Alice Through the Looking Glass (2016) - Danny Elfman

[Mystery]

Danny nieco o nowej Alicji, Alice Theme również należy do jego ulubionych tematów jakie napisał
https://www.youtube.com/watch?v=jZGeOdDw8XY

Krótki b-roll z sesji
https://youtu.be/oy8uGByKFs0?t=444

[Charles]

Utwory z czasami:

1. Alice 6:36
2. Saving the Ship 3:41
3. Watching Time 5:11
4. Looking Glass 3:30
5. To the Rescue 0:56
6. Hatter House 3:47
7. The Red Queen 2:29
8. The Chronosphere 4:16
9. Warning Hightopps 2:24
10. Tea Time Forever 1:45
11. Oceans of Time 1:16
12. Hat Heartbreak 2:28
13. Asylum Escape 4:07
14. Hatter's Deathbed 3:22
15. Finding the Family 2:05
16. Time Is Up 4:24
17. World's End 1:51
18. Truth 4:10
19. Goodbye Alice 2:13
20. Kingsleigh & Kingsleigh 1:22
21. Seconds Song 0:12
22. Friends United 1:07
23. Time's Castle 1:49
24. The Seconds 0:50
25. Clock Shop 1:55
26. They're Alive 2:24
27. Story of Time 3:07
28. Just Like Fire (Pink) 3:36

Total Album Time: 76:53

[Mystery]

Ogólnie wiosna w Hollywoodzie będzie stać pod znakiem epickich fantasy, Jungle Book, Huntsman, Alicja, zobaczymy kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko, póki co stawiam właśnie na Elfmana.

No i dobrze obstawiałem, z tego grona najlepiej spędziłem czas właśnie z Alicją. Jeden z lepszych scorów Elfmana od dawna, zdecydowanie lepszy i bardziej konkretny od tego z pierwszej części, Elfman wreszcie robi pożytek z tematu Alicji, którego jest tu bardzo dużo, dochodzą nowe melodie, więcej lepszej akcji, zero przestojów, wreszcie czuć bogaty warsztat Danny'ego i wielką nieskrępowaną przygodę, która w poprzedniej Alicji czy Oz występowała tylko śladowo. Tak jak w Goosebumps mamy dobrze zmontowany godzinny score zamknięty w utworach 1-19, a kto chce więcej leci dalej, piosenka Pink przypada do gustu.

[lis23]

Mi na razie z w. w. najbardziej do gustu przypadła " Księga Dżungli ", więc jeżeli nowa " Alicja " będzie na tym poziomie, to będzie na prawdę dobrze.

[Charles]

Klipy:
https://www.amazon.com/gp/product/B01FT ... atch_0&sr=

[Ghostek]

Płytka już na stanie i muszę przyznać, że jest lepiej aniżeli w przypadku poprzedniej części. Jest fun, częstsze odwoływanie się do motywu no i ta polichromatyka... Szkoda tylko, że Danny znów dobija nas czasem trwania. Jakby te realia przełożył na długość albumu do "jedynki", to byłby zacny krążek. A tak "tylko" dobrze.
Pocieszeniem jest tutaj fakt, że "właściwa" cześć albumu to tracki 1-20. Wszystko co dalej zaznaczone jest jako "Bonus Score Track", więc powtórka z Gosebumps.

[bartex9]

Świeżo po seansie. Film może nie jest tak tragiczny jak myślałem, ale zachwycać nie ma się nad czym. Co się tyczy muzyki, album płytowy bardzo mi podchodzi. Duży jakościowy skok w stosunku do pierwszej części. Elfman super bawi się tematem Alicji, score mimo długości generalnie nie nudzi. Można trochę się przyczepić drugiej połowie (głównie mam na myśli tu te bonus tracki), ale nie mam wrażenia, żeby jakoś strasznie mi to przeszkadzało. Muzyka w filmie działa dość... miernie. W zasadzie nie ma żadnego momentu, w którym wychodziłaby gdzieś na pierwszy plan. Po prostu gdzieś tam cichutko sobie gra. Kuleje chyba miks, muzyka sprawia wrażenie płaskiej, nie ma tej głębi jak na płycie. Największy zawód - temat Alicji. W pełnej aranżacji pojawia się dopiero na napisach (po skróconej do półtorej minuty piosence Pink). Płytowego "Alice" nie ma w ogóle. Do albumu na pewno będę jednak wracał.

[lis23]

Właśnie słucham. Nie jest źle, ale poza tematem Alicji i dobrej akcji nic nowego tutaj nie ma i dlatego nadal podtrzymuję zdanie, że "Księga Dżungli" jest lepsza.