X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackman
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Przesłuchałem kilka kawałków które uważałem że będą niezłe po samplach. Pierwszy kawałek świetny. Bardzo popcornowa muzyka, RCP napisało mnóśtwo lepszych score-ów, ale być może te wszechobecne ostinata (mam słabość do nich) sprawią że całość mnie zadowoli.
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Szczerze mówiąc to nie jest to jakieś super tragiczne. Co prawda brzmienie orkiestry jest raczej nędzne, ale czuć tu fajny, niemalże rockowy power momentami (gitary i perka naprawdę zajebiście dają tu rady), niektóre kawałki są zwyczajnie cool (First Class to naprawdę porządny Main Theme, Magneto kopię dupę energią, X-Training jest po prostu fajowe, a takie Mutant and Proud jest zaskakująco ładne). A i miłym fakt, że nie napieprzają z każdej strony masywne bębny. Jednakowoż całość za długa, dali by 45 minut i naprawdę powiedziałbym, ze to "awesome score" i może nawet dostałby ode mnie taką "rozrywkową czwórkę". Na razie... 3,5? Tak czy inaczej słuchnę jeszcze raz, może dwa i zobaczę jak to finalnie odbiorę. Na razie jest całkiem nieźle (czemu się sam dziwię;)). A tak poza tym, to Jackman chyba strasznie lubi Murphy'ego, parę razy miałem uczucie, jakby pisali ten score razem.
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Skusiłem się na te kawałki i są fajne (świetne gitary), z pewnością lepsze od całego tego Wolverine'aFirst Class to naprawdę porządny Main Theme, Magneto kopię dupę energią, X-Training jest po prostu fajowe, a takie Mutant and Proud jest zaskakująco ładne).

Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Bardzo fajne. Coraz bardziej mi się podoba. Zdecydowanie lepsze od Wolverina. Ale fakt, do X3 jeszcze daleko. Czuć trochę Iron Mana tu i ówdzie, co jednak uważam za plus
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Ja w sumie nie mam nic do gitarowych brzmień a la "Iron Man", tylko nie za bardzo pasują mi one do takiej postaci jak "Magneto"
Chociaż nie znam filmu, więc też nie do końca mam prawo się wypowiadać.


To dobrze, ale też chyba aż takie wielkie osiągnięcie to nie jestZdecydowanie lepsze od Wolverina

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Jackman zaszalał. Ostatnie pół minuty w tracku "X-Men" - te dubstepowe wobble. Kurde, zaraz się okaże że ludzie z RCP będą robić numery dla "zimnych łokci" z wiosek 
A ścieżka ogólnie rzecz biorąc daje radę. Temat główny całkiem fajny. O wiele lepiej się tego słucha niż skur*iałego Wolverine'a. A co do Magneto. Faktycznie te gitarki i perkusje na końcu psują ogólne wrażenie score'u.

A ścieżka ogólnie rzecz biorąc daje radę. Temat główny całkiem fajny. O wiele lepiej się tego słucha niż skur*iałego Wolverine'a. A co do Magneto. Faktycznie te gitarki i perkusje na końcu psują ogólne wrażenie score'u.

Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Te "wooble" to się przez cały album dyskretnie przewijają i szczerze, to mi sie ten pomysł podoba. I wg. mnie Magneto jednak, ekhm, miażdży cyce. Poza tym umieszczenie tego kawałka na końcu to fajny zabieg ze strony producentów albumu - płyta się kończy i ma się wrażenie, że zostało się absolutnie energetycznie skopanym i rzuconym na glebę, więc chce się tego więcej... i zaczynamy słuchać od początku;). Ogólnie to album ten robi świetne pierwsze i ostatnie wrażenie. Aż się zapomina co przez resztę czasu się działo. Pewnie dlatego mam uczucie, że - trochę głupio mi to mówić - naprawdę fajny score Jackmanowi wyszedł;).
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Jasne, przecież z obecną modą na hejterstwo RCP aż wstyd powiedzieć że coś się podoba co pochodzi od RCP. Co za czasy ;/trochę głupio mi to mówić
@temat
Mi się szczególnie podoba Mombasowe X-Training
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Przesłuchałem dwa utwory,w tym " First Class " - do pewnego momentu fajny,aż tu nagle,taka łupanka ...
gdzie tu temu do " X2 " Ottmana czy " X3 "?
ogólnie,seria ta cierpi na brak porządnego,jednego motywu przewodniego,każda część ma innego kompozytora i inny motyw przewodni przez co ciężko jest się muzycznie zżyć z tą seria i ją zapamiętać
" First Class " na razie zapowiada się na kolejną syntetyczną papkę,ale na sam film wybieram się pod koniec tygodnia i myślę że się nie zawiodę

