Ja Ci powiem, że trochę minęło zanim się przekonałem do Sinbada w całości. Zwłaszcza do utworu ''Tartarus'', drażniło mnie kolejne i kolejne już wejście znane z ''Sinbad Overboard''. Trochę męczył mnie długością również''Sinbad Returns and Eris Pays Up''. Szkoda, że nie wspomniałeś o nich w recce.Koper pisze:Chyba dla Ciebie.
David Hirschfelder - Legends of the Guardians
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
O rany, człowieku, ja tę reckę tak dawno pisałem, że chyba Ty wtedy jeszcze w pieluchy waliłeś ostro.
:D A tak na poważnie to nie można wspomnieć o wszystkim, ale fakt, że te dwa najdłuższe utwory mimo fajnych fragmentów mogą być nieco męczące.
Ale dla mnie słuchalność nie polega na tym, że wszystkie co do jednego utwory wchodzą gładko jak nóż w masełko, ale na tym, że owszem, jak najwięcej ich tak wchodzi, a jednocześnie jak najwięcej utwór wzbudza zainteresowanie, emocje słuchacza. A nie jednym uchem wchodzą a drugim wychodzą, są płaskie emocjonalnie i nijakie technicznie jak wiadomo który soundtrack, który Ty tak wielbisz.

Ale dla mnie słuchalność nie polega na tym, że wszystkie co do jednego utwory wchodzą gładko jak nóż w masełko, ale na tym, że owszem, jak najwięcej ich tak wchodzi, a jednocześnie jak najwięcej utwór wzbudza zainteresowanie, emocje słuchacza. A nie jednym uchem wchodzą a drugim wychodzą, są płaskie emocjonalnie i nijakie technicznie jak wiadomo który soundtrack, który Ty tak wielbisz.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński