IV Festiwal Muzyki Filmowej - kto z nas będzie?

[muaddib_dw]

O 6 rano pociągiem z przesiadką we Wrocku w domu byłem po 17:00. A wg planu mieliśmy wracać o 12:30

[Tomek]

Jak z Koprem wracaliśmy pociągiem w piątek, to śmialiśmy się, że w Kargowej jest prawdziwe muzyczno-filmowe "zagłębie"

[Koper]

Zważywszy na wielkość miejscowości to chyba największa średnia słuchaczy muzyki filmowej na 1 mieszkańca wyjdzie

[muaddib_dw]

Jam to nie chwaląc się sprawił, rozsiałem tą zarazę No fakt na 3600 mieszkańców, aż 3 słuchaczy muzy filmowej to już coś

[Koper]

Prawie 1 na 1000 to nieźle.

[Ghostek]

No tak. A jak ja przybyłem w piątek po południu do Kraka, to już połowę z was wywiało do domu.
W sumie nie ma czego żałować jeżeli chodzi o doznania muzyczne. Piraci nie powalili na kolana, a piątkowy koncert był koncertem momentów - świetnych co prawda, ale generalnie bez większych fajerwerków.

[Pawlinda]

Odnośnie wczorajszego koncertu powiem tak. Również dla mnie muzyka z Piratów nie należy do ulubionych i miałem pewne obawy jak to wypadnie na żywo. Na pewno pod względem muzycznym dużo jej brakuje do Władcy pierścieni, ale orkiestra poradziła sobie z nią wg. mnie bardzo dobrze, a muzyka akcji na prawdę "wbijała w krzesło". I tylko mnie zastanawia jak to zostało zrobione, że ze scoru trwającego niecałe 45 minut "wydobyto" 2 godziny muzyki na żywo .

[Koper]

No tak. A jak ja przybyłem w piątek po południu do Kraka, to już połowę z was wywiało do domu.
W sumie nie ma czego żałować jeżeli chodzi o doznania muzyczne. Piraci nie powalili na kolana, a piątkowy koncert był koncertem momentów - świetnych co prawda, ale generalnie bez większych fajerwerków.

no a CZAS HONORU??

[Ghostek]

Pawła pytaj, on miał być na tym koncercie

[Koper]

Oj, wyjdzie na to, że tłumów to tam nie było.

[Ghostek]

Kompozytor i Adam San to na pewno tam byli

[Koper]

no i Zakościelny

[Łukasz Waligórski]

Czas Honoru - ogromne pozytywne zaskoczenie i drugi po Hisaishim najlepszy koncert Festiwalu... Naprawdę rewelacja.

[Adam]

Dokładnie. Miałem strasznego dygora przed tym koncertem jak to wypadnie, i jak ludzie odbiorą muzę - z wiadomych powodów, emocjonalnego i długiego związania z tą muzyką i jej powstawaniem.. Szkoda że nie było na koncercie kilku zawistnych haterów - przekonaliby się przede wszystkim jak to brzmi na porządny skład, no i usłyszeli 30 minut niepublikowanej muzy z wielu minut świetnej muzy, która na płytę nie weszła (jak utwory z elementami żydowskimi i wokalami Ani Witczak - z 3 sezonu ze scen w getcie), a czasem nawet z takiej która nie weszła również do serialu (jak monumentalny chóralny utwór "Czas Wojny", w stylu "Camelot Lives" z "First Knight" Dżerego). Wzruszenie np. Nancy Knutsen czy Magdy Różczki - bezcenne. Nie ma co pisać więcej po nieprzespanej nocy - po Hisaishim najlepszy koncert i najdłuższa owacja na fmf, choć pomogli w tym też aktorzy na scenie.

zdjęcia z prób, koncertu i z after party zamykającego fmf:

http://www.fmf.fm/941/news/honorowe-zakonczenie.aspx

długi materiał filmowy:

http://www.youtube.com/watch?v=nrKTdBUYuTY

[Ghostek]

Olać Hisaishiego i Chajdeckiego. Mam zdjęcie z Wawrzynem i to się liczy!