A jakby co to ja ze swojej strony też bardzo polecam ten film, który sprawił, że moje serce zaczęło szybciej bić. Może nie tak szybko jak rok temu, ale naprawdę szybko. "Super 8" świetny film
Super 8 - Michael Giacchino
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Bardzo dobra recenzja Mefisto is the Man
A jakby co to ja ze swojej strony też bardzo polecam ten film, który sprawił, że moje serce zaczęło szybciej bić. Może nie tak szybko jak rok temu, ale naprawdę szybko. "Super 8" świetny film

A jakby co to ja ze swojej strony też bardzo polecam ten film, który sprawił, że moje serce zaczęło szybciej bić. Może nie tak szybko jak rok temu, ale naprawdę szybko. "Super 8" świetny film
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Recka przedobrzona w ocenie jak wawrzyńcowa słynna recenzja Incepcji. 
Tak, tak, jestem już po seansie, więc mogę się wypowiedzieć. Film tak, jak chyba Mystery napisał, około 7/10 można ocenić. Przy czym pierwsza połowa to 8/10, wraz z katastrofą pociągu nota zaczyna spadać, po akcji na stacji i cała druga połowa to tak 6/10 a momentami i gorzej. Co mi się podobało? Cały wątek dzieciaków kręcących film, lata 80. i cała ta otoczka, miasteczko rodem z E.T. etc., niektóre ujęcia i prowadzenie kamery, nawet muzyka. Co mi się nie podobało? Sztampowy elementy scenariusza z idiotyzmami rodem z fabuł Eda Wooda (motyw, że SPOILER murzynek rozpierdala pociąg bawiąc się w kamikadze pick-upem i wychodzi z tego żywy!!! to kuriozum godne drugich Transformerów KONIEC SPOILERA), końcówka filmu, kiedy Abrams przyspiesza akcję byle mu się obraz w dwóch godzinach zmieścił no i fatalny finał. Drażni mnie też ten jego trademark w postaci tych odblasków, rozbłysków świetlnych w kadrze, którymi swego czasu zapchał Star Treka. Potwór natomiast był taki sobie, jego wątek i wątek jego technologii potraktowany po macoszemu. Ogólnie film to przyjemny lekki blockbuster, wśród innych wyróżniający się gęstą dawką sentymentu i niezłym wątkiem obyczajowym. Jednak w przeciwieństwie do filmów Spielberga z lat 80. "Super 8" nie zostanie klasykiem kina, potwór i jego otoczka nie zostaną zapamiętane na dłużej bo nic ciekawego sobą nie znoszą. Żadna scena też raczej ikoną i wzorem do naśladowania nie będzie.
Jednym krótkim zdaniem: film fajny, ale bez szału.
Co do pracy Giacchina, to całkiem przyjemna muzyczka, ale też jakiegoś szału nie było. Ten temat (z pierwszej połowy klipu: http://www.youtube.com/watch?v=hC_M6yNAe1A ) mógł być trochę częściej wykorzystany. Muzyka z finału - zdaje się, że Giacchino nałożył na siebie dwa motywy w takiej epickiej kulminacji, ale wielkiej magii w tym nie czułem. Nie psuło to finału, jak twierdzi Marek (on był zjeb..y przez Abramsa i żadna muza by tego nie zmieniła), ale też nie wyniosło go na lepszy poziom. Jak to zabrzmi na płycie, zobaczymy, ale rozwinięcia tematyczne w filmie zdawały mi się dość krótkie, więc też bym nie oczekiwał nadzwyczajnej słuchalności.
Aczkolwiek Mefi i tak walnie 9/10 pewnie.
PS: Jeśli Giacchino wystąpił w tym filmie w roli policjanta, to może w scenie, jak z-ca szeryfa wychodzi z zebrania z mieszkańcami po rozmowie z dziadkiem w sprawie częstotliwości i pyta coś jakiegoś gliniarza, który paręnaście metrów dalej tłumaczy coś ludziom. Bo przy stole, na zdjęciu które wklejał Mystery, to go nie było.
Tak, tak, jestem już po seansie, więc mogę się wypowiedzieć. Film tak, jak chyba Mystery napisał, około 7/10 można ocenić. Przy czym pierwsza połowa to 8/10, wraz z katastrofą pociągu nota zaczyna spadać, po akcji na stacji i cała druga połowa to tak 6/10 a momentami i gorzej. Co mi się podobało? Cały wątek dzieciaków kręcących film, lata 80. i cała ta otoczka, miasteczko rodem z E.T. etc., niektóre ujęcia i prowadzenie kamery, nawet muzyka. Co mi się nie podobało? Sztampowy elementy scenariusza z idiotyzmami rodem z fabuł Eda Wooda (motyw, że SPOILER murzynek rozpierdala pociąg bawiąc się w kamikadze pick-upem i wychodzi z tego żywy!!! to kuriozum godne drugich Transformerów KONIEC SPOILERA), końcówka filmu, kiedy Abrams przyspiesza akcję byle mu się obraz w dwóch godzinach zmieścił no i fatalny finał. Drażni mnie też ten jego trademark w postaci tych odblasków, rozbłysków świetlnych w kadrze, którymi swego czasu zapchał Star Treka. Potwór natomiast był taki sobie, jego wątek i wątek jego technologii potraktowany po macoszemu. Ogólnie film to przyjemny lekki blockbuster, wśród innych wyróżniający się gęstą dawką sentymentu i niezłym wątkiem obyczajowym. Jednak w przeciwieństwie do filmów Spielberga z lat 80. "Super 8" nie zostanie klasykiem kina, potwór i jego otoczka nie zostaną zapamiętane na dłużej bo nic ciekawego sobą nie znoszą. Żadna scena też raczej ikoną i wzorem do naśladowania nie będzie.
