Jerry Fielding

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Jerry Fielding

#61 Post autor: Marek Łach » pn cze 13, 2011 19:35 pm

Na początek brawo za inicjatywę. ;) Widzę, że zrobiłeś sobie ładny rajdzik po jego ścieżkach (Gray Lady Down nie znam na przykład - skoro tak Cię umęczył, to może mamy odpowiedź, czemu tak powoli schodził), choć trochę mnie w sumie zaskoczyło, że nie zacząłeś przygody z Fieldingiem od The Enforcera, który moim zdaniem jest jedną z najprzystępniejszych ścieżek tego kompozytora (ale skoro nie lubisz jazzu i funku, to może i lepiej... :P ) albo ślicznego The Nightcomers. Josey Wales aż się prosi o nowoczesne wydanie, pewnie w końcu go doczekamy - tutaj Fielding ładnie radzi sobie ze spuścizną muzyki tradycyjnej.

U Peckinpaha faktycznie muzyka Fieldinga (może poza Dziką bandą) nie jest z gatunku tych najbardziej wybijających się, i więcej nieraz uwagi przyciąga w filmach innych reżyserów. Z tym że trzeba też wziąć pod uwagę, że ten termin "wybijanie się", który my tutaj umownie stosujemy, wprowadza czasami klapki na oczy: bo to "wybijanie się" po williamsowsku, goldsmithowsku, hornerowsku etc. jest nieco bezwiedne tzn. nie musimy myśleć o muzyce w czasie seansu, ale ona i tak zwróci naszą uwagę. Czy jest to jedyny słuszny sposób oglądania filmów i oceniania efektywności muzyki? - wątpię. Ale to temat na inną okazję. :)

A Dylan oczywiście dzięki Knocking... wyrobił sobie miejsce w panteonie artystów związanych z kinem. :) Mimo że o ilustrowaniu filmów nie miał bladego pojęcia. ;)
Oczywiście jestem świadom, że Fielding nie komponował muzyki, aby nam dobrze obierało się przy niej ziemniaki
:mrgreen:

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Jerry Fielding

#62 Post autor: Bucholc Krok » pn cze 13, 2011 20:52 pm

Wawrzyniec pisze:Dlatego też napiszę parę swoich spostrzeżeń, w tym o to temacie, w którym na pewno wielu z Adamem na czele nie spodziewało się mnie ujrzeć :)


Adam przychodzi do tego wątku tylko na offtopa także bez obaw. ;)
Swego czasu, kiedy byłem w westernowym nastroju i słuchałem wszystko co westernowe trafi na mej drodze, zapoznałem się z "The Wild Bunch" choć wiadomo, że to antywestern. I wtedy już usłyszałem i dostrzegłem, jaka to niełatwa muzyka.
Jednak potem kiedy poznałem więcej prac Jerry'ego Fieldinga doszedłem do wniosku, że to jeden z przystępniejszych score'ów Fieldinga, który z czasem udało mi się docenić.
Chato's Land słuchałeś?
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59852
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jerry Fielding

#63 Post autor: Adam » wt cze 14, 2011 05:16 am

spokojna głowa, jak widzicie nie udzielam się w tematach które mnie nie dotycza, a biedaszybów Fieldinga nie słucham :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Jerry Fielding

#64 Post autor: Bucholc Krok » wt cze 14, 2011 12:02 pm

Faktycznie się nie udzielasz a 12 postów nie wiadomo skąd się wzieło. Kilka przytoczę:

"chyba tylko Marek słucha Fieldinga ;-)"

"cicho, nie demaskuj mnie :P"

"to nie kot, to ryś :P"

" ;) "


:D
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

Turek

Re: Jerry Fielding

#65 Post autor: Turek » wt cze 14, 2011 17:15 pm

Who the fuck is Jerry Fielding :D

Mefisto

Re: Jerry Fielding

#66 Post autor: Mefisto » wt cze 14, 2011 17:54 pm

Fielding się skończył :P

Awatar użytkownika
karcharoth
Jestem Żydem
Posty: 336
Rejestracja: ndz wrz 19, 2010 12:05 pm
Lokalizacja: Wrocław, niekiedy Kargowa, ale głównie Planet Armstrong

Re: Jerry Fielding

#67 Post autor: karcharoth » wt cze 14, 2011 18:16 pm

Mefisto pisze:Fielding się skończył :P
Już jakieś 30 lat temu - jak zszedł.

Przyznam, że jestem dość dużym fanem Fieldinga, choć już od jakiegoś czasu Jerre'go na uszach nie miałem. Lubię jego enigmatyczny underscore, bo z tematów raczej nie słynie, choć parę łamaczy udało mu się na przestrzeni lat skomponować. Trzeba liczyć na INTRADE, bo jeszcze kilka niewydanych zginaczy w dyskografii Jerry ma - np. BEYOND THE POSIEDON ADVENTURE, MR. HORN, A WAR OF CHILDREN czy chociażby Peckinpah'owski JUNIOR BONNER. Czas pokaże. :D
"If our music survives, which I have no doubt it will, then it will because it is good." - Jerry Goldsmith

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34883
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jerry Fielding

#68 Post autor: Wawrzyniec » wt cze 14, 2011 19:50 pm

Marek Łach pisze:Na początek brawo za inicjatywę. ;)Widzę, że zrobiłeś sobie ładny rajdzik po jego ścieżkach (Gray Lady Down nie znam na przykład - skoro tak Cię umęczył, to może mamy odpowiedź, czemu tak powoli schodził), choć trochę mnie w sumie zaskoczyło, że nie zacząłeś przygody z Fieldingiem od The Enforcera, który moim zdaniem jest jedną z najprzystępniejszych ścieżek tego kompozytora (ale skoro nie lubisz jazzu i funku, to może i lepiej... :P ) albo ślicznego The Nightcomers. Josey Wales aż się prosi o nowoczesne wydanie, pewnie w końcu go doczekamy - tutaj Fielding ładnie radzi sobie ze spuścizną muzyki tradycyjnej.


