LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jones)

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25082
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: LA-LA LAND - 21-06-2011

#16 Post autor: Mystery » wt cze 14, 2011 19:49 pm

A tu "Buffalo Girls" Holdridge'a, albo co gorsza "Dalton Girls" Baxtera :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59904
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA LAND - 21-06-2011

#17 Post autor: Adam » wt cze 14, 2011 19:50 pm

tam nie było pięknych kobiet :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59904
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA LAND - 21-06-2011

#18 Post autor: Adam » wt cze 14, 2011 21:14 pm

The following two titles will be made available through our website next Tuesday June 21 at 11 am PST:

THE SENDER
MUSIC BY TREVOR JONES
LLLCD 1137
LIMITED EDITION OF 1500 UNITS
RETAIL PRICE: $19.98


Produced by Dan Goldwasser
Mastered by Mike Matessino
Liner Notes by John Takis
Art Direction by Mark Banning

This presentation of Trevor Jones' score to THE SENDER came from a 1/4 " mono source found in the Paramount vault. As it was not the complete score, it could be surmised that this source was intended to be used for an LP release at the time of the film's release - but it is not certain that is the case. The material was transferred by Johnny "Dee" Davis at Precision AudioSonics, and once an assembly was compiled, digital mastering was handled by Mike Matessino. THE SENDER is a moody and affecting score, and we hope that you enjoy this early work by Trevor Jones.


BAD GIRLS (EXPANDED)
MUSIC BY JERRY GOLDSMITH
LLLCD 1169
LIMITED EDITION OF 3000 UNITS
RETAIL PRICE: $19.98


Produced by Nick Redman
Mastered by Daniel Hirsch at D2 Mastering
Liner Notes by Jeff Bond
Art Direction by Davis C. Fein

Runnin' a lil' over 60 minutes this newly remastered and expanded edition of the maestro's last Western score is the rootin-est, tootin-est, shootin-est, galoot north, east, west, and south of La La Land Records! This rousin' score will certainly kick the dust off yer boots and make ya wanna saddle up to one the purdy stars to this action packed western. Detailed liner notes by everyones favorite cowboy Jeffy "THE KID" Bond takes you on a journey through the films facinatin' history and Mr. Goldsmith's complex score.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: LA-LA LAND - 21-06-2011

#19 Post autor: Marek Łach » wt cze 14, 2011 21:20 pm

Bad Girls to dość przeciętny scorek jak na Goldsmitha, chociaż ma parę przyjemnych momentów. Ja sobie odpuszczam.

Awatar użytkownika
karcharoth
Jestem Żydem
Posty: 336
Rejestracja: ndz wrz 19, 2010 12:05 pm
Lokalizacja: Wrocław, niekiedy Kargowa, ale głównie Planet Armstrong

Re: LA-LA LAND - 21-06-2011

#20 Post autor: karcharoth » wt cze 14, 2011 21:43 pm

Marek Łach pisze:Bad Girls to dość przeciętny scorek jak na Goldsmitha, chociaż ma parę przyjemnych momentów. Ja sobie odpuszczam.
Przeciętny? Jeez, toż to mega gwóźdź...
"If our music survives, which I have no doubt it will, then it will because it is good." - Jerry Goldsmith

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59904
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#21 Post autor: Adam » śr cze 15, 2011 06:25 am

nie przejmuj się Marasem, ma Desplata i jego megakulty jak Tree Of Life : :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#22 Post autor: Tomek » śr cze 15, 2011 09:27 am

Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma, a ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.

