IV Festiwal Muzyki Filmowej - kto z nas będzie?

[Wawrzyniec]

Ale pewnie byli zmuszeni potem podróżować krakowską komunikacją miejską, a tego nie życzyłbym nawet największemu wrogowi

[Ghostek]

A może samochodami się dotłukli? Wtedy to dopiero byłby fail! :]

[Koper]

Ale pewnie byli zmuszeni potem podróżować krakowską komunikacją miejską, a tego nie życzyłbym nawet największemu wrogowi

Desplatowi?

[Adam]

Nie mają, co się wkurzać, z tego, co się orientuje, zagra dokładnie to samo, co u nas.

chodziło mi o fakt że robili tripa do nas jak się okazuje niepotrzebnie bo w Paryzu koncert będzie w lepszym miejscu i jak piszesz raczej to samo.

I wydali pewnie zawrotne 80 euro za bilet lotniczy, a lecieli zawrotne 2 godziny do Polski... Normalnie błąd życia popełnili.

jak ja bym miał teraz 80E to bym se życie inaczej ułożył

[Wawrzyniec]

Ale pewnie byli zmuszeni potem podróżować krakowską komunikacją miejską, a tego nie życzyłbym nawet największemu wrogowi

Desplatowi?

O rety A czy ja gdzieś napisałem, że Desplat jest moim wrogiem Nic do niego nie mam, po za tym zdaje się być sympatyczną osobą. Ale muzyką swą mnie nudzi, niestety, ale to nie czyni go jeszcze wrogiem
Ale jakby co i jemu też bym nie życzył podróżowania krakowską komunikacją miejską. W sumie jazda samochodem też do przyjemnych nie należy. Nie uwłaczając Krakowiakom goszczącym na tym forum oczywiście, którzy zapewne są bardzo dobrymi i kulturalnymi kierowcami

[Tomek]

Komunikacja miejska jak wszędzie w Polsce, ni gorsza, ni lepsza... No chyba, że przyrównujesz do berlińskiej to na pewno gorsza

[Adam]

Ale jakby co i jemu też bym nie życzył podróżowania krakowską komunikacją miejską. W sumie jazda samochodem też do przyjemnych nie należy. Nie uwłaczając Krakowiakom goszczącym na tym forum oczywiście, którzy zapewne są bardzo dobrymi i kulturalnymi kierowcami

ke? mieszkam tu od 27 lat i nie narzekam. do pracy jadę 10 minut, a autem 30. także come on, wszystko zależy z jakiego rejonu się jedzie i czym. no i trzeba znać kruczki typu pośpieszne, czy przesiadki, oraz gdzie busy i tramwaje mają swój pas wydzielony gdzi śmigają 100/h i im nic nie podskakuje w tym żaden korek.. czasem z przesiadką zajedziesz krócej niż bez. ale wystarczy trochę pomieszkać, choć fakt że nowo przybyłym do miasta okazjonalnie może się wydać trudno.

[Wawrzyniec]

Ale mnie nie chodzi tylko o pory dzienne. Przecież to co się działo w nocy to był cyrk na kółkach Festiwal, Noc Muzeów, Juwenalia, wszystko w tym samym czasie i jeden krótki autobus na godzinę, załadowany ludźmi jak w Mombaiu.
A co do samego poruszania, to nie chodzi mi także tylko o same korki, ale ogólnie o kulturę na drogach. I niestety z moich obserwacji jako kierowca dostrzegam, że jazda po Krakowie do przyjemnych i lekkich nie należy. Takie są przynajmniej moje spostrzeżenia.

[Adam]

to do Wawy pojedź i sprawdź jak jeżdżą

[Arthur]

gdzi śmigają 100/h

Ech, te marzenia

[Koper]

Widać, że Adam i Tomek nie wracali z koncertu do centrum autobusem więc nie wiedzą o czym Wawrzek mówi... Dla mnie to też fail ze strony organizatorów. Chyba nie tak trudno przewidzieć, że wielu z uczestników koncertu będzie chciało opuścić Nową Hutę i udać się w kierunku centrum po imprezie, a jeśli mamy porę nocną i autobus kursuje co godzinę czy pół, no to sorry... tym bardziej, że i tak były wynajęte autobusy by wozić ludzi w obrębie zakładu, więc chyba można byłoby się jeszcze z zakładem komunikacji dogadać by i zwiększył liczbę kursów do centrum specjalnie na tę okazję. A tak autobusy biły rekordy ładowalności, zaś 3/4 ludzi i tak nie kasowało biletów bo do kasowników nie szło się dopchać. Przewoźnik więc nie zarobił, ludzie narzekali, a organizator konkursu dostał minusa.

[Tomek]

Ale ja nie pisałem o nocnych kursach, tylko ogólnie o komunikacji miejskiej A to co się działo w nocy to ma się rozumieć duży fail i ze strony organizatorów i władz Krakowa.

[Mefisto]

to do Wawy pojedź i sprawdź jak jeżdżą

kto jeździ? chyba sami przyjezdni

[Adam]

+ Mefi

[Mefisto]

ja używam komunikacji miejskiej i własnych nóg - jeżdżenie autem po zatłoczonym mieście jest dla lamerów, co robią w lecie zimne łokcie i szpanują swoimi subaru z drugiej ręki w komisie nabytymi