Tomek pisze:La-La, aby tylko marketingowo upchnąć towar, wrzuca na te wydania i licencjonuje np. piosenki. Intrada czy FSM czy Varese raczej od takich rzeczy stroni.
Też nie prawda i nie oczerniaj Lali

Było o tym wiele razy mówione, wypowiadał się zarówno MV jak i nawet goście z Intrady potwierdzając to, stając w obronie. La-La 3,4 lata temu zrobiła mega dil z Universalem i Paramountem, których piwnice były dotychczas zamknięte i po którym wszystkich szlag trafił z zadrości. Taki jest wymóg kontraktowy dilu, że każde wydanie musi mieć remaster oryginalnego pierwszego wydania na ostatniej płycie - a jak wiemy w przypadku wydań universalu były to często song albumy. Częścią praw podzielili się z FSM, który też wydał w tej formie parę albumów. A Intrada nigdy nie bawiła się w lata współczesne +80, z drobnymi wyjątkami w skali całego katalogu w którym jest tylko golden age i silver age w większości. Varese Club z prawdziwego zdarzenia nie istnieje od paru lat tak naprawdę, Townson bawi się w 95% w wznowienia swoich starych LP albo niedostępnych swoich płyt, lub golden age. Czasem rzuci jakimś Jerrym, czy jak ostatnio DH2 raz na 3 lata. Dlatego od kilku lat La-La wydaje najlepsze rzeczy ogółem i najbardziej medialne/marketingowe, bo udało im się dogadać z wytwórnią która miałą najwięcej graali do zaoferowania.
Oczywiście pociągło to za sobą inny aspekt - płyty LaLi są z reguły najdroższe bo najczęściej mają po więcej niż 1cd, albo są a najbardziej medialnych filmów. Ale LaLa ma zdecydowanie najlepszy marketing i pr oraz dojścia medialne - jedyni: facebook, fora, dark delictades, zjazdy fanów, screeningi, meetingi, comic con, płyty z autografami, kontakty w branży kompozytorów (+ Goldwasser który robi im część okładek, produkuje albumy i zrobił strony internetowe połowie kompozytorów w hollywood stąd jest z nimi po kumpelsku), - oni to wszystko robią jako jedyni z soundtrackowych wytwórni!!, stąd też idzie im b.dobrze.
a wyśmiewane tu przez większość boxy Star Treków które wydają raz po raz, to ich największy strzał marketingowy - piszą o tym za darmo wszystkie poczytne pisma od Variety na Hollywood Reporter kończąc, i setki trekisowych forów i fanklubów. I tu kolejna poprzeczka dla innych wytwórni - spotkania jakie organizują wraz ze screeningami filmwó (pół stanów pisało o wydaniu goldsmithowego Star Treka 3CD na rocznicę filmu, ile tam gwiazd było!), spotkania z aktorami, video dokumenty jaki o tych wydaniach kręcą itd - to kolejny efekt kontraktów i negocjacji jakie sobie wypracowali, i to im plusuje.
dlatego części pozostaje narzekanie, że po co piosenki, że drogo, że intrada tak nie robi, itd, ale większość się cieszy. demokracja.