THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25104
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#181 Post autor: Mystery » sob maja 07, 2011 09:52 am

Tomek pisze:Nie, no chyba raczej nie, tak długo by nad tym wszystkim nie pracowali ;-) A to na fotce, to faktycznie "dinuś" :) Ciekawy jestem za to tego, co zapowiadają twórcy - dinozaury w wielkości rzeczywistej w kinie IMAX :) A film może się okazać również bełkotem, dodatkowo hype i oczekiwania mogą się dla niego okazać nieco zabójcze i skończy się tak, że zostanie dopiero doceniony po paru latach jak np. The New World.
Na razie jest jedna francuska recenzja i jest bardzo entuzjastyczna, ale czy wiarygodna? :)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26527
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#182 Post autor: Koper » sob maja 07, 2011 11:20 am

A ja coraz bardziej czuję, że Desplat tam będzie zmarginalizowany przez klasykę. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25104
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#183 Post autor: Mystery » sob maja 07, 2011 11:45 am

Koper pisze:A ja coraz bardziej czuję, że Desplat tam będzie zmarginalizowany przez klasykę. :P
Też mi się tak wydaje. Mallick poprosił Desplata o muzykę, ale nie zapewnił, że będzie jej wszędzie używał. Tam gdzie mu przypasuje klasyka, będzie klasyka, tam gdzie będzie potrzeba czegoś oryginalnego, będzie score Francuza. Już w "The New World" zaszalał z Mozartem i Wagnerem, a tutaj może pójść jeszcze dalej, gdyż zapewne do muzycznego opisywania kosmosu czy innych podobnych rzeczy będzie użyty właśnie Ligeti i inni...

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26527
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#184 Post autor: Koper » sob maja 07, 2011 11:59 am

Mystery Man pisze:zapewne do muzycznego opisywania kosmosu czy innych podobnych rzeczy będzie użyty właśnie Ligeti i inni...
Taa... niezwykle oryginalny pomysł, nie? :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#185 Post autor: hp_gof » sob maja 07, 2011 12:17 pm

Na trackliście nie ma utworu o nazwie "Kosmos" albo "Dinusie", więc pewnie pojawi się w tych scenach klasyka :D :D :D Chociaż z drugiej strony niektóre tytuły są bardzo ogólne np. "Light&Darkness", "Circles", "Emergence of Life", więc nigdy nic nie wiadomo. Film trwa 138 min., a na płycie jest 61 min., czyli +/- połowa filmu, całkiem sporo. Kto wie, czy nie napisał więcej niż jest na płycie, plus trzeba doliczyć sceny bez muzyki. Co nie zmienia faktu, że muzyka klasyczna może przyćmić to "plumkanie" (uwielbiam to określenie :D ), podobnie jak np. w "King's Speech"...

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7892
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#186 Post autor: DanielosVK » sob maja 07, 2011 13:27 pm

podobnie jak np. w "King's Speech"...
Tam użyto ledwie dwa razy Beethovena... OK, w sposób rewelacyjny, ale imo nie przyćmiło to Desplata.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#187 Post autor: hp_gof » sob maja 07, 2011 13:31 pm

Szczerze? Mimo, że poszedłem do kina z dokładną znajomością każdej nuty score'u do King's Speech, mimo że bardzo lubię ten score, to nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że po wyjściu z kina myśląc o muzyce lepiej pamięta się wrażenie, jakie zrobił 2 razy Mozart i 1 raz Beethoven niż cały score Desplata. Może właśnie dlatego, że Beethoven został użyty w kulminacyjnej scenie na końcu filmu. Takie jest moje odczucie. Co nie zmienia faktu, że score świetnie się w filmie sprawdza.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7892
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#188 Post autor: DanielosVK » sob maja 07, 2011 15:34 pm

A ja na odwrót, poszedłem do kina, w ogóle nie znając ani nuty ze score'u, a z kina oprócz Beethovena, najbardziej w pamięci utkwił mi fortepianowy motywik oraz ten z "George VI".
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59950
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#189 Post autor: Adam » sob maja 07, 2011 21:27 pm

kiedy ten Jak Zostać Królem (Wyskakującym z Lodówki) będzie u nas na dvd?
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#190 Post autor: hp_gof » sob maja 07, 2011 21:44 pm

