultem dla Ciebie - no i tu pojawia się pytanie, czy megakultem można nazwać subiektywną opinię jednostki, ale te dywagacje pozostawiam polonistom. Natomiast druga część zdania mówiąca o strukturze akcji u Silvestra i Goldsmitha to po prostu fejl.
bladerunner22 pisze:no ale ja w ogóle należę do tej grupy docelowej ludzi twierdzących, że Silvestr piszę genialną muzykę akcji.
Grupa docelowa- (ang. target group) grupa, do której skierowany jest komunikat, reklama, produkt. Szczególnie w reklamie ważne jest dobre określenie grupy docelowej.
Bardzo logicznie skonstruowane zdanie.

bladerunner22 pisze: ale jakby wziąść pod uwagę tylko i wyłącznie '' Flying a Tank''
Wziąć
Ostatnio zmieniony czw kwie 19, 2012 19:48 pm przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#252 Post autor: DanielosVK » czw kwie 19, 2012 19:39 pm

Polskie język trudne dla Polków. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Turek

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#253 Post autor: Turek » czw kwie 19, 2012 19:57 pm

Gdybym wiedział że taki kał z tego wyniknie to bym w ogól;e nic tutaj nie pisał...

Ale ok. Tak jak powiedziałem, jest kilka takich scorów (jednym z nich jest Total Recall) co do których nie mam wątpliwości że są wyjątkowe i znakomite ale nie lubię ich słuchać poprostu.

I nie wstydzę się tego. Ale nie będę tak jak Bladu robił z siebie pośmiewiska zarzucając ilustracji filmu Verhovena że jest słaba bo do diabła jest ZNAKOMITA!

Tym bardziej że rzekomą słabość "Total Recall" próbuje nam udowadniać człowiek który pieje z zachwytu nad każdym kolejnym HGW i za chwilę będzie nam wciskał że Total Recall od HGW jest lepszy.

Co do mojego zdania o The Thin Red Line - mówiąc o "Sound-designie" błędnie (tak, biję się w pierś) mówiłem o tej mniej lubianej przeze mnie części tego scoru. Chodzi mi o te ciężkie utwory jak "Air" czy "Sit Back and Relax", które jak dla mnie gryzą się po prostu z resztą muzyki. Tyle.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#254 Post autor: DanielosVK » czw kwie 19, 2012 19:59 pm

Ale nie zaprzeczysz, że megakult i geniusz? 8)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#255 Post autor: Adam » czw kwie 19, 2012 20:00 pm

to pojęcie zarezerwowane jest tylko dla Conana, Predzia i Bonda 8)
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