"Bad Girls", zgodzę się z Markiem, to ledwie dobry Goldsmith. Ale jak ktoś jest kompletystą Goldsmitha, to droga wolna. Ja nie mam parcia.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59904
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#23 Post autor: Adam » śr cze 15, 2011 09:31 am

przecie to całościowo najlepszy westernowy score Goldszmita.. wracajcie do "hambitnej muzy" lepiej :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#24 Post autor: Marek Łach » śr cze 15, 2011 10:56 am

Buhaha. Tak, jak 90% dyskografii Goldsmitha z lat 90-tych, Bad Girls też jest tylko bladym odbiciem jego wcześniejszych dokonań. Bandolero, 100 Rifles, Hour of the Gun, Wild Rovers, nawet Cable Hogue i One Little Indian, to o wiele ciekawsze, bogatsze i bardziej ekscytujące scory. Bad Girls to ledwie prosty akcyjniak z paroma westernowymi dodatkami, przyjemny, łatwo wpadający w ucho, i nic ponadto. Nie jest to broń Boże zły score, ale muzycznie to tylko goldsmithowy średniak, "najlepszy westernowy score" ROTFL.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#25 Post autor: Tomek » śr cze 15, 2011 11:02 am

Adam ma już mokro, ekscytacja, intensywne emocje, pełna pielucha (jak to Bucholc nazywa)... Wcześniej napisał, że liczy się tylko Goldszmit, a reszta jest milczeniem. Już nie chciałem mu cytować jego samego jak się naśmiewał z tematu Goldsmitha do "Rambo", twierdząc, że Tyler zrobił coś o wiele lepszego. Cóż, typowy Adam, mówi tak jak mu zawieje i jak mu wygodnie...
Adam Krysiński pisze:przecie to całościowo najlepszy westernowy score Goldszmita.. wracajcie do "hambitnej muzy" lepiej :)
Nie szufladkuj ludzi...
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59904
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#26 Post autor: Adam » śr cze 15, 2011 11:50 am

Marek Łach pisze:Buhaha. Tak, jak 90% dyskografii Goldsmitha z lat 90-tych, Bad Girls też jest tylko bladym odbiciem jego wcześniejszych dokonań. Bandolero, 100 Rifles, Hour of the Gun, Wild Rovers, nawet Cable Hogue i One Little Indian, to o wiele ciekawsze, bogatsze i bardziej ekscytujące scory. Bad Girls to ledwie prosty akcyjniak z paroma westernowymi dodatkami, przyjemny, łatwo wpadający w ucho, i nic ponadto. Nie jest to broń Boże zły score, ale muzycznie to tylko goldsmithowy średniak, "najlepszy westernowy score" ROTFL.
100 rifles to chyba najgorszy score w jego karierze.. w ogóle o czym my tu gadamy? Dżery był wówczas 3 ligowym kompozytorem brzdękającym na gitarkach do marnych westernów gdy jego równieśnicy tworzyli wtedy Bondy czy filmy historyczne i uznane thrillery gatunku. do tego częsc tych marnawych westernów jesli wydana to w mono. zresztą dla Marka wszystko co stare to niby genialne, tyle że nikt tego nie słucha poza paroma die hardami. Goldsmith i Western? Takie pojęcie w zasadzie nie istnieje dlatego, że nic nie zdziałał w tym temacie czym by się zapisał w annałach. temat z Przełęczy megakult, tylko co z tego skoro reszta scoru do śmieci.. a własnie w Bad Girls (notabene swoim ostatnim westernowym scorze) połączył nową przygodę z akcją i klimatem westernu i dlatego też jest to najlepszy jego western, co zresztą można poczytać w reckach zagranicznych.. nie oznacza to że to bóg wie jaki kunszt gatunku, ale po porstu najelpsze co zrobił z tych marnych westernów (filmowo również) które miał.
za chwile Desplat napisze smuta do jakiegoś westenu i będzie że to lepsze no ludzie :roll:
Tomek pisze:Już nie chciałem mu cytować jego samego jak się naśmiewał z tematu Goldsmitha do "Rambo", twierdząc, że Tyler zrobił coś o wiele lepszego.
znów przekręcasz bo napisałem tylko że aranżacja tematu którą zrobił Tyler uważam za lepszą dla mnie niż wersja oryginalna. z nikogo się nie naśmiewałem. temat sam w sobie jest prosty jak konstrukcja cepa, tylko że Tylerowej wersji (rozbudowanej, nowoczesniejszej) mi się po prostu lepiej słucha. ot tyle :roll:
Nie szufladkuj ludzi...
Nie szufladkuj Tylera..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#27 Post autor: Marek Łach » śr cze 15, 2011 12:03 pm