Jeszcze nie wiadomo. Znając dystrybutora, pewnie jakoś jesienią :)

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#191 Post autor: Tomek » sob maja 07, 2011 22:44 pm

Co do Malicka, to nie wiem czy jest sens roztrząsać czy score Desplata jest w filmie, jest w wersji marginalnej i na ile został zastąpiony, bo chyba każdy kompozytor wchodzący z nim we współpracę zna jego metody i musi brać to pod uwagę, że jego score może "wylecieć". Spotkało to największych tuzów gatunku - Ennia, Hornera a i przecież Zimmer napłodził się sporo a Malick i tak miał czas wstawić (co prawda fantastyczną) klasykę jak Gabriel Fauvre czy Charles Ives.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34942
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#192 Post autor: Wawrzyniec » sob maja 07, 2011 23:20 pm

To niby, taki ma już styl ten reżyser, choć muszę przyznać, że akurat Zimmera to najmniej pokrzywdził i naprawdę w przeciwieństwie do "A New World", to wykorzystał bardzo, ale to bardzo dużo muzyki Hansa. Co mnie bardzo cieszy, zresztą wystarczy spojrzeć w filmie, jak to się spisuje.
Score'u Ennia niestety po za filmem, którego dawno nie widziałem nie znam i też już słabo pamiętam, jaki jemu los Mallick zgotował?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#193 Post autor: Tomek » sob maja 07, 2011 23:30 pm

Spisuje się genialnie (Zimmer).

A co do losu zgotowanego przez Malicka :D (za recenzją Babucha):

(...)partyturę którą Terrence Malick swym brutalnym montażem zupełnie zmarginalizował, sprawiając tym samym, że Włoch do dziś ma żal do amerykańskiego reżysera. I nie mam wcale na myśli faktu, że film rozpoczyna się nie tradycyjnym main titles, lecz utworem Akwarium Camille Saint-Saënsa, ścieżką która pochodzi z intrygującej fantazji zoologicznej, czyli Karnawału Zwierząt. Moje zdenerwowanie bierze się z faktu, że w filmie wiele cudownie brzmiących tematów nie ma zupełnie możliwości wybrzmienia (scena pożegnania po sianokosach, gdzie pojawia się genialny główny temat, trwa o zgrozo! jedynie 40 sekund, a sam główny motyw potraktowany jest jak menel na Dworcu Centralnym, wyrzucony niejako poza nawias – w pełnej wersji pojawia się jedynie jako ilustracja napisów końcowych). Dodatkowo partytura Morricone została pocięta, a jej istnienie ograniczono do niezbędnego minimum (po raz pierwszy oryginalny score pojawia się dopiero w 10 minucie filmu). Jak na takie błędy montażowe całość oddziałuje wraz z obrazem w miarę poprawnie, lecz gdyby można było wszystko przemontować pod kontem muzyki doprowadzając do tego, że tematy nie urywałyby się w połowie, zapewniam wszystkich, że mielibyśmy do czynienia z arcydziełem sztuki muzyczno-wizualnej (zdjęcia Néstora Almendrosa aż się o to proszą).
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25104
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#194 Post autor: Mystery » śr maja 11, 2011 10:33 am

http://moviemusicuk.us/2011/05/10/the-t ... e-desplat/
Czyżby największe plumkadło w karierze Desplata? :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#195 Post autor: Marek Łach » śr maja 11, 2011 13:32 pm

Haha :mrgreen: Czyli Desplat idzie jednak w brzmienie europejskie i w Adamsa. Zobaczymy czy faktycznie takie to nudne, coś nie chce mi się wierzyć w te pisane na chybcika, przedpremierowe recenzje skierowane do amerykańskiej publiki. :) W każdym razie wygląda na to, że swoich przeciwników Francuz tym scorem nie przekona. ;)

Ja już chcę ten score. :(

ODPOWIEDZ