THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Ciekaw jestem dwóch rzeczy: ile swoich europejskich brzmień przemyci Desplat (np. tych z kina Audiarda), i jak ścieżka będzie się miała do jego ostatnich prac - bo skoro zaczął nad nią pracować w 2007 roku, to było jeszcze przed Buttonem, TGW i innymi pracami, które miały duży wpływ na jego obecny styl. Może dzięki temu będzie świeżo.
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
A może to Button i inne jego prace były inspirowane i wynikały właśnie z "Tree of Life"Marek Łach pisze:Ciekaw jestem dwóch rzeczy: ile swoich europejskich brzmień przemyci Desplat (np. tych z kina Audiarda), i jak ścieżka będzie się miała do jego ostatnich prac - bo skoro zaczął nad nią pracować w 2007 roku, to było jeszcze przed Buttonem, TGW i innymi pracami, które miały duży wpływ na jego obecny styl. Może dzięki temu będzie świeżo.

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
I okaże się, że Tree of Life słyszeliśmy na przestrzeni ostatnich 3 lat już z 10 razy. 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35044
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Wasze spekulacje nie wróżą niczego dobrego, obyśmy byli w błędzie. Ale czuję, że mamy już murowanego kandydata na Oscara.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
A ja z new age'owskich klimatów będę bardzo zadowolony, gdyż je uwielbiam i tak w sumie dziwnym sposobem przez ten właśnie nurt trafiłem na filmówkę. :P
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Jak w filmie będzie dużo klasyki to raczej wątpliwa to sprawa.Wawrzyniec pisze:Ale czuję, że mamy już murowanego kandydata na Oscara.
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Biorąc pod uwagę, że oscarowcy nie potrafią odróżnić oryginalnego score'u od klasyki, muzyki źródłowej czy piosenek a głównym kryterium w ostatnich latach jest hype wokół filmu i nazwisko kompozytora, to sprawa raczej niewątpliwaMystery Man pisze:Jak w filmie będzie dużo klasyki to raczej wątpliwa to sprawa.Wawrzyniec pisze:Ale czuję, że mamy już murowanego kandydata na Oscara.


Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Po takiej wiadomości raczej wątpliwa
"soundtrack will use musical cues from 19th century romantic composer Hector Berlioz and modern composer György Ligeti."
http://blogs.indiewire.com/theplaylist/ ... _cues_fro/#

"soundtrack will use musical cues from 19th century romantic composer Hector Berlioz and modern composer György Ligeti."
http://blogs.indiewire.com/theplaylist/ ... _cues_fro/#
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Nie wiem czy zauważyłeś, ale ten news jest sprzed 6 miesięcy... 
"King's Speech" miało Beethovena i jakoś to nie przeszkodziło mu zakosić nominacji. "Frida" miała kupę utworów folkowych i źródłowych a Goldenthal zdobył Oscara. Twierdzę tylko, że dziś to, że obok muzyki oryginalnej występuje muzyka klasyczna/źródłowa/piosenki nie ma dla wyborów akademików żadnego znaczenia (patrz "Babel" np.). Raz chcieli coś zrobić konstruktywnego w 2002 roku i jedyne co narobili złego to zdyskwalifikowali genialne "Dwie wieże" Shore'a, by potem radośnie dać Oscara trzeciemu score'owi.

"King's Speech" miało Beethovena i jakoś to nie przeszkodziło mu zakosić nominacji. "Frida" miała kupę utworów folkowych i źródłowych a Goldenthal zdobył Oscara. Twierdzę tylko, że dziś to, że obok muzyki oryginalnej występuje muzyka klasyczna/źródłowa/piosenki nie ma dla wyborów akademików żadnego znaczenia (patrz "Babel" np.). Raz chcieli coś zrobić konstruktywnego w 2002 roku i jedyne co narobili złego to zdyskwalifikowali genialne "Dwie wieże" Shore'a, by potem radośnie dać Oscara trzeciemu score'owi.

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
W sumie wszystko w kategorii muzycznej zależy od widzimisię Akademii. Jak będą chcieli kogoś nagrodzić, nawet pomimo wielu niesnasek, nagrodzą, jak będą chcieli kogoś zdyskwalifikować, zadecyduje pierwsza lepsza błahostka.
- ravaell
- Asystent orkiestratora
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Już od ładnych paru miesięcy mam "chrapkę" na ten score. Alexandre Desplat jest dzisiaj jednym z najlepszych kompozytorów, ceni muzykę klasyczną, co dodaje mu ode mnie wielkiego plusa (nie jestem fanem scorów w stylu oscarowego "The Social Network"). Muzyka w trailerze była niesamowita, oryginalna i przejmująca, przez te krótkie dwie minuty można było dosłownie wejść w film, poczuć ten niesamowity klimat wypracowany przez francuza. Od czasu "Benjamina Buttona" przynajmniej raz do roku wypadają z rąk Desplata małe arcydzieła, takie jak "Fantastic Mr. Fox", czy "The Ghost Writer". Subiektywnie uważam, że "The Tree Of Life" będzie tą kolejną perełką w koronie, być może nawet największą. Kandydat do Oscara? Na 99% będzie nominacja, za pierwszą statuetkę trzeba mocno trzymać kciuki.
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
Blablablaravaell pisze:Muzyka w trailerze była niesamowita, oryginalna i przejmująca, przez te krótkie dwie minuty można było dosłownie wejść w film, poczuć ten niesamowity klimat wypracowany przez francuza.

Co do 'próbek' to całkiem mnie się podobają, lubię takie klimaty. Oczywiście to żadna rewelacja, ale jednak na plus.
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
jojok21 pisze:Blablablaravaell pisze:Muzyka w trailerze była niesamowita, oryginalna i przejmująca, przez te krótkie dwie minuty można było dosłownie wejść w film, poczuć ten niesamowity klimat wypracowany przez francuza.. To nie muzyka Francuza, tylko Czecha Bedricha Smetany, dzieło nosi tytuł "Ma Vlast Vltava".


NO CD = NO SALE
Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT
to się nazywa magia nazwiska.
Niektórzy tak mają przy Williamsie i Goldsmithie wszystko był łyknęli
.
Niektórzy tak mają przy Williamsie i Goldsmithie wszystko był łyknęli
