Czego ostatnio słuchaliście? Wersja niefilmowa

[Marek Łach]

Łączymy się z Tobą w bólu.

[Arthur]

Śmiejcie się ze mnie, nabijajcie się znów i dokuczajcie mi, ale powiem bez wstydu - bardzo bardzo lubię i w kółko mogę słuchać tę o to piosenkę -

http://www.youtube.com/watch?v=WLvvH8RL-Yo

Naprawdę świetna jest!

W czwartek była audycja w trójce o 22 nt. płci. Wiecie, że jest 128 różnych płci? Może Turku masz w sobie genetyczną wrażliwość kobiety?

[DanielosVK]

Ale obleśny bit.

[bladerunner]

podobno słuchający muzyki filmowej mają więcej cech po matce niż ojcu.

[Bucholc Krok]

Naprawdę świetna jest!

Nudna jak cały polski pop.

[Adam]

Śmiejcie się ze mnie, nabijajcie się znów i dokuczajcie mi, ale powiem bez wstydu - bardzo bardzo lubię i w kółko mogę słuchać tę o to piosenkę -

http://www.youtube.com/watch?v=WLvvH8RL-Yo

Naprawdę świetna jest!

zajebisty kawałek.. jakie tu są aranże w ogóle! no i jeden z najlepszych wokali w kraju. ogólnie - jedna z najlepszych piosenek do polskich filmów ostatnimi czasy obok górniaczki i kotka. i rzadki przykład gdzie tekst idealnie został napisany na podstawie i do filmu.

[Bucholc Krok]

Teledysk to też straszna kicha. Ale to się nawet układa. Nudna piosenka - nudny teledysk. Na pewno wkrótce przegonimy USA.

[Mystery]

Sami musicie przyznać, że pierwsze minuty miażdżą
http://w312.wrzuta.pl/film/8gLKzKK5gJO/ ... n_this_way

[Koper]

a potem mega kupa

[Mystery]

a potem mega kupa

Co potem to nie patrzyłem

[Bucholc Krok]

Sami musicie przyznać, że pierwsze minuty miażdżą
http://w312.wrzuta.pl/film/8gLKzKK5gJO/ ... n_this_way

Fani LG musza się strasznie męczyć na tym wstępie.

[DanielosVK]

Craig Armstrong - The Space Between Us

Mówiąc krótko: geniusz. Niesamowite połączenie płaczących smyczków, melancholijnego, hipnotycznego pianina oraz rytmicznej i równie hipnotycznej trip-hopowej (a czasami nawet dark ambientowej) elektroniki. Do tego w dwóch utworach wokal. Daje to dosyć metafizyczny efekt, przy tym cholernie emocjonalny i działający na wyobraźnię. Na plus również to, że piosenki, mimo, że to piosenki, w ogóle nie kłócą się z muzyką instrumentalną, a wręcz przeciwnie.

Już niedługo chłonę "As If To Nothing", gdyż podejrzewam, że spędzę teraz bardzo dużo czasu z Armstrongiem.

5/5

Bezwzględnie.

[Mefisto]

Oj tak, przy Armstrongu można zatonąć. Polecam Ci... cóż, właściwie wszystkie jego prace. Nawet te najgorsze mają bowiem świetne elementy i niezapomniany klimat.

[DanielosVK]

Dzisiaj przesłucham "As If To Nothing", a potem zabiorę się za soundtracki. Szczerze mówiąc z początku odrzucił mnie fakt, że album (TSBU) zawiera dwa przerobione kawałki Massive Attack (jestem ich dużym fanem), ale szybko przekonałem się, że moje obawy były niepotrzebne. Wersje Armstronga przebijają imo utwory w.w. zespołu. Nie wiedziałem nawet, że Armstrong jest współkomponował.

[Koper]

http://www.youtube.com/watch?v=DM2177pH ... re=related

- no proszę, jeszcze można zrobić fajny cover, z jajem...