Ele pisze:Hmmmm. Meh
Ironclad - Lorne Balfe
-
bladerunner
-
bladerunner
Nie mogę nigdzie znaleźć linka, jakiś gość na ffshine napisał, że da ale żeby do niego na PM napisać to się dopiero dostane:D , jak masz pod ręką to byłbym wdzięczny za PM.Ele pisze:Pierwsza połowa płyty jest świetna. Bardzo dobra. Potem kiedy już wchodzi akcja to coś się dzieje że z tego ogromu i przesytu środków trudno mi znaleźć coś fajnego. Możesz przesłuchać dla tej pierwszej połowy + perkusji + sherlockowych ostinato i boomów z Incepcji.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ironclad - Lorne Balfe
Na razie jestem po pierwszym odsłuchu i muszę przyznać, że jest naprawdę dobrze. Jak dla mnie między 3.5 a 4. Mnie się podoba, chociaż pewnie krytycy się znajdą i skrytykują ten score, gdyż taki jest ich job. 
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Ironclad - Lorne Balfe
Dość okazałe to granie, które sympatyków takiego brzmienia na pewno usatysfakcjonuje. Muzyka akcji jest porządna, rozpisana na orkiestrę, epicko brzmiący chór, co raz przypominająca z jakiego kręgu się wywodzi. Wolniejsze granie również udane, dobrze wykorzystane wokale, efektowne solówki niektórych instrumentów (skrzypce) i co najważniejsze nie nudzi! Brakło mi tu tylko trochę mocnego tematu przewodniego, który ładnie spinał by całą ścieżkę.
Z drugiej jednak strony to tak naprawdę ścieżka do bólu poprawna i przewidywalna, ani razu nie wychodząca poza schematy muzyki RCP dla takiego rodzaju kina. Niby są potężne utwory akcji, chór, ale na większą skalę jakieś to takie wszystko odbębnione, bez wyrazu, troszkę puste i wyprane z emocji, choć klimat muzyka trzyma. Za przebojowość i dojrzałość pół punkcika więcej od "The Eagle", czyli 3.5, Balfe jednak potrafi i nie dziwota, że Hans się go tak trzyma.
Z drugiej jednak strony to tak naprawdę ścieżka do bólu poprawna i przewidywalna, ani razu nie wychodząca poza schematy muzyki RCP dla takiego rodzaju kina. Niby są potężne utwory akcji, chór, ale na większą skalę jakieś to takie wszystko odbębnione, bez wyrazu, troszkę puste i wyprane z emocji, choć klimat muzyka trzyma. Za przebojowość i dojrzałość pół punkcika więcej od "The Eagle", czyli 3.5, Balfe jednak potrafi i nie dziwota, że Hans się go tak trzyma.
Re: Ironclad - Lorne Balfe
Też myślę nad oceną 3,5. Podpisuję się pod wszystkim co napisał Mystery. Tak naprawdę jedynym mankamentem jest brak głównego tematu, jakiegoś zimmerowego anthemu który by prowadził muzykę akcji, tak jak np. Król Artur i Budget Meeting.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ironclad - Lorne Balfe
Nie ma zimmerowego anthemu? Ufff...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Ironclad - Lorne Balfe
No dobra, teoretycznie jest. Z tym że nie gra on takiej roli jak normalnie gra zimmerowy anthem w score-ach RCP. Trudno go wychwycić.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ironclad - Lorne Balfe
Podpisuję się pod tym.Mystery Man pisze:Dość okazałe to granie, które sympatyków takiego brzmienia na pewno usatysfakcjonuje. Muzyka akcji jest porządna, rozpisana na orkiestrę, epicko brzmiący chór, co raz przypominająca z jakiego kręgu się wywodzi. Wolniejsze granie również udane, dobrze wykorzystane wokale, efektowne solówki niektórych instrumentów (skrzypce) i co najważniejsze nie nudzi! Brakło mi tu tylko trochę mocnego tematu przewodniego, który ładnie spinał by całą ścieżkę.
Z drugiej jednak strony to tak naprawdę ścieżka do bólu poprawna i przewidywalna, ani razu nie wychodząca poza schematy muzyki RCP dla takiego rodzaju kina. Niby są potężne utwory akcji, chór, ale na większą skalę jakieś to takie wszystko odbębnione, bez wyrazu, troszkę puste i wyprane z emocji, choć klimat muzyka trzyma. Za przebojowość i dojrzałość pół punkcika więcej od "The Eagle", czyli 3.5, Balfe jednak potrafi i nie dziwota, że Hans się go tak trzyma.
Nieźle się tego słucha, ale brakuje jakiegoś wyrazistego motywu. Ostatni utwór na razie najbardziej mi się podoba.
P.S. Ele, gdzie Ty słyszysz "Inception"? Ja nic nie słyszę i dobrze, gdyż miejscem dla muzyki z "Inception" jest "Inception"
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Ironclad - Lorne Balfe
Panowie jak to jest że ta lama zrobiła najlepszy score ze wszystkich Hansów i całego RCP od czasów Transformersów 1?
Pan Adam dobrze wyczuł potencjał i od początku pisał że to może być dobre, szczególnie jak zobaczył tylną okładkę
Zajebiste chóry i klimacik.. Do tego etnika zajefajna... Jestem już po 3 przesłuchaniach i jest MOC... Zatkało mnie - 4/5. Balfe pierdol Hansa i idź na swoje jak Badelt, a nie siedź przy tym trutniu, bo się marnujesz!
NO CD = NO SALE
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Ironclad - Lorne Balfe
Ke? DK, Incepcja, Frost/Nixon. Lepsze. Do tego HTTYD (chyba, że Johnusia nie zaliczamy).Panowie jak to jest że ta lama zrobiła najlepszy score ze wszystkich Hansów i całego RCP od czasów Transformersów 1?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.