I moim zdaniem to była raczej gorzka ironia. Mogła powiedzieć równie dobrze (przerysowując) "które z nominowanych g****n dołączy..". Oczywiście wszyscy założyliście, że Kidmanka to idiotka..

Nie można siebie uważać za najmądrzejszego a resztę za bandę idiotów.Adam Krysiński pisze:Bucholc już mądruje![]()
No nie? Tak, jak zima kierowcówbladerunner pisze:jak co roku wyniki oskarów zaskoczyły użytkowników portalu filmmusic.pl
Przecie oni już dawno temu zrezygnowali z tego w kategoriach akorskichAdam Krysiński pisze:a tak z innej beczki to namieszali i pozmieniali te gale i dobrze.. tylko dlaczego w innych kategoriach potrafią wręczać stauetki ci co wygrali poprzednio, a w naszej kategorii tak nie ma? szkoda..
Ale to raczej nie jej winaAdam Krysiński pisze:fail to był tekst Kidmanowej
Powinni kategorię zmienić na "Best Loser"Mystery Man pisze: Myślałem, że w tym roku zmądrzeją![]()
A jaki to problem, jak miesiąc przed można z dobrym skutkiem wytypować 90%-95% zwycięzców, jak wszystko jest tak przewidywalne, że zwycięzców wybiera się z kluczaAdam Krysiński pisze:nie rozumiesz istoty problemuza chwilę będą o nagrodzonych wiedzieli tydzień przed
Coś czuję, że w tym roku brygadzie R-R mocno się dostanie od soundtrackowej społęczności
I co Pan Babuch od samego początku wiedział kto wygra... Muza słaba, ale moim zdaniem w filmie najciekawiej oddziaływała (ze stawki, no może jeszcze Rahman dawał radę i mojego prywatnego oskara za oddziaływanie w filmie dałbym Mozartowi z Madrasu). Powell jest dosyć sztampowy w filmie (choć przebojowy, ale nic nowego nie wnosi - nie żeby TSN coś tu przełamywał, ale jest tu więcej niuansów IMHO). Zimmer w filmie kiksuje, Desplat nie odgrywa niemal żadnej roli (Beethoven robi najważniejszą robotę). Wybór więc jest logiczny i nie ma się co zżymać znając gusta i kryteria akademii. Utyskiwac można że nie ma Ghost Writera czy Oceans, które są muzycznie o niebo ciekawsze od tych nominowanych kup.Łukasz Wudarski pisze:Muzyka Desplata nie gra dużej roli w filmie King's Speach, Beethoven to jest coś. Ale Desplat? Plumka se w tle. Jak wygra to z klucza. Moim zdanie The Social Network powinno zgarnąć tę nagrodę (jeśli bierzemy oddziaływanie w filmie).
to Incepcja nie działa w filmie na 5Łukasz Wudarski pisze:I co Pan Babuch od samego początku wiedział kto wygra... Muza słaba, ale moim zdaniem w filmie najciekawiej oddziaływała (ze stawki, no może jeszcze Rahman dawał radę i mojego prywatnego oskara za oddziaływanie w filmie dałbym Mozartowi z Madrasu). Powell jest dosyć sztampowy w filmie (choć przebojowy, ale nic nowego nie wnosi - nie żeby TSN coś tu przełamywał, ale jest tu więcej niuansów IMHO). Zimmer w filmie kiksuje, Desplat nie odgrywa niemal żadnej roli (Beethoven robi najważniejszą robotę). Wybór więc jest logiczny i nie ma się co zżymać znając gusta i kryteria akademii. Utyskiwac można że nie ma Ghost Writera czy Oceans, które są muzycznie o niebo ciekawsze od tych nominowanych kup.Łukasz Wudarski pisze:Muzyka Desplata nie gra dużej roli w filmie King's Speach, Beethoven to jest coś. Ale Desplat? Plumka se w tle. Jak wygra to z klucza. Moim zdanie The Social Network powinno zgarnąć tę nagrodę (jeśli bierzemy oddziaływanie w filmie).