Jednym krótkim zdaniem: film fajny, ale bez szału.
Co do pracy Giacchina, to całkiem przyjemna muzyczka, ale też jakiegoś szału nie było. Ten temat (z pierwszej połowy klipu: http://www.youtube.com/watch?v=hC_M6yNAe1A ) mógł być trochę częściej wykorzystany. Muzyka z finału - zdaje się, że Giacchino nałożył na siebie dwa motywy w takiej epickiej kulminacji, ale wielkiej magii w tym nie czułem. Nie psuło to finału, jak twierdzi Marek (on był zjeb..y przez Abramsa i żadna muza by tego nie zmieniła), ale też nie wyniosło go na lepszy poziom. Jak to zabrzmi na płycie, zobaczymy, ale rozwinięcia tematyczne w filmie zdawały mi się dość krótkie, więc też bym nie oczekiwał nadzwyczajnej słuchalności.
Aczkolwiek Mefi i tak walnie 9/10 pewnie.
PS: Jeśli Giacchino wystąpił w tym filmie w roli policjanta, to może w scenie, jak z-ca szeryfa wychodzi z zebrania z mieszkańcami po rozmowie z dziadkiem w sprawie częstotliwości i pyta coś jakiegoś gliniarza, który paręnaście metrów dalej tłumaczy coś ludziom. Bo przy stole, na zdjęciu które wklejał Mystery, to go nie było.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Super 8 - Michael Giacchino
nie wiem czy ktoś zauważył ale muzycznie finał z S8 się nie umywa do arnoldowego finału z Paula, taka prawda 
choć score Arnolda całosciowo mi się średnio podoba.
choć score Arnolda całosciowo mi się średnio podoba.
NO CD = NO SALE
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Taka prawda, że większość zlała Paula. Nie mam nawet minirecki scoru
Ostatnio zmieniony wt cze 28, 2011 20:01 pm przez Arthur, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Taka prawda, że Adam to nie wyrocznia.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Super 8 - Michael Giacchino
to włacz sobie finał z Paula
po prostu muza w finale jest lepsza u Arnolda i spotkałem się już z takimi opiniami, także to nie tylko moja.
NO CD = NO SALE
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Finał Arnolda w filmie też szału nie robi. Ale na płycie jest spoko. Zobaczymy jak Gjaczin wypadnie na albumie.
A o Arnoldzie był przecież osobny temat i tam były jakieś wypowiedzi, więc nie wiem czoug, czemu płaczesz.
A o Arnoldzie był przecież osobny temat i tam były jakieś wypowiedzi, więc nie wiem czoug, czemu płaczesz.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Super 8 - Michael Giacchino
no ja mówiłem tylko muzycznie, jak w filmie nie oceniam..
NO CD = NO SALE
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Jak dla mnie finał Giacchino wyzwala sporo "magii", są emocje, jest bardzo ładna melodia. Arnold jest moim zdaniem bardziej sztuczny w tej kwestii.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Super 8 - Michael Giacchino
No to skąd wiesz, skoro finału Super 8 nie słyszałeś poza filmem? :PAdam Krysiński pisze:no ja mówiłem tylko muzycznie, jak w filmie nie oceniam..
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Super 8 - Michael Giacchino
zamykam oczy i nie patrzę na film, utwory przecież brzmią tak samo na cd jak w filmie, tylko że tam mam jeszcze obraz 
NO CD = NO SALE
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Nie ma okładki i tracklisty, a Adam już słuchał Super 8? No, noAdam Krysiński pisze:zamykam oczy i nie patrzę na film, utwory przecież brzmią tak samo na cd jak w filmie, tylko że tam mam jeszcze obraz
Re: Super 8 - Michael Giacchino
TS'a włączyłem, zamknąłem oczy i scena finałowa leciała
a Paula z mp3 odpaliłem 
NO CD = NO SALE
Re: Super 8 - Michael Giacchino
Adam FailAdam Krysiński pisze:TS'a włączyłem, zamknąłem oczy i scena finałowa leciałaa Paula z mp3 odpaliłem