gdzie tu temu do " X2 " Ottmana czy " X3 "?
ogólnie,seria ta cierpi na brak porządnego,jednego motywu przewodniego,każda część ma innego kompozytora i inny motyw przewodni przez co ciężko jest się muzycznie zżyć z tą seria i ją zapamiętać
" First Class " na razie zapowiada się na kolejną syntetyczną papkę,ale na sam film wybieram się pod koniec tygodnia i myślę że się nie zawiodę

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Ele pisze:Mi się szczególnie podoba Mombasowe X-Training



#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Ktoś pojutrze szturmuję? Dajcie znać
ps. Wawrzek, a Mutant and Proud nie przypomina czasem bardzo Time
?
ps. Wawrzek, a Mutant and Proud nie przypomina czasem bardzo Time

Ostatnio zmieniony śr cze 01, 2011 23:04 pm przez Arthur, łącznie zmieniany 2 razy.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Ja prawdopodobnie wybiorę się w piątek do kina - o ile osoby które wyraziły zainteresowanie wspólnym wypadem do kina to potwierdzą 

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Nawet daje radę ta muzyczka - tak na 3 idealnie. Parę tamatów epickich (ten z podnoszeniem łodzi chyba najlepszy), parę przekombinowanych, ale robiących wrażenie plus niezły temat główny. Najgorszy zarzut miałbym do środka albumu, który jest tak nijaki, że głowa boli i nic się nie pamięta. No i Jackman to jednak nie ta klasa, co 4 poprzednich panów, więc jego muzyka jest często toporna. Ale źle nie jest.
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Wawrzyniec pisze:Ele pisze:Mi się szczególnie podoba Mombasowe X-TrainingJackman skopiował "Inception"
Trochę mnie to zniechęciło do tej muzyki.
Nie skopiował, chodzi mi bardziej o styl danego utworu i o oparcie utworu na gitarze i fajnej rytmice. Zresztą sam ogarnij

Bardziej Jounrey To The Line lub The Summit z Medal of HonorMutant and Proud nie przypomina czasem bardzo Time
Re: X-Men: Pierwsza klasa / X-Men: First Class- Henry Jackma
Ja dam ostatecznie 3.5. Lepsze od HGW, coś na poziomie Kamena, ale do klasy X-Menów Ottmana i Powella jeszcze daleko. Jest fajny temacik, sporo świetnych kawałków, "First Class", "Cerebro", "Cold War", "X-Training", "Sub Lift", "Magneto", fajnie pomyślane i wcielone w życie gitarowe granie, ogólnie jest w miarę w porządku.Nawet daje radę ta muzyczka - tak na 3 idealnie. Parę tamatów epickich (ten z podnoszeniem łodzi chyba najlepszy), parę przekombinowanych, ale robiących wrażenie plus niezły temat główny. Najgorszy zarzut miałbym do środka albumu, który jest tak nijaki, że głowa boli i nic się nie pamięta. No i Jackman to jednak nie ta klasa, co 4 poprzednich panów, więc jego muzyka jest często toporna. Ale źle nie jest.
Na minus oryginalność, Clash w "True Colours" i sporo zimmerowych zacięć w "Mutant and Proud" czy "X-Training". Jest też trochę za długo, pozbyć się kwadransa i byłoby git, a sama orkiestra mogła by brzmieć nieco lepiej.
Jednak głównym zarzutem z mojej strony, choć może wymagam zbyt wiele, jest brak klimatu. Film z akcją osadzoną w latach 60 z zimną wojną w tle, a w ogóle tego nie słychać, no ale mamy za to elektronikę i elektryczne gitary...