Adam Krysiński pisze:100 rifles to chyba najgorszy score w jego karierze.. w ogóle o czym my tu gadamy? Dżery był wówczas 3 ligowym kompozytorem brzdękającym na gitarkach do marnych westernów gdy jego równieśnicy tworzyli wtedy Bondy czy filmy historyczne i uznane thrillery gatunku.
LOOOOL. Wcześniej mogłem zrozumieć, że jak ktoś słabo zna Goldsmitha, to może uznawać Bad Girls za jakieś masterpiece, kwestia tego co się lubi słuchać. Ale teraz wypisujesz takie bzdury, że jesteś o krok od kompromitacji. :D 3-ligowy kompozytor? Ty masz pojęcie o czym piszesz?

1967 - Hour of the Gun - rok po Sand Pebbles (nominacja do Oscara) i The Blue Max
1968 - Bandolero - rok Planety Małp, kolejna nominacja do Oscara, Goldsmith jest już dawno w 1 lidze
1970 - Cable Hogue - a jednocześnie Patton, Tora Tora Tora, ojej czyżby kolejne nominacje?
1971 - Wild Rovers - lata 70-te, nie trzeba chyba nic dodawać
1973 - One Little Indian - tem sam rok co Papillon, kolejna nominacja

Teraz grzecznie odszczekaj te bzdury, jakoby w tamtym czasie Goldsmith był 3-ligowym kompozytorem. :)
Goldsmith i Western? Takie pojęcie w zasadzie nie istnieje dlatego, że nic nie zdziałał w tym temacie czym by się zapisał w annałach.
Widać, jak się znasz na jego dyskografii. Tylko pogratulować ignorancji. :)
dlatego też jest to najlepszy jego western, co zresztą można poczytać w reckach zagranicznych.. nie oznacza to że to bóg wie jaki kunszt gatunku, ale po porstu najelpsze co zrobił z tych marnych westernów (filmowo również) które miał.
[/quote]

Dajesz te recki, które mówią o BG jako o jego najlepszym westernie, może znowu jakaś po grecku nam się trafi. :lol:

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#28 Post autor: Tomek » śr cze 15, 2011 12:05 pm

Adam Krysiński pisze:za chwile Desplat napisze smuta do jakiegoś westenu i będzie że to lepsze no ludzie :roll:
Nie szufladkuj Desplata...
Adam Krysiński pisze:Nie szufladkuj Tylera..
Nie szufladkuję, bo jego wczesne score'y są dość dobre, jeno w ostatnich latach poszedł drogą RCP, co "uwydatniło" tylko toporność jego muzyki. A to już nie moja wina. I zamiast rozwijać się jako kompozytor i twórca, to brnie w jakiś sequelowy szit dla nastolatków, gry i telewizję.
Ostatnio zmieniony śr cze 15, 2011 12:06 pm przez Tomek, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59904
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#29 Post autor: Adam » śr cze 15, 2011 12:06 pm

mówiłem o pierwszych westernach na czele z genialny 100 rifles.. jak sam zauważyłeś Goldsmith wypłynął pod koniec lat 60, a do marnych westernów pisał marnie już grubo wcześniej. a jesli patrząc na całościowe westerny jakie miał to tak czy siak filmowo to jedne ze słabszych dzieł gatunku i muzycznie to samo. North, Tiomkin, Ennio czy nawet Bootcher pisali lepsze rzeczy w tamtych czasach.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9325
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA 21-06-2011- BAD GIRLS (Goldsmith) / THE SENDER (Jo

#30 Post autor: Paweł Stroiński » śr cze 15, 2011 12:59 pm

Nikt nie słyszał świetnego Lonely Are the Brave?

ODPOWIEDZ