Jeżeli mam być szczery to po prostu tak brałem te ścieżki Fieldinga jakie mi się trafiły i pewnie dlatego zabrałem się za jak widzę mniej popularne "Gray Lady Down", a nie zabrałem za "The Enfocera" czy "The Nightcomers". Nie znam też, znanego "Straw Dogs", chociaż akuart w filmie muzyki nie pamiętam :? Chociaż podobnie ma się z filmami Peckinpah, które znam, a teraz dopiero powoli odkrywam muzykę do nich. I tak przechodzimy do:
Marek Łach pisze:U Peckinpaha faktycznie muzyka Fieldinga (może poza Dziką bandą) nie jest z gatunku tych najbardziej wybijających się, i więcej nieraz uwagi przyciąga w filmach innych reżyserów. Z tym że trzeba też wziąć pod uwagę, że ten termin "wybijanie się", który my tutaj umownie stosujemy, wprowadza czasami klapki na oczy: bo to "wybijanie się" po williamsowsku, goldsmithowsku, hornerowsku etc. jest nieco bezwiedne tzn. nie musimy myśleć o muzyce w czasie seansu, ale ona i tak zwróci naszą uwagę. Czy jest to jedyny słuszny sposób oglądania filmów i oceniania efektywności muzyki? - wątpię. Ale to temat na inną okazję. :)
To rzeczywiście temat na inną okazję, ale jakże ciekawy temat :) Ja w każdym razie nie zamierzam twierdzić, która metoda ilustracji jest lepsza, ale... Ale tak jak np. Paweł napisał, coś w stylu, że mógłby sobie wyobrazić, aby Fielding skomponował muzykę pod jego film, tak ja np. w moim filmie (może kiedyś takie dni nastaną) nie chciałbym muzyki Fieldinga, gdyż jednak trochę inaczej odbieram i pojmuję działanie muzyki filmowej.[/quote]

@Bucholc

Nie słuchałem "Chato's Land". To coś w stylu "The Wild Bunch"?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Jerry Fielding

#69 Post autor: Bucholc Krok » śr cze 15, 2011 09:16 am

Wawrzyniec pisze:Nie słuchałem "Chato's Land". To coś w stylu "The Wild Bunch"?
Gdybym nie wiedział, że to western to bym strzelał, że Conan 1/2. ;)
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

Awatar użytkownika
karcharoth
Jestem Żydem
Posty: 336
Rejestracja: ndz wrz 19, 2010 12:05 pm
Lokalizacja: Wrocław, niekiedy Kargowa, ale głównie Planet Armstrong

Re: Jerry Fielding

#70 Post autor: karcharoth » śr cze 15, 2011 09:48 am

Wawrzyniec pisze:Nie słuchałem "Chato's Land". To coś w stylu "The Wild Bunch"?
Zdecydowanie bliżej temu do LAWMAN'a niż do WILD BUNCH.
"If our music survives, which I have no doubt it will, then it will because it is good." - Jerry Goldsmith

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Jerry Fielding

#71 Post autor: Marek Łach » śr cze 15, 2011 11:03 am

Co dla kogoś nieprzepadającego za Fieldingiem jest chyba dobre, bo Lawman to dość przystępny i przyjemny dla ucha score z jego dyskografii.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59852
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Jerry Fielding

#72 Post autor: Adam » śr cze 22, 2011 20:22 pm

ehh co Wy tam wiecie o Fieldingu :P

http://www.youtube.com/watch?v=nGZkXVLTsnI

i tyle w temacie :!:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34883
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jerry Fielding

#73 Post autor: Wawrzyniec » pt cze 24, 2011 13:42 pm

To żem przecież napisał, że znam "Scorpio" :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34883
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jerry Fielding

#74 Post autor: Wawrzyniec » pn wrz 26, 2011 23:02 pm

Po sporej przerwie wróciłem sobie do Jerry'ego Fieldinga i muszę przyznać, że słucha mi się go nawet lepiej. Widać z tym kompozytorem to jest tak, że trzeba sporo czasu, aby docenić jego muzyki. Co prawda niektórych jazzujących, swnigujących itd. ścieżek i momentów dalej zbyt lubię i średnio do mnie przemawiają. Ale np. chyba znalazłem mój ulubiony score Fieldinga, a jest nim "Bring Me the Head of Alfredo Garcia". A wszystko za sprawą świetnego utworu pt. "Killer's Rhapsody":

http://www.youtube.com/watch?v=HltStKPBCAE

Świetny utwór, chociaż np. taki "El Jefe" też dobrze się słucha. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34883
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Jerry Fielding

#75 Post autor: Wawrzyniec » ndz paź 02, 2011 17:10 pm

Marek Łach pisze:trochę mnie w sumie zaskoczyło, że nie zacząłeś przygody z Fieldingiem od The Enforcera, który moim zdaniem jest jedną z najprzystępniejszych ścieżek tego kompozytora (ale skoro nie lubisz jazzu i funku, to może i lepiej... :P )
Właśnie jestem świeżo po przesłuchaniu "The Enforcera" i dobrze, że nie był to mój pierwszy Fielding za jakiego się zabrałem. Niestety jak się słusznie domyśliłeś, za dużo jazzu i funku w tym całym scorze, dlatego też dla mnie daleko mu do przystępności. Jak na razie dla najbardziej przystępnym i chyba ulubionym scorem Fieldinga pozostanie "Bring Me the Head of Alfredo Garcia